W grudniu ceny żywności i paliw wzrosły mniej niż oczekiwano - tak analitycy komentują grudniowe dane GUS, dotyczące inflacji, niższej niż w listopadzie. Ich zdaniem wzrost cen ograniczył m.in. mocny złoty.
- Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w grudniu wzrosły o 2,0 proc. w stosunku do poprzedniego roku, a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 0,2 proc. - podał w środę Główny Urząd Statystyczny w tzw. szybkim szacunku.
- Ekonomiści ankietowani przez szacowali, że ceny towarów i usług wzrosły w ujęciu rocznym o 2,1 proc., zaś w ujęciu miesięcznym o 0,3 proc., wobec wzrostu w listopadzie o 2,5 proc. rdr i 0,5 proc. mdm.
- Cel inflacyjny, sformułowany przez Radę Polityki Pieniężnej wynosi 2,5 proc.
Rafał Sadoch z DM mBanku zwraca uwagę, że inflacja podana przez GUS jest niższa niż w listopadzie, choć, jak zaznacza, różnice w stosunku do szacunków ekonomistów są minimalne.
Czytaj: Inflacja w grudniu 2,0 proc., poniżej celu inflacyjnego RPP
- To jest zgodne ze wszystkimi prognozami, że szczyt inflacji w 2017 roku jest już za nami i że miał on miejsce w listopadzie - mówi. Dodaje, że wśród analityków spodziewano się spadku inflacji na przełomie roku 2017 i 2018 do 2,0 proc.
Zdaniem Sadocha, dane podane przez GUS pokazują też, że wzrost cen paliw i żywności w grudniu nie był tak duży, jak niektórzy oczekiwali.
W opinii analityka mBanku wpływ na to miał m.in. rekordowo mocny złoty, który w grudniu był silny np. względem dolara i franka (w środę ok. 15 za dolara trzeba było zapłacić 3,46 zł, za euro 4,16 zł, a za franka 3,54 zł).
Notowania złotego względem dolara wpłynęły, zdaniem Sadocha, m.in. na to, że mimo wzrostu cen ropy na światowych rynkach nie doszło do istotnego wzrostu cen paliw w Polsce.
Sadoch przewiduje, że w ciągu 2018 roku inflacja będzie jednak stopniowo wzrastać i osiągnie cel inflacyjny RPP, czyli 2,5 procent. - Nie ma jednak ryzyka wzrostu powyżej 3 proc. - komentuje.
Dane te, jego zdaniem, mogą też "uśpić" Radę Polityki Pieniężnej w kwestii ewentualnej podwyżki stóp procentowych jeszcze w 2018 roku. - Moim zdaniem jednak w 2018 roku Rada powinna zacząć dyskusję o podwyżce stóp - ocenia.
Także Przemysław Kwiecień z DM XTB przyznaje, że grudniowy szybki szacunek GUS dowodzi, iż listopadowe dane inflacyjne "to była anomalia".
- Ten spadek zgadza z moimi przewidywaniami, że także w 2018 r. będziemy pozostawać poniżej celu inflacyjnego - mówi Kwiecień.
Zaznacza, że należy teraz zaczekać na przedstawienie przez GUS szczegółowych danych, co złożyło się na ten spadek inflacji. Jednak i on uważa, że na ograniczenie wzrostu cen, zwłaszcza paliw, wpłynął wyjątkowo mocny w grudniu złoty. O tym, że inflacja nie jest wysoka, pokazywały też dane, dotyczące sprzedaży detalicznej - dodaje.
Analityk XTB zwraca uwagę, że grudniowe dane GUS dotyczące inflacji wzmacniają stanowisko prezesa NBP Adama Glapińskiego względem pozostałych członków RPP, że mimo wzrostu gospodarczego i napiętego rynku pracy "nie ma się co śpieszyć z podwyżką stóp procentowych". Zaznacza, że coraz bardziej prawdopodobne jest, że stopy ulegną zmianie dopiero w 2019 roku.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Analitycy: w grudniu ceny wzrosły mniej niż oczekiwano