Leży mi na sercu przyszłość Europy 27 państw członkowskich UE, a nie strefy euro czy jakiejś innej grupy; wobec sytuacji globalnej rozumiemy, że nasz głos będzie mocny, gdy będziemy mieli mocny sojusz i będziemy przedstawiać nasze sprawy wspólnie - powiedziała kanclerz Niemiec Angela Merkel. - Chcemy wzmocnić kraje, jak Polska, które efektywnie wykorzystują środki z UE - dodała.
- Tak, wydaje mi się, że tak, a tam gdzie tego nie ma, to musimy nad tym pracować. Przyszłość Europy leży mi na sercu, a mianowicie przyszłość Europy 27 państw członkowskich UE, a nie Europy strefy euro czy jakiejś innej grupy. I wydaje mi się, że wobec sytuacji globalnej wokół nas, to wszyscy rozumiemy, że nasz głos będzie tylko wtedy słyszalny, jeśli będziemy mieć mocny sojusz i jeżeli będziemy przedstawiali nasze sprawy na świecie wspólnie - powiedziała kanclerz Niemiec.
Czytaj: Miliardy zbliżają Angelę Merkel z Andrzejem Dudą i Mateuszem Morawieckim
Jak podkreśliła, "to wymaga oczywiście pewnej delikatności wobec pewnych wrażliwości, też jest związana z tym gotowość, aby szukać i dążyć do kompromisu". - Wydaje mi się, że to istnieje - zaznaczyła Merkel.
Wskazała na to, że UE nie jest "jakimś sojuszem" tylko "sojuszem opierającym się na praworządności i demokracji". - Dlatego mówię, że dołożę wszelkich starań, i to dotyczy całego rządu federalnego, byśmy w Europie mieli wspólną agendę - podkreśliła Merkel.
Kanclerz Niemiec została zapytana na konferencji po spotkaniu z premierem Mateuszem Morawieckim, czy przydział funduszy w ramach nowego budżetu UE będzie powiązany z przestrzeganiem praworządności i przyjmowaniem uchodźców przez kraje członkowskie, wyraziła nadzieję, że "kwestia procedury według art. 7 zostanie uregulowana między Komisją Europejską a Polską".
- Rozmowy są w tej chwili prowadzone i dlatego też niepotrzebne są tutaj żadne spekulacje. Będziemy mieli bardzo dużo pracy, aby stworzyć średniookresowe ramy finansowe. To będzie ekstremalnie trudnym zadaniem. Ze względu na wystąpienie Wlk. Brytanii (z Unii Europejskiej - red.) brakuje nam środków a zadań jest więcej. Takie kraje jak Polska, które bardzo efektywnie wykorzystują te środki chcemy wzmocnić - podkreśliła kanclerz Niemiec.
Merkel powiedziała także, że po przeprowadzonych rozmowach jest "już bardziej optymistyczna" i "być może uda się w ramach wspólnego europejskiego systemu azylowego znaleźć rozsądne rozwiązania".
- I wtedy nie będziemy musieli się tym zajmować. Nie ulega dyskusji, że niektóre kraje są bardzo dotknięte kwestiami migracji i nie mam na myśli Niemiec, tylko takie kraje jak Włochy, które przecież nie mają żadnego wpływu na to, że w Libii mamy niestabilne struktury. Oni są zupełnie inaczej konfrontowani tą kwestią. Chcemy ich wspierać wszelkimi siłami - mówiła kanclerz Niemiec.
Jak dodała, należy się "zastanowić czy w średniookresowej perspektywie finansowej można uwzględnić obciążenia, które ponoszą kraje, mające położenie zewnętrzne w UE".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Angela Merkel: ważna jest przyszłość Europy 27 państw, a nie tylko strefy euro