Niewielkaliczba debiutów na warszawskiej giełdzie wynika z dwóch podstawowych powodów: nadpłynności sektora bankowego i przeregulowań prawnych - uważa Jarosław Dominiak, prezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych.
Według niego kolejna przeszkoda leży wewnątrz samego rynku kapitałowego. - Rynek na przestrzeni ostatnich lat został bardzo "doregulowany". Pojawiło się mnóstwo obostrzeń, zaimplementowane zostały dyrektywy unijne, które nakładają szereg obowiązków - a za tym wszystkim idą koszty wypełniania tych obowiązków. Dodatkowo pojawia się bardzo duże ryzyko kar, które też zniechęcają - podkreśla prezes Dominiak.
- Ze smutkiem muszę stwierdzić, że podczas dyskusji środowiskowych mówimy coraz częściej o "delistingu", czyli wychodzeniu polskich spółek z giełdy. To pokazuje, że sytuacja polskiego rynku kapitałowego nie jest najlepsza - podsumowuje Jarosław Dominiak.
Co robić? - Rynek kapitałowy musi zacząć szukać swoich nisz. Nie wygra z sektorem bankowym wyścigu o finansowanie inwestycji - mówi Jarosław Dominiak.
Jednak banki stosunkowo łatwo "dają ten pieniądz" na biznesy konwencjonalne, tradycyjne. Natomiast całe spektrum inwestycji o trochę większym ryzyku, czyli np. start-upy, pozostaje poza bankowym zainteresowaniem - tam rola dla rynku kapitałowego jest nie do przecenienia. Według prezesa Dominiaka to jest ten obszar, w którym rynek kapitałowy może pozyskiwać emitentów.
- W zakresie regulacji prawnych trzeba złapać równowagę, żeby bilans korzyści i ryzyk był bardziej wyrównany. Zapewne musi upłynąć trochę czasu, aby emitenci, na których spadły te regulacje, nauczyli się dawać sobie z tym radę. Może wtedy ta formalno-prawna bariera wejścia nie będzie aż tak zniechęcała, jak obecnie - mówi Jarosław Dominiak.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Banki są atrakcyjniejsze od giełdy, dlatego jest tak mało IPO