Będzie problem z amerykańskimi inwestycjami w Polsce? "Polityka nie pomaga"

Będzie problem z amerykańskimi inwestycjami w Polsce? "Polityka nie pomaga"
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Amerykanie dobrze postrzegają polski rynek. Większość firm zza Oceanu ma na polskim rynku dobrą sytuację, szuka nowych możliwości inwestowania. Najbardziej obawiają się, czy wystarczy dla nich kadr spełniających oczekiwania. Ostatnie zawirowania polityczne budzą pewne obawy, ale nie na tyle, żeby wpływać na decyzje inwestycyjne.

  • Najlepszym miernikiem opinii amerykańskich inwestorów jest fakt, że ponad 50 proc. z nich funkcjonuje na tym rynku od lat i corocznie zwiększa swoje inwestycje.
  • Jednym z najważniejszych powodów, dla których amerykańskie przedsiębiorstwa lubią Polskę, jest bardzo dobrze wykształcona siła robocza.
  • Wykształcone kadry będą amerykańskim inwestorom szczególnie potrzebne, bo inwestują oni głównie w branże wymagające od pracowników wysokich kwalifikacji. Największym zainteresowaniem amerykańskich inwestorów cieszy się obecnie sektor BPO.
  • Pojawia się coraz więcej polskich inwestycji bezpośrednich w Stanach Zjednoczonych. Coraz więcej tych inwestycji jest zaawansowanych technologicznie. 

Nominowana na stanowisko ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher swoim wystąpieniem przed komisją spraw zagranicznych Senatu podgrzała atmosferę polsko-amerykańskich relacji.

Mosbacher z jednej strony chwaliła Polskę i podkreśliła, że "silna Polska jest w interesie Stanów Zjednoczonych". Z drugiej strony przyszła ambasador skrytykowała ustawę o IPN i opowiedziała się za przyjęciem przez Polskę pewnej liczby uchodźców. Zapowiedziała, że zamierza się upominać o demokrację i wolność słowa w Polsce.

- Z relacjami między Polską a Stanami Zjednoczonymi jest trochę tak, jak z pogodą tej wiosny - przez większość czasu jest słońce, jest jasno, pięknie i gorąco, aż nagle pojawia się deszcz. Nie wiadomo, dlaczego akurat teraz. Nie wiadomo też, jak długo ta zmiana pogody w polsko-amerykańskich relacjach może potrwać - mówił podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego Michał Kobosko, Senior Advisor w Atlantic Council, podczas sesji poświęconej współpracy między krajami.

- Oceniając polsko-amerykańskie relacje, trzeba cofnąć się do czasów, kiedy Polacy wspierali amerykańską rewolucję, do czasów, kiedy podczas zimnej wojny Amerykanie wspierali Polskę, do czasów, kiedy Polacy stali ramię w ramię z Amerykanami na Bałkanach, zaprowadzając tam pokój. Warto też przypomnieć sytuację, kiedy prezydent Bush podjął kontrowersyjną decyzję o inwazji na Irak - polscy żołnierze również tam stali. Ponadto mamy dziś kontyngent polskich żołnierzy w Afganistanie - wyliczał Ian Brzezinski, amerykański ekspert ds. polityki zagranicznej i spraw wojskowych.

- Wspólne wartości - demokracja i wolność - na tym opierają się nasze stosunki - podkreślił Ian Brzezinski.

Na poziomie gospodarczym jest nieźle

- Myślę, że jest jeszcze wiele wyzwań przed nami - powiedziała Ellen Tauscher, była podsekretarz stanu USA ds. kontroli zbrojeń i bezpieczeństwa międzynarodowego, wieloletnia członkini Kongresu Stanów Zjednoczonych, reprezentująca stan Kalifornia. - Musimy zrozumieć nawzajem swoje gospodarki, aby wiedzieć, w jaki sposób postępować.
- Amerykanie bardzo pozytywnie oceniają obecny stan polskiej gospodarki. Jednak wzrost gospodarczy to jedna strona, a inna to atmosfera dla inwestycji - podkreślił Tony Housh z Amerykańskiej Izby Handlowej w Polsce. - Nie wszystko jest idealne i są pewne kłopoty w niektórych sektorach. Jednak większość amerykańskich firm ma na polskim rynku dobrą sytuację, szuka nowych możliwości inwestowania.

- Najlepszym miernikiem opinii amerykańskich inwestorów jest fakt, że ponad 50 proc. z nich funkcjonuje na tym rynku od lat i corocznie zwiększa swoje inwestycje. To jest bardzo dobra reklama dla polskiego rynku - dodał Tony Housh.
- Jednym z najważniejszych powodów, dla których amerykańskie przedsiębiorstwa lubią Polskę, jest  bardzo dobrze wykształcona siła robocza. Dużo ludzi mówi po angielsku, można znaleźć wielu pracowników z inicjatywą, którzy chcą ciężko pracować - takich ludzi amerykański biznes potrzebuje- podkreśliła Ellen Tauscher.

Obawa o kadry

- W ciągu najbliższych lat kilka rzeczy będzie bardzo ważnych dla amerykańskich inwestorów. Jedną z nich jest rynek pracy. Przedsiębiorcy zadają sobie pytanie, czy na rynku wystarczy ludzi spełniających ich oczekiwania. W kwestii "kapitał ludzki" jest ten jeden mały znak zapytania - mówił Tony Housh.

- Inwestycje w zwiększanie produktywności będą nieuniknione - podkreślał Krzysztof Krawczyk, partner CVC Capital Partners. - Dziś większość przedsiębiorstw ma problemy z dostępem do siły roboczej. Zawsze jej było dużo, a nagle zaczęło brakować.
Wykształcone kadry będą amerykańskim inwestorom szczególnie potrzebne, bo inwestują oni głównie w branże wymagające od pracowników wysokich kwalifikacji.

- Największym zainteresowaniem amerykańskich inwestorów cieszy się obecnie sektor BPO. Jest tu jeszcze duże pole do wzrostu. Ten biznes ewoluuje do bardziej złożonych funkcji, które są przejmowane przez te biznesy lokowane w Polsce, z centrami badawczo-rozwojowymi włącznie - mówił Jacek Czerniak, Global Subsidiaries Group Head, Citi Handlowy.
- Kapitał ludzki jest bardzo ważny dla amerykańskich inwestorów. Z tego względu Polska to wspaniałe miejsce do inwestycji. Ponad 50 tys. ludzi z firm zrzeszonych w AmCham bezpośrednio pracuje w sektorze badań i rozwoju - podkreślał Tony Housh.

- Amerykańska gospodarka to jest dzisiaj dla Polski nr 10, jeśli chodzi o współpracę gospodarczą. Pewnie powinno być lepiej. Na podobnym poziomie współpracy jest gospodarka rosyjska - mówił Jacek Czerniak. - Uważam jednak, że w przypadku gospodarki amerykańskiej ta zależność jest dużo większa. Polska jest częścią Unii Europejskiej i jesteśmy w tym ciągu technologicznym - dzisiaj ponad 70 proc. produkcji, która jest eksportowana z Polski, to jest produkcja wykonywana w ramach inwestycji zagranicznych.

Jak powiedział Jacek Czerniak, 27 proc. patentów rejestrowanych w ciągu ostatnich 10 lat przez polskich inżynierów czy wynalazców współpracujących z inwestorami zagranicznymi to patenty realizowane przy współpracy z firmami amerykańskimi. - Uważam, że to nie jest mało - podsumował.

Pionierzy już przetarli szlaki w USA

- Pojawia się coraz więcej polskich inwestycji bezpośrednich w Stanach Zjednoczonych. To nie tylko produkcja, ale również handel i usługi. Te ostanie mogą być sygnałem dla kolejnych - uważa Tony Housh. - Coraz więcej tych inwestycji jest zaawansowanych technologicznie. Tu, gdzie w grę wchodzi własność intelektualna, jest ogromny potencjał dla polskich przedsiębiorców.

- Dla polskiej firmy znalezienie przyczółków w Stanach Zjednoczonych, gdzie wszystko jest inne, wszystko jest obce i wszystko inaczej działa, może być bardzo trudne. Wiele polskich firm uznaje, że musi mieć spółkę, musi mieć działalność biznesową na miejscu, szczególnie w Dolinie Krzemowej, żeby móc tam w jakikolwiek sposób zaistnieć - podkreślał Michał Kobosko.

- Jeśli masz ambicje wejść na amerykański rynek, to - przede wszystkim - bądź dobrze przygotowany. Najlepiej zbudować sobie swego rodzaju "życiorys biznesu", również przez szukanie kontaktów z amerykańskimi firmami obecnymi w Polsce - doradzał Tony Housh. - Potem potrzebne są duże ambicje i olbrzymia ilość energii. Konieczna też jest pewna ilość pieniędzy - wiadomo, to jest biznes. Amerykański rynek jest bardzo otwarty, ale trzeba go poznać i zrozumieć, gdzie szukać możliwości.

Kilku polskim firmom już udało się przetrzeć szlaki. Te ścieżki mogą być wskazówką i pomocą dla kolejnych. - Kiedy pokażą, że jest sukces, jest Inglot na Times Square, jest CD Project, jest LiveChat, że wielu już współpracuje z największymi amerykańskimi firmami - to łatwiej będzie uzyskać kredyt zaufania.

Polityka nie pomaga

Jednak na dobrej współpracy gospodarczej cieniem kładzie się polityka.

- Wielu inwestorów amerykańskich zwraca uwagę na to, co się w Polsce dzieje, jeśli chodzi o zmiany polityczne. Nie podejmują na razie decyzji o ograniczaniu inwestycji w Polsce, ale podnoszą pytania dotyczące zmian, które w Polsce następują - mówił Michał Kobosko. - Tematy się powtarzają: co będzie dalej z Sądem Najwyższym, Trybunałem Konstytucyjnym w Polsce, kwestią restytucji mienia żydowskiego, kwestiami dotyczącymi ustawy o IPN i relacji Polska-Izrael, czy nawet kwestiami wolności słowa i wolności wypowiedzi.

- Dla inwestorów najważniejsze są przewidywalność i stabilność - powiedziała Ellen Tauscher. - Jeżeli nawet korzyści z biznesu będą wyższe w Polsce, to inwestorzy pójdą tam, gdzie jest ekonomiczna i polityczna stabilizacja.

Jej zdaniem zmiana na stanowisku premiera to było bardzo poważne posunięcie. Wysłano sygnał do biznesu i społeczeństwa, że PiS próbuje stabilizować sytuację.

- Jestem umiarkowanym optymistą i uważam, że "czarne chmury" nad relacje polsko-amerykańskie nie nadejdą mimo wspomnianych zawirowań politycznych - powiedział Ian Brzezinski.

- Niecałe trzy lata temu otrzymywaliśmy bardzo dużo pytań od przedsiębiorców ze względu na zmianę administracji w Polsce - mówił Krzysztof Krawczyk. - Dla instytucji zagranicznych zmiana, która nastąpiła, była prawdopodobnie zbyt szybka i zbyt mało komunikowana na zewnątrz. Dużo czasu kosztowało nas wyjaśnianie, czemu służą konkretne zmiany w różnych aspektach regulacji. Czasem nie mieliśmy dobrych odpowiedzi - czasem te zmiany nie były przeprowadzane w sposób, który zapewniał dyskusję wielu stron.

O odporności biznesu na politykę zapewniał Tony Haush. - Inwestycje amerykańskie są z reguły długoterminowe. Jest też polityka kolejnych kadencji rządów, która ma jednak krótszy zasięg czasowy - stwierdził. - Oczywiście, inwestorzy muszą uważnie obserwować, co się dzieje obecnie, w polityce, w otoczeniu biznesowym. Ale muszą też myśleć, gdzie będą za 10, 15 czy 20 lat.

- Kiedy się przeprowadza duże inwestycje, np. w centrum badań i rozwoju, wspólne usługi, zaawansowaną produkcję, czy choćby umowy offsetowe - to nie wolno pochopnie reagować na decyzje kolejny rządów. To może być pułapka - dodał Tony Haush.

- Rzeczywiście, amerykańscy inwestorzy, którzy tu są, to jest długoterminowy horyzont inwestycyjny - potwierdził Jacek Czerniak. Podkreślił, że w tym aspekcie Polska jest jednym z lepszych miejsc do inwestowania. Podał przykład inwestora, który prowadził biznes w trzech krajach: Wielkiej Brytanii, Turcji i Polsce. - W Wielkiej Brytanii przez brexit naprawdę nie wiadomo, co będzie, odnośnie Turcji o jakiejkolwiek stabilności lepiej nie mówić. Polska na tym tle wygląda bardzo spokojnie i przewidywalnie - powiedział Jacek Czerniak.

Artykuł powstał podczas sesji "W stulecie współpracy Polski i USA. Dyskusja o przyszłości", zorganizowanej 15 maja podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

FORUM TYMCZASOWO NIEDOSTĘPNE

W związku z ciszą wyborczą dodawanie komentarzy zostało tymczasowo zablokowane.

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!