Szef NBP Marek Belka oświadczył po wysłuchaniu orędzia prezydenta, że zgadza się, iż dyskusję o wejściu Polski do strefy euro należy rozpocząć po wyborach. Minister finansów Mateusz Szczurek podkreśla, że Polska umocni pozycję w UE, jeśli wprowadzeniu euro będzie towarzyszyła silna gospodarka.
"Pan prezydent powiedział, że powinniśmy tę dyskusję poważnie rozpocząć po wyborach. Ja się z nim zgadzam" - powiedział dziennikarzom Belka. Przypomniał, że sam jest przeciwnikiem wchodzenia naszego kraju do ERM II, czyli dwuletniego przedsionka wspólnej waluty. "Już powiedziałem, że do +strefy+ ERM II nie powinniśmy się pchać" - oświadczył.
ERM II to dwuletni okres, podczas którego waluta w kraju pretendującym do euro musi być stabilna. Wahania jej kursu nie mogą przekraczać 15 proc. od ustalonej wartości referencyjnej. Szef NBP wielokrotnie podkreślał, że złotemu i polskiej gospodarce wiązanie złotego z euro na dwa lata nie jest potrzebne - mogłoby to grozić istotnym umocnieniem złotego.
Z kolei minister finansów Mateusz Szczurek mówił dziennikarzom, że z wejściem do strefy euro musi się wiązać siła polskiej gospodarki. "Pan prezydent po raz kolejny powiedział - i z tym się w pełni zgadzam - że proces wejścia do strefy euro musi być decyzją świadomą i musi za nią stać siła gospodarki, bo tylko wtedy Polska może odgrywać zwiększoną rolę w UE" - powiedział Szczurek.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Belka: dyskusja o euro po wyborach