"Bułgaria zostanie następnym członkiem strefy euro, co do tego nie ma żadnych wątpliwości", ale nie należy się zbytnio spieszyć - oznajmił w Sofii unijny komisarz ds. gospodarki i finansów Pierre Moscovici w trakcie spotkania eurogrupy.
Jak dodał, Bułgaria, obecnie najbiedniejsze państwo członkowskie UE, powinna starać się, by jej gospodarka w większym stopniu przypominała gospodarki zamożniejszych państw Zachodu. Zaznaczył, że przyjęcie euro powinno być "korzyścią, a nie szokiem".
Bułgaria sprawuje obecnie rotacyjną prezydencję w Radzie UE i wykorzystuje tę pozycję do promowania własnej kandydatury do strefy euro - pisze dpa.
Czytaj także: Nowe prawo Unii Europejskiej uderzy w polskie firmy
W czwartek (26 kwietnia) bułgarski premier Bojko Borisow zapewnił, że jego kraj spełnił kryteria wejścia do Eurolandu, a resort finansów w Sofii zapowiedział, że kandydatura Bułgarii do mechanizmu ERM II, zwanym poczekalnią strefy euro, zostanie zgłoszona przed końcem bułgarskiej prezydencji, tj. do 30 czerwca. W ocenie Borisowa Bułgaria zostanie przyjęta do tego mechanizmu w ciągu najbliższego roku.
Obecnie do strefy euro należy 19 z 28 państw UE.
Licząca zaledwie 7 mln mieszkańców Bułgaria według rządowych danych odnotowała w ubiegłym roku wzrost gospodarczy na poziomie 3,8 proc. PKB i inflację w wysokości 1 proc.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Bułgaria ma zostać następnym nowym członkiem strefy euro