Chińskie inwestycje w Polsce. Fakty i mity

Chińskie inwestycje w Polsce. Fakty i mity
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Polska została ostatnio umieszczona w pierwszej dwudziestce najatrakcyjniejszych lokalizacji dla azjatyckiego kapitału. Czy jednak rankingi przekładają się na rzeczywistość w przypadku Chin, jak przekonują nas media i rządowe agendy? Obalmy kilka mitów.

  • Bezpośrednie inwestycje zagraniczne Chin w Polsce wyniosły w 2016 roku 563 mln dolarów, a Polska była największym odbiorcą chińskich inwestycji wśród krajów Grupy Wyszehradzkiej i ósmym w Unii Europejskiej.
  • Eksperci Knight Frank stworzyli wskaźnik „Belt and Road Index”, który ocenia 67 krajów uznanych jako kluczowe dla inwestycji Chin na świecie. Polska uplasowała się w nim na 17. miejscu.
  • Chińczycy faktycznie interesują się nami bardziej niż kiedyś, ale wciąż traktują nas jako kraj marginalny, raczej gdzieś bliżej Rosji niż Niemiec.
  • - Trzeba skończyć z polską megalomanią i przeświadczeniu o naszej potędze gospodarczej. Każdy, kto był w Chinach dłużej niż na rządowej delegacji wie, że w marka "Polska" tu nie istnieje, a znajomość naszego kraju i produktów jest praktycznie zerowa - mówi nam mieszkający w Państwie Środka polski przedsiębiorca.

Połączenie kolejowe pomiędzy Chengdu a Łodzią przyczyniło się do wzrostu wzajemnych relacji handlowych pomiędzy Polską a Chinami, dzięki czemu Polska awansowała do pierwszej dwudziestki najatrakcyjniejszych lokalizacji inwestycyjnych dla azjatyckiego kapitału – wynika z ostatniego raportu Grupy Knight Frank „New Frontiers” poświęconego potencjałowi inwestycyjnemu chińskiego kapitału.

Belt and Road Index


Podano, że na potrzeby raportu eksperci Knight Frank stworzyli wskaźnik „Belt and Road Index”, który ocenia 67 krajów uznanych jako kluczowe dla inwestycji Chin na świecie. Polska uplasowała się w nim na 17. miejscu, m.in. dzięki dostępności rynku dla bezpośrednich inwestycji zagranicznych oraz w miarę szybki rozwój infrastruktury.

Zobacz też: Chińscy producenci stali żądają odwetu na USA

Oszacowano też, że bezpośrednie inwestycje zagraniczne Chin w Polsce wyniosły w 2016 roku 563 mln dolarów, a Polska była największym odbiorcą chińskich inwestycji wśród krajów Grupy Wyszehradzkiej i ósmym w Unii Europejskiej. Elżbieta Czerpak, Dyrektor Działu Badania Rynku w Knight Frank uważa, że o roli naszego kraju świadczy chociażby pozycja Polski w grupie „16+1” skupiającej kraje regionu CEE współpracujące z Chinami i jest to głównie rezultat współpracy obu krajów, która zaczęła nabierać tempa od 2013 roku,  kiedy uruchomiono regularne kolejowe połączenie kontenerowe pomiędzy Polską a Chinami.  - Chińscy inwestorzy wykazują także rosnące zainteresowanie nieruchomościami w Polsce. Pierwsze przejawy ich aktywności na lokalnym rynku nieruchomości komercyjnych obserwowaliśmy już kilka lat temu, kiedy Bank of China był zaangażowany w refinansowanie inwestycji w sektorze biurowym. Obecnie obserwujemy zainteresowanie ze strony chińskich inwestorów poszukujących aktywów magazynowych (...). Istotna transakcja inwestycyjna miała miejsce w IV kw. 2017 roku, kiedy China Investment Corporation zakupiło portfel magazynowy Logicor z wieloma obiektami w Polsce -  dodaje Czerpak.

 Chińskie inwestycje w Polsce


Największa chińska inwestycja w Polsce to ta z sierpnia 2016 r. China Everbright International nabyła wtedy większościowy pakiet Novago za ponad pół miliarda zł. Największą inwestycją typu greenfield była z kolei budowa zakładu Suzhou Chunxing w Gdańsku (42 mln USD).

Zobacz też: Polska utoruje Chinom drogę do europejskiej motoryzacji?

W 2014 r. zorganizowany przez państwową spółkę Polskie Sieci Elektroenergetyczne przetarg wygrała chińska spółka Pinggao Group. Najważniejszym kryterium przetargu była cena. I Chińczycy dali najniższą. Wygranych przez chińskie firmy przetargów dla PSE było więcej. W latach 2013-15 sześć. Chodzi o firmy: Shanghai Electric Power Construction, Pinggao Group i Sinohydro Corporation.

Nie można tez zapomnieć o 2013 r., gdy chińska firma przejęła kontrolę nad Fabryką Łożysk Tocznych w Kraśniku, ratując ją z poważnych opresji. Fabryka produkuje elementy mechaniczne, m.in. dla przemysłu motoryzacyjnego i należy do Tri Ring Group Corporation (gigant z branży motoryzacyjnej). Obecnie zatrudnia 2 tys. osób i wciąż się rozwija.

Mniej szczęścia miała druga słynna inwestycja, czyli nabycie cywilnej części Huty Stalowa Wola, która specjalizowała się w produkcji maszyn budowlanych. Nabywca, chiński Liugong Dressta Machinery Poland pracuje nad nowymi produktami i europejską ekspansją, ale realizacja ambitnych założeń musi jeszcze zaczekać, gdyż te okazały się zbyt ambitne.

W Polsce otworzyły się też oddziały banków m. in. Bank of China i Industrial and Commercial Bank of China, które głównie obsługują chińskich inwestorów. To z grubsza tyle.

Miejsce w szeregu


Z danych Rhodium Group wynika, że wartość napływu chińskich BIZ do Europy i Ameryki Północnej w 2016 r. urosła dwukrotnie w porównaniu do roku poprzedniego do blisko 95 mld USD. Przy czym 97% stanowiły przejęcia. Gdzie lokowano kapitał? Głównie w USA (46 mld USD). Następni byli Niemcy (12 mld) i Wielka Brytania (9 mld). Sektorowo dominowały nieruchomości (20 mld USD), transport i infrastruktura (18 mld) oraz technologie informatyczne (17 mld).

Według danych Narodowego Biura Statystycznego Chin obroty handlowe między Chinami a Polską w 2015 r. osiągnęły wartość 17,1 mld dol. Eksport z Chin do Polski wyniósł 14 mld dol., a z Polski do Chin 2,7 mld dol. Do Chin eksportujemy głównie miedź, wyroby spożywcze (niewielkie ilości), części i akcesoria samochodowe oraz mechanikę. Chińczycy sprzedają nam części elektroniczne wykorzystywane w telekomunikacji, komputery, akcesoria do maszyn biurowych, a także odzież. Dodajmy do tego, że suma chińskich BIZ w Polsce w latach 2000-16 wyniosła ok. 950 mln euro.

I to pokazuje, gdzie jesteśmy naprawdę i jakie miejsce zajmujemy w chińskiej hierarchii. Tylko Niemcy przyjęli 12 razy więcej inwestycji w ciągu 1 roku niż my przez lat 16. – Trzeba skończyć z polską megalomanią i przeświadczeniu o naszej potędze gospodarczej. Każdy, kto był w Chinach dłużej niż na rządowej delegacji wie, że w marka "Polska" tu nie istnieje, a znajomość naszego kraju i produktów jest praktycznie zerowa. Jeszcze niedawno w sklepach widywałem co najwyżej Wyborową, która jest w ręku Francuzów czy Gin Lubuski. Może jeszcze kiedyś jakieś ciastka czy sok. I to wszystko. Prawda jest taka, że nie mamy Chińczykom nic do zaoferowania, jeśli pominiemy oczywiście mityczne jabłka – ocenia mieszkający w Państwie Środka polski przedsiębiorca.

W jego ocenie wielkie słowa i gesty, których wiele ostatnio w mediach zupełnie nie przekładają się na realia, a często kosztowne działania rządowych agencji nie dają żadnego większego efektu. – Zejdźmy na ziemię i weźmy się do pracy. Dziesiątki kosztownych wizyt rządowych oficjeli niczego nie zmieniły, bo nie mamy ani specjalnej wizji na to, jak zaistnieć w Chinach, ani produktu, ani nawet planu marketingowego na to, by działania te skoordynować na najbardziej chyba konkurencyjnym rynku na świecie. Od zmiany rządu do kolejnej zmiany, od sasa do lasa. Za biznes za granicą często biorą się bardziej lub mniej zasłużeni działacze partyjni, którzy nie mają bladego pojęcia o tym, gdzie jadą, a wyjazd na placówkę traktują jak kilkuletnie, dobrze płatne wakacje – dodaje. 

Tymczasem sami Chińczycy podczas pierwszej sesji Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych XIII kadencji (marzec br.) zapowiedzieli, że w 2018 roku chcą poszerzyć swój zakres importu, sprzyjać liberalizacji handlu oraz wprowadzać ułatwienia w inwestycjach. Chiny generują dziś ponad 5 bln dolarów oszczędności rocznie i  kapitał ten gdzieś chcą z głową zainwestować. Większość pieniędzy zostaje w domu, ale część wypływa poza kraj. Podobnie z bilansem handlowym. Od kilku lat Chińczycy chcą więcej kupować za granicą, tak duże mają nadwyżki. Dlatego planują zorganizować Pierwsze Chińskie Międzynarodowe Targi Importowe (China International Import EXPO) i obniżyć cła na importowane samochody i niektóre towary konsumpcyjne. Czy znów zaoferujemy im jabłka?

Chińska twarz w Polsce


O ile Polska nie ma żadnej swojej marki rozpoznawalnej w Chinach i nie zanosi się na to, że kiedyś to się zmieni, o tyle druga strona ma ich coraz więcej. Wydaje się, że najlepiej obecnie rozpoznawalny jest coraz lepiej znany na naszym rynku koncern Huawei, który w ciągu zaledwie 3 ostatnich miesięcy ubiegłego roku zwiększył swój udział w polskim rynku smartfonów o 4 proc. do 27 proc. I zapowiada, że to wcale jeszcze nie koniec ekspansji. 

Jefferson Zhang, dyrektor zarządzający Huawei BCG Polska, nie ukrywa firmowych ambicji: - Zamierzamy być największym producentem smartfonów z systemem Android tak w Polsce, jak i na świecie. Przykładem tego, jak szybko rozwijamy się w Polsce jest fakt, że jeszcze parę lat temu nikt nas nie znał.

I faktycznie, w ciągu ostatnich trzech lat firma zanotowała imponujący wzrost udziału w polskim rynku - z 8% w 2015 roku do 23% w roku ubiegłym i ponad 27% na początku tego roku. Chińczycy są równie aktywni na rynku PC, które promują podobnie jak kiedyś robili to z tabletami. Na tym rynku wykroili sobie już prawie 30 proc. udziałów.

Zhang podkreśla rolę Polski w tym regionie Europy: - Oczywiście Chiny to dla nas największy i najważniejszy rynek, ale w Europie Polska ma bardzo silną pozycję i podobnie jak Hiszpania daje nam ok. 2 proc. globalnych przychodów.  Mogę powiedzieć tak - wasza rola wzrasta nie tylko w planach naszej firmy, ale także na globalnej mapie zainteresowania Chin światowymi inwestycjami.

Chińczycy faktycznie interesują się nami bardziej niż kiedyś, ale wciąż traktują nas jako kraj marginalny, raczej gdzieś bliżej Rosji niż Niemiec, o czym świadczy dodanie nas do koszyka 16 krajów regionu (na równi z innymi, np. małymi krajami bałkańskimi). To myślenie powoli tam się zmienia, bo Polska ma znacznie większy od „15” potencjał. Tylko czy my będziemy na „chińską zmianę” gotowi?
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

  • Polska

    Przelicz walutę
  • złoty (PLN)

  • 1 złoty (PLN)

    0,232 EUR, 0,251 USD

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Chińskie inwestycje w Polsce. Fakty i mity

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!