- Czy tego chcemy, czy nie, z natury rzeczy rok 2014 stać będzie w Krynicy pod znakiem wydarzeń ukraińskich i ich konsekwencji - mówi przewodniczący Rady Programowej Forum Ekonomicznego Zygmunt Berdychowski, w rozmowie z Jackiem Ziarno.
-Chyba każdy, kto tam idzie, pamięta chwile, gdy zaczyna myśleć, że już wystarczy. Kiedy wkraczaliśmy na ostatni lodowiec przed szczytem, gdzieś na wysokości 8700 n.p.m., stwierdziłem, że mam dość, że można schodzić, że nie będzie wstydu, bo zaszedłem dużo wyżej niż za ostatnim razem... Ale nie potrafiłem tego powiedzieć Szerpie, który szedł ze mną, bo - w przeciwieństwie do rosyjskiego - angielskiego nie znam. A mój towarzysz ciągle tylko wskazywał, że szczyt jest bardzo blisko.
- Anegdota do opowiadania wnukom po latach?
-Nie. Fakt. Chwile zwątpienia skończyły się bardzo szybko, bo - chcąc nie chcąc - trzeba było za Szerpą podążać... Skoncentrowałem się na kłopotach z aparatem tlenowym. No i jakoś na ten Dach Świata w końcu wszedłem.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Czas nowych liderów