Rozwijanie innowacyjnych branż gospodarki, dłuższa i efektywniejsza praca oraz mniejsza biurokracja to główne aspekty, na których musi skupić europejska gospodarka, jeśli nie chce tracić konkurencyjności na globalnym rynku - wskazał we wtorek Indermit Gill, główny ekonomista Banku Światowego na Europę i Azję Środkową, podczas dyskusji poświęconej funduszom UE, która odbyła się w ramach EEC 2012.
- Dobrze prezentuje się efektywność pracy w północnej i zachodniej Europie, ale gorzej wygląda to w krajach południa. Przykładowo belgijski pracownik jest dwukrotnie efektywniejszy od greckiego. Problem spadku efektywności narasta też we Włoszech. Natomiast pod tym względem Europa odstaje od USA czy Japonii - mówił ekonomista.
Dodał natomiast, że Europę można uznać za supermocarstwo pod względem jakości życia. Podał przy tym wyliczenia, które wskazują, że chociaż Europę zamieszkuje tylko 10 proc. globalnej populacji, to nasz kontynent odpowiada za 60 proc. światowych wydatków socjalnych.
- Aby taki stan był możliwy do utrzymania, będzie potrzebna coraz dłuższa i efektywniejsza praca. W przeciwnym wypadku systemy emerytalne państw europejskich nie poradzą sobie z wypłatą świadczeń - podkreślił Gill.
Zaznaczył też, że Europa ma wiele do zrobienia na tle chociażby USA czy Japonii pod względem poprawy klimatu do prowadzenia biznesu. Chodzi przede wszystkim o większą deregulację oraz mniej rozbudowaną, a przy tym bardziej nowoczesną i efektywną administrację.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Czego trzeba europejskiej gospodarce, aby nie została w tyle