Do oferowania obligacji Get Back przyznało się pięć banków, choć w rzeczywistości podmiotów oferujących papiery tego windykatora mogło być nieco więcej. Jednocześnie jednak 10 dużych banków zaprzeczyło, że przedstawiało taką ofertę - wynika z ankiety przeprowadzonej przez PAP.
- Do oferowania obligacji Get Back przyznało się pięciu banków, dziesięć zaprzeczyło - wynika z ankiety PAP.
- Nie dało się uzyskać informacji w tej sprawie od Idea Banku, który - według doniesień prasowych - miał być najbardziej zaangażowany w dystrybucje obligacji spółki windykacyjnej
- W Prokuraturze Krajowej powstał zespół, który ma zbadać sprawę GetBack.
PAP zapytała wszystkie największe banki, czy oferowały - bezpośrednio lub poprzez dom maklerski - obligacje głośnej dziś firmy windykacyjnej, a jeśli tak, w jakiej ilości.
Do oferowania obligacji GetBack SA przyznały się Getin Noble Bank, Bank Millennium, Bank Handlowy, a także pośrednio Lion's Bank.
zobacz też: Prezes PZZW Piotr Badowski odpowiada na zarzuty w sprawie GetBack
Rzecznik prasowy Getin Banku Artur Newecki odpowiedział PAP, że "w latach 2012-2016 Bank działał jako agent domu maklerskiego w zakresie pośrednictwa w proponowaniu nabycia obligacji spółki GetBack na rynku pierwotnym", a "oferta była skierowana do klientów segmentu Bankowości Osobistej oraz Bankowości Prywatnej". - Zgodnie z obowiązującym prawem proces nabycia obligacji odbywał się w relacji klient - dom maklerski - zaznaczył.
zobacz też: Leszek Czarnecki: Idea Bank uzna wszystkie zasadne reklamacje klientów ws. obligacji GetBack
Małgorzata Nasiłowska z Banku Millennium podkreśliła, że bank "nie zajmuje się oferowaniem papierów wartościowych". - Natomiast Millennium Dom Maklerski był jednym z kilku Domów Maklerskich biorących udział w ofertach publicznych - wziął udział wyłącznie w publicznych ofertach dwóch z sześciu serii emisji obligacji spółki GetBack (PP1 i PP4). Łączna wartość sprzedanych przez Millennium Dom Maklerski obligacji wyniosła 774 tysiące zł - poinformowała.
zobacz też: GetBack: Problemy spółki można było zauważyć wcześniej
Dorota Szostek-Rustecka z Citibanku Handlowego przekazała z kolei , że bank był wraz z sześcioma innymi podmiotami członkiem konsorcjum czterech publicznych spośród kilkudziesięciu emisji obligacji (publiczne i prywatne). - Łączna kwota tych wszystkich czterech publicznych emisji, dla całego konsorcjum wyniosła 177 mln zł, co stanowi ok. 6 proc. wszystkich sprzedanych obligacji. Nie uczestniczyliśmy w emisjach prywatnych - informowała.
Podczas majowej konferencji prasowej zarządu PKO Banku Polskiego wiceprezes tego banku Rafał Kozłowski przyznał, że w 2016 roku Dom Maklerski PKO Banku Polskiego uplasował jedną emisję obligacji GetBacku o wartości 30 mln zł, a w tej chwili w portfelach klientów banku znajdują się papiery o wartości 23 mln zł.
Z informacji przekazywanych przez media wynika, że jednym z głównych domów maklerskich, oferujących obligacje GetBack, był Polski Dom Maklerski S.A. Odpowiadając na pytanie PAP PDM SA poinformował, że w sprawie oferowania obligacji GetBack miał umowę jedynie z Idea Bankiem.
Sam Idea Bank nie odpowiedział na pytanie PAP, czy oferował takie obligacje, choć z informacji medialnych (a także przekazywanych podczas ostatnich obrad komisji finansów) wynika, że tak było. Przyznawał to również główny akcjonariusz Idea Banku - Leszek Czarnecki. - Zaczynają spływać od naszych klientów pierwsze reklamacje, my je rozpatrujemy, wszystkie zasadne reklamacje zostaną przez nas uznane i jesteśmy gotowi zadośćuczynić naszym klientom straty - powiedział Leszek Czarnecki, podczas konferencji WallStreet w Karpaczu. Dodał wówczas, że Idea Bank była jednym z dużych dystrybutorów obligacji GetBacku, ale nie ujawnił, jakiej wartości obligacje zostały sprzedane za pośrednictwem sieci banku.
Podczas posiedzenia sejmowej komisji fiansów, poświęconej sprawie GetBack Paulina Hennig-Kloska z Nowoczesnej informowała, że Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów prowadzi postępowanie wobec Idea Banku, który, według niej, był głównym wśród banków oferentem obligacji GetBack.
UOKIK tej informacji nie potwierdza, ale i nie zaprzecza. Zapytany o to prezes UOKiK Marek Niechciał powiedział PAP, że Urząd w tej chwili nie informuje, czy i ewentualnie wobec jakich podmiotów prowadzi postępowanie w związku z oferowaniem obligacji spółki GetBack.
Biuro prasowe Lion's Banku (powiązanego z Idea Bankiem) napisało zaś w odpowiedzi na pytanie PAP, że "rolą bankierów Lion's Bank było przekazywanie informacji o możliwości nabycia obligacji i kierowanie zainteresowanych klientów do domu maklerskiego zajmującego się dystrybucją tych papierów wartościowych". - Wszelkie dokumenty klient otrzymywał z domu maklerskiego oferującego obligacje, zawierały one informacje o ryzykach i warunkach inwestycji. Informacje o aktywach klientów są prawnie chronione, a jednocześnie ze względu na rolę bankierów w procesie i fakt, że dystrybucją obligacji zajmował się dom maklerski, bank nie ma szczegółowych danych o wartości inwestycji klientów w obligacje GetBack - zaznaczono.
Na pytanie PAP nie odpowiedziały Alior Bank, Raiffeisen Bank Polska, mBank i Plus Bank. Na pytanie o banki, które oferowały obligacje GetBack, nie odpowiedziała też sama spółka windykacyjna. Z kolei pytana o to Komisja Nadzoru Finansowego zasłoniła się tajemnicą postępowania nadzorczego.
Kilka banków zdecydowanie zaprzeczyło PAP, że brało udział, bezpośrednio lub poprzez biuro maklerskie, w oferowaniu obligacji GetBack SA. Zrobiły tak BGŻ BNP Paribas, Bank Zachodni WBK, Bank Pocztowy, Bank Pekao, DNB Bank Polska, Credit Agricole Bank Polska, Deutsche Bank Polska, ING Bank Śląski, a także dwa banki zrzeszające banki spółdzielcze: Bank BPS i SGB-Bank.
Spółka GetBack zajmuje się zarządzaniem wierzytelnościami. Powstała w 2012 r., a w lipcu 2017 r. akcje GetBack zadebiutowały na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie w ramach przeprowadzonej pierwszej oferty publicznej akcji.
W kwietniu GPW, na wniosek KNF, zawiesiła obrót akcjami GetBack. Stało się to po tym, gdy 16 kwietnia rano firma podała, że prowadzi negocjacje z PKO BP oraz Polskim Funduszem Rozwoju w sprawie finansowania o charakterze mieszanym kredytowo-inwestycyjnym w wysokości do 250 mln zł. Z komunikatu spółki wynikało, że informacja została uzgodniona "ze wszystkimi zaangażowanymi stronami". PKO BP i PFR zdementowały informacje, że prowadzą takie rozmowy. To wywołało reakcję KNF.
W efekcie całej sprawy rada nadzorcza GetBack odwołała ze skutkiem natychmiastowym Konrada Kąkolewskiego ze stanowiska prezesa spółki, a rezygnację z funkcji członków zarządu złożyli Anna Paczuska oraz Marek Patuła. Rada oddelegowała Kennetha Williama Maynarda, przewodniczącego rady, do czasowego wykonywania czynności prezesa. 7 maja zrezygnował on z funkcji w zarządzie i radzie nadzorczej. Wcześniej z członkostwa w radzie nadzorczej zrezygnowała też Alicja Kornasiewicz.
9 maja Sąd Rejonowy dla Wrocławia Fabrycznej zdecydował o otwarciu postępowania restrukturyzacyjnego w trybie przyspieszonego postępowania układowego spółki GetBack.
Strata netto Grupy wyniosła w 2017 roku ok. 1,33 mld zł wobec 200 mln zł zysku rok wcześniej - wynika ze wstępnego, niezaudytowanego sprawozdania finansowego. Zgodnie z informacjami GetBack publikację raportu za I kwartał br. przesunięto z 30 maja na 29 czerwca.
Prokuratura Krajowa prowadzi, po zawiadomieniach Komisji Nadzoru Finansowego, śledztwo w sprawie GetBack. Chodzi o wyrządzenie szkody majątkowej o wielkich rozmiarach, prowadzenie ksiąg rachunkowych wbrew przepisom i podawanie nieprawdziwych informacji. KNF zarzuciła byłemu kierownictwu spółki przeprowadzanie operacji finansowych, mających na celu uniknięcie realnej wyceny posiadanych przez spółkę pakietów wierzytelności.
W Prokuraturze Krajowej powstał zespół, który ma zbadać sprawę GetBack.
Według KNF, GetBack SA wyemitował obligacje o łącznej wartości 2,58 mld zł, których posiadaczami były 9242 podmioty, w tym 9064 osoby fizyczne i 178 instytucji finansowych.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Do oferowania obligacji GetBack przyznaje się tylko kilka banków