XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 20 godz
  • 40 min
  • 54 sek

Dochodzenie ws. znanej galerii sztuki. Wśród pokrzywdzonych artyści, celebryci i politycy

Dochodzenie ws. znanej galerii sztuki. Wśród pokrzywdzonych artyści, celebryci i politycy
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Białostocka prokuratura prowadzi śledztwo ws. znanej wśród artystów, celebrytów i polityków galerii sztuki. Według KNF jej klienci mogli stracić nawet 300 mln zł. Pokrzywdzonych może być kilkaset osób, a straty sięgają nawet 800 mln zł.

  • Galeria oferowała dzieła sztuki znanych artystów, także polskich.
  • Sama właścicielka chwaliła się, że dzieła sztuki kupował u niej nawet prezydent USA Barack Obama.
  • Nieuczciwa działalność miała polegać na gromadzeniu środków pieniężnych w postaci zawierania umów z osobami fizycznymi kupna-sprzedaży dzieł sztuki.
  • Inwestorzy po zakupie zostawiali dzieła sztuki w galerii. To wydawało się opłacalne, w zamian właścicielka oferowała im 17 proc. zysku rocznie, dzieła sztuki miały być odpowiednio zabezpieczone i ubezpieczone

Śledztwo prowadzone jest od maja ubiegłego roku, z zawiadomienia Komisji Nadzoru Finansowego. Prokuratura Regionalna w Białymstoku nie ujawnia na razie szczegółów sprawy. Zastępca jej szefa prokurator Paweł Sawoń powiedział, że zawiadomienie KNF dotyczy przede wszystkim podejrzeń naruszenia prawa bankowego - chodzi o prowadzenie bez zezwolenia działalności polegającej na gromadzeniu pieniędzy "w celu obciążania ich ryzykiem". Śledczy sprawdzają też, czy nie doszło do oszustwa.

- Ta działalność miała polegać na gromadzeniu środków pieniężnych w postaci zawierania umów z osobami fizycznymi kupna-sprzedaży dzieł sztuki - sprecyzował prok. Sawoń.

O kulisach sprawy nie chcą też oficjalnie mówić pełnomocnicy poszkodowanych. Jeden z nich mec. Aleksander Kowzan, pytany o sprawę, napisał, że działania "właścicielki galerii i podmiotów z nią powiązanych mogą wypełniać znamiona czynu zabronionego". - Przy czym na obecną chwilę moi klienci zainwestowali 80 mln zł i nie otrzymali wypłaty należnych odsetek; ich kapitał podlega zabezpieczeniu - dlatego cały czas prowadzimy mediacje z galerią - podał.

Kobieta - według informatorów PAP - ma polskie i szwedzkie obywatelstwo. Obecnie ze swoimi klientami, którzy próbują odzyskać pieniądze, kontaktuje się z Londynu. W sprawę - według prawników - ma być też zamieszany jej syn.

Z informacji zawartych na stronie galerii wynika, że ma ona w Polsce swoje siedziby w trzech miastach - Gdyni, Warszawie i Białymstoku. Według informacji PAP, to właśnie placówka w Białymstoku miała przynosić największe "zyski"; w sumie galeria miała pozyskać od inwestorów ponad 800 mln zł, w samej Warszawie - jak szacują pełnomocnicy poszkodowanych - 300, 400 mln zł.

Ile osób mogło paść ofiarą procederu? Według jednego z mecenasów zaangażowanych w sprawę klientów mogło być nawet 200, 300. - Nie mówimy o małych kwotach. Inwestowano od 100 tys. zł do nawet 10 - 15 mln zł. Część klientów galerii, z tego co wiemy, brała kredyt hipoteczny, by zdobyć pieniądze na "inwestycje - podkreśla.

Galeria oferowała dzieła sztuki znanych artystów, także polskich; sama właścicielka - jak mówi jeden z mecenasów - chwaliła się, że dzieła sztuki kupował u niej nawet prezydent USA Barack Obama. - Inwestorzy po zakupie zostawiali dzieła sztuki w galerii. To wydawało się opłacalne, w zamian właścicielka oferowała im 17 proc. zysku rocznie, dzieła sztuki miały być odpowiednio zabezpieczone i ubezpieczone - dodał.

Według informatorów PAP stworzono w ten sposób "swoistą piramidę finansową". Początkowo właścicielka galerii wypłacała klientom zyski; inwestycja wydawała się więc pewna i bardzo korzystna. Dodatkowo informacje o galerii i potencjalnych zyskach rozchodziły się tylko "na salonach", tzw. "pocztą pantoflową". - Polecano ją sobie jako coś pewnego. Wśród poszkodowanych są aktorzy, dziennikarze, politycy. Właścicielkę do tego środowiska wprowadziły znane osoby - dodaje informator PAP.

To - według niego - było też przyczyną swoistej zmowy milczenia wokół firmy. Inwestorzy, kiedy zaczęły się problemy z wypłatą zysków próbowali dogadywać się z właścicielką. Ta - jak dodał - zwodzi ich do dzisiaj.

Zaczęły wychodzić na jaw też inne kwestie. - Część inwestorów nie może odzyskać dzieł sztuki, które kupiła. Są przypadki - że jeden przedmiot "należy" do co najmniej kilku osób. Generalnie ich wartość była też zawyżana, czasem nawet kilkukrotnie - dodaje informator PAP.

Według niego, zdarzało się, że właścicielka galerii dzieło sztuki warte ok. 20 tys. zł sprzedawała za 200 tys. zł. "Dobrze uprawdopodabniała tę cenę. Z naszych informacji wynika, że pomagała jej w tym galeria w Londynie, należąca do jej znajomych. Sama nie sprzedawała tych dzieł sztuki, ale umieszczała je na swoich stronach, oferty były jeszcze wyższe. Inwestorów przekonywano, że dany obraz, rzeźbę kupują w Polsce bardzo korzystnie. Wierzyli w to do tego stopnia, że nie korzystali z opinii rzeczoznawców" - podkreślił mecenas.

Kolejną sprawą - o której nieoficjalnie mówią pełnomocnicy poszkodowanych - było wystawianie przedmiotów, do których galeria nie miała praw. - Mamy informacje o przypadkach, kiedy galeria wystawiała działo sztuki bez wiedzy jego autora - zaznaczył jeden z informator PAP.

Galeria 4 stycznia 2017 r. została wpisana na listę ostrzeżeń publicznych KNF.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Dochodzenie ws. znanej galerii sztuki. Wśród pokrzywdzonych artyści, celebryci i politycy

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!