Donald Tusk: bez zmian w rządzie

Donald Tusk: bez zmian w rządzie
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Nie będzie zmian w rządzie, a założenia do ustawy o NBP będą rozpatrywane na wtorkowym posiedzeniu gabinetu - zapowiedział premier Donald Tusk, odnosząc się do ujawnionych przez tygodnik "Wprost" podsłuchów.

"Podzielam opinie prokuratora generalnego, że pierwsza analiza rozmowy szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza i prezesa NBP Marka Belki nie wskazuje na przekroczenie prawa. Bulwersujący jest natomiast styl, ale nie jest naszą rolą ocenianie estetyki zachowań czy kultury języka. Możemy oceniać po kątem prawnym tylko działania" - podkreślał premier na poniedziałkowej konferencji prasowej.

Czytaj także: Seremet: trzy wątki sprawy publikacji "Wprost"

Premier stwierdził, że nie będzie żadnych zmian kadrowych w rządzie.

"Nie znajduję tam (w rozmowie - przyp red.) spraw, które kazałyby mi podejmować jakieś decyzje wobec ministra Sienkiewicza. Podzielam opinie prezesa NBP niezależnie od tego, jak paskudnie wyrażali swoje opinie i oceny, to rozmawiali o tym jak pomóc państwu polskiemu - podkreślał Donald Tusk, dodając, że w rozmowie szefa MSW i prezesa NBP zdarzały się mylne interpretacje. - W tym czasie gdy odbywała się ta rozmowa, namawiałem ministra Rostowskiego do pozostania na stanowisku" - powiedział Donald Tusk.

Premier Tusk zapewnił, że nie wysłał szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza na spotkanie z szefem NBP Markiem Belką. "Spotkanie odbyło się z inicjatywy prezesa Narodowego Banku Polskiego - podkreślił. - Po spotkaniu minister Sienkiewicz poinformował, na jaki temat rozmawiano".

Jak zaznaczył, rozmowa dotyczyła Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych i Mennicy Państwowej. "Tam była kwestia, o której wiedziałem wcześniej od prezesa Narodowego Banku Polskiego, że w jego ocenie dobrze byłoby, aby podobnie jak banknoty, także monety były drukowane przez państwową firmę i że jest problem z ceną usługi, jaką Mennica Państwowa oferuje Narodowemu Bankowi Polskiemu" - powiedział Tusk.

Tusk powtórzył, że "przedmiotem rozmowy czy porozumienia" szefa MSW i szefa NBP nie mogły być założenia projektu nowelizacji ustawy o NBP. "Ona (ustawa) od dłuższego czasu była obecna w ministerstwie finansów prowadzonym przez ministra Rostowskiego. Nie może być mowy, że efektem rozmowy była dymisja Rostowskiego, bo od czasu jak miała miejsce, przez wiele tygodni powstrzymywałem ministra Rostowskiego od odejścia" - podkreślił premier.

"Mam pretensje do ministra Sienkiewicza. Nie jestem od tego, żeby komentować zachowanie prezesa NBP. Mam oczywiste pretensje, jeżeli chodzi o sposób i treść rozmowy. Ona nie powinna się zdarzyć, jeśli chodzi o zakres, bo nie jest to zakres obowiązków ministra Sienkiewicza" - powiedział Tusk.

Temat dla prokuratury

"Sprawa Sławomira Nowaka i Andrzeja Parafianowicza to już temat dla prokuratury. Ja już nie mam w tej sprawie nic do powiedzenia" - stwierdził premier Donald Tusk.

"Osobiście to dla mnie duże rozczarowanie, niezależnie od tego, że Sławomir Nowak wycofał się z życia publicznego i z PO; nie może być w żadnym wypadku akceptacji, czy tolerancji dla takich zachowań" - powiedział premier.

Czytaj także: Sławomir Nowak odchodzi z PO

Tygodnik "Wprost" upublicznił stenogram z nagrania rozmowy Nowaka z Andrzejem Parafianowiczem, byłym wiceministrem finansów i byłym szefem Głównego Inspektoratu Informacji Finansowej. Nowak mówi tam o kontroli finansów swojej żony: "Chcą ją trzepać. Cały 2012 r. Chcą najpierw wziąć rachunek bankowy. Mam nadzieję, że to dotyczy tylko jej działalności, a nie będą chcieli krossować tego z moim rachunkiem. Bo ona jedzie od paru lat na stracie, potężnej".

"Jeśli sformułowania i słowa, które zostały zacytowane przez tygodnik, padły w rozmowie między oboma byłymi ministrami, to bez wątpienia prokuratura ma tutaj co robić. Nie może być w żadnym wypadku akceptacji, czy tolerancji dla takich zachowań. W tej sprawie nie mam już nic do dodania, jeśli chodzi o działania wobec byłych ministrów" - powiedział Tusk.

Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga wszczęła śledztwo ws. rozmowy między b. wiceministrem a b. ministrem transportu. Zapowiedział to wcześniej prokurator generalny Andrzej Seremet.

Czytaj także: Prokuratura: śledztwo ws. rozmowy Parafianowicza z Nowakiem

Premier Donald Tusk oświadczył także, że nie wyobraża sobie, by Andrzej Parafianowicz - obecnie wiceprezes PGNiG ds. korporacyjnych - mógł kontynuować pracę w spółce.

"Nie jestem oczywiście prezesem PGNiG, ale w tej sytuacji nie wyobrażam sobie, aby mógł (Parafianowicz - PAP) kontynuować pracę w tak poważnej spółce" - powiedział Tusk na konferencji prasowej, pytany o ujawnione przez "Wprost" nagrania z udziałem Parafianowicza i b. ministra Sławomira Nowaka.

W latach 2007-2013 Parafianowicz był wiceministrem finansów odpowiedzialnym za kontrolę skarbową.

Amber Gold

Tusk powiedział, że w ujawnionych przez "Wprost" nagraniach jest krótki wątek dotyczący jego samego, a odnoszący się do sprawy Amber Gold.

"Prezes Belka przy okazji innej rozmowy wspomniał mi, że ocenia tę kwestie jako niepokojącą, niebezpieczną ze względu na charakter Amber Gold jako piramidy finansowej. Było to w czasie, kiedy tą sprawą zajmowała się już prokuratura" - powiedział szef rządu.

Jak mówił, prokuratura dwukrotnie w ubiegłych latach zajmowała się tą kwestią. "Dlatego wspomnienie przez prezesa Belkę nie miało w żadnym wypadku ani charakteru ostrzeżenia, ani jakiejś informacji, tylko potwierdzało to, o czym było już dość powszechnie wiadomo. Sugestia, jakobym - w związku z tym zdaniem prezesa Belki - zapoznał się z jakąś tajemniczą sprawą, jest absurdalna" - zaznaczył Tusk.

Podsłuch zorganizowany, nielegalny

"Po raz pierwszy po 1989 roku mamy do czynienia ze zorganizowanym nielegalnym podsłuchiwaniem polityków partii rządzącej" - powiedział Donald Tusk. Mówił w tym kontekście o "próbie zamachu stanu, zamachu na polskie państwo".

Premier zwrócił uwagę podczas konferencji prasowej na jeden z aspektów ujawnionych nagrań. "Ten (...) aspekt dotyczy próby takiego zamachu stanu, zamachu na polskie państwo, czy obalenia rządu poprzez nielegalne metody" - podkreślił Tusk. Zaznaczył jednocześnie, że nie chce "w żaden sposób umniejszać negatywnego znaczenia informacji, jakie przedostały się do opinii publicznej poprzez nagrywanie nielegalnym podsłuchem polityków".

Szef rządu ocenił, że "to dobrze zorganizowane przestępstwo miało na celu nie dobro publiczne, tylko (...) permanentne podsłuchiwanie polityków partii rządzącej".

Nie będę uczestniczył w planie obalania rządu

"Zadaniem premiera każdego rządu jest stabilne sprawowanie swojego urzędu, a nie przyłączanie się do obalania tego rządu. (...) Nie będę uczestniczył w tym planie, tym bardziej, że jest to plan, (który) napisał ktoś zupełnie inny" - podkreślił Tusk.

"Przestrzegam tych, którzy zbyt energicznie przystępują do realizacji tego planu, żeby przemyśleli, czy na pewno chcą być wspólnikami tych, którzy zaczęli całą tę sprawę" - dodał szef rządu.

Odnosząc się do zapowiadanego przez PiS wniosku o konstruktywne wotum nieufności dla rządu, Tusk odparł: "Reguły gry są proste i powinny być bardzo czytelne - rząd obejmuje w Polsce ten, kto wygrywa wybory. Ale możliwa jest także druga reguła, że następuje zmiana rządu w trakcie kadencji, jeśli ci, którzy wygrali tracą większość".

"Jeśli się okaże, że Jarosław Kaczyński będzie przekonujący dla liderów innych partii, w tym partii koalicyjnej, jeśli powstanie nowa większość, to ja znam reguły gry, nie ma tutaj żadnego problemu. Natomiast nie chciałbym być w sytuacji polityka, który organizuje zmianę ekipy rządowej na podstawie przestępczych podsłuchów" - oświadczył premier.

Destabilizacja państwa

Mamy do czynienia z destabilizacją państwa polskiego przez proceder nielegalnego zakładania podsłuchów i to w sposób prawdopodobnie dobrze zorganizowany - powiedział premier.

Szef rządu przestrzegał liderów opozycji, by "zastanowili się, czy są pewni, że chcą stanąć ramię w ramię z tymi", którzy dali narzędzia do głoszenia postulatu dymisji rządu.

"Słuchając dzisiaj liderów opozycji i rozumiejąc ich, bo opozycja jest od tego, by szukać sposobów i metod, by odwołać rząd, ale proponuję, by panowie, którzy dzisiaj zażądali dymisji rządu zastanowili się, czy są pewni, że chcą stanąć ramię w ramię z tymi, którzy dali im narzędzia do głoszenia tego typu postulatów" - mówił premier na konferencji prasowej. "Służby podjęły działania, by sprawę wyjaśnić, prokuratura także podejmie stosowne czynności" - zapowiedział.

"Nie będę na podstawie dotychczasowych materiałów podejmował decyzji politycznych, koncentruję się na wyjaśnieniu tej sprawy i zapewnieniu elementarnej stabilności" - zapewnił szef rządu.

"Ponieważ Warszawa huczy od pogłosek, że będą następne materiały, będę starał się, tak jak i w tym przypadku, starannie oddzielać to, co jest interpretacją, nadużyciem lub nieuzasadnionym atakiem politycznym od tego, co wymaga działań o charakterze prawnym" - zaznaczył Tusk.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Donald Tusk: bez zmian w rządzie

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!