Branża faktoringowa rośnie po 35 proc. rocznie, ale i tak daleko jej do wielu krajów Unii Europejskiej.
- W całym roku wzrost branży wyniesie 35 proc. - ocenia Elżbieta Urbańska, prezes PZF.
Biorąc pod uwagę wyniki osiągnięte przez pięć banków niezrzeszonych w PZF - Fortis Bank, Factor in Bank z grupy Getinu, Millennium, BGŻ i DnB Nord, które skupiły faktury za ponad 8 mld zł - wartość tego rynku wyniosła niemal 23 mld zł - czytamy w "PB".
Nadal liderem jest Raif-feisen Bank, który skupuje niemal co czwartą fakturę. Licząc rok do roku, wzrost w spółce przekroczył 100 proc. To wynik większej sprzedaży klientom korporacyjnym oraz pozyskiwania nowych chętnych.
- Firmy już korzystające z naszych usług znacznie efektywniej wykorzystują limity, przeprowadzają więcej transakcji na większe kwoty. Ponadto zdobywamy nowych klientów. W ciągu trzech kwartałów pozyskaliśmy ich więcej niż w całym 2006 r. - tłumaczy Jerzy Dąbrowski, zastępca dyrektora departamentu faktoringu Raiffeisen Banku.
Na drugim miejscu, z fakturami wartości 3 mld zł, jest ING Commercial Finance, a na trzecim Pekao Faktoring.
Z danych PZF wynika, że banki skupują przede wszystkim faktury na wierzytelności krajowe, które stanowią 84 proc. Tylko 14 proc. to faktoring eksportowy. Najsłabiej rozwija się importowy, którego udział wynosi ledwie 2 proc. - poinformował "PB".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Faktoring rośnie