Firmy chcą bardziej jednolitego wsparcia dla eksportu

Firmy chcą bardziej jednolitego wsparcia dla eksportu
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Dla wzmocnienia ekspansji polskich firm za granicą konieczna jest ich ściślejsza współpraca i częstsze korzystanie z usług firm doradczych. Z kolei strona rządowa powinna stale pracować nad podnoszeniem jakości informacji gospodarczej, choć od dwóch lat widać już wyraźną poprawę na tym polu, co przyznają sami przedsiębiorcy. Takie wnioski płyną z dyskusji na temat ekspansji zagranicznej polskiego biznesu, do której doszło w Warszawie podczas tegorocznego Forum Zmieniamy Polski Przemysł.

Debata poświęcona była nie tylko eksportowi, ale również ekspansji poprzez inwestycje polskich firm za granicą. W tym drugim wypadku najwięcej do powiedzenia miał Herbert Wirth, prezes KGHM, firmy która w 2012 roku dokonała za ponad 9 mld zł przejęcia kanadyjskiego koncernu górniczego Quadra. - Inwestycje zagraniczne są nam potrzebne do podnoszenia naszej konkurencyjności - wyjaśnił. - W KGHM Global uzyskujemy niższe koszty produkcji, niż jest to w przypadku wyłącznie naszych polskich przedsięwzięć. Do tego dochodzi możliwość wymiany technologii i podniesienia poziomu innowacyjności.

Dlatego KGHM planuje kolejne inwestycje. - Wszystkie zagraniczne projekty KGHM będą kosztowały do końca 2018 roku przeszło 20 miliardów złotych - zapowiedział Herberth Wirth.

Pozostali uczestnicy debaty podkreślali jednak, że KGHM, ze względu na swój rozmiar, jest specyficznym przypadkiem. - Skala biznesu jest ważna w momencie podejmowania decyzji o wejściu na zagraniczny rynek. Dużym i średnim przedsiębiorstwom przychodzi to łatwiej. Małe firmy często nie są w stanie sprostać finansowym ryzykom, które czekają na nie za granicą - stwierdził Ireneusz Sitarski, przewodniczący rady nadzorczej Pesa Bydgoszcz SA, producenta taboru szynowego.

Zobacz prezentację na temat ekspansji zagranicznej polskiego biznesu

Jego zdaniem uczestników spotkania istotne jest należyte wsparcie wysiłków firm ze strony rządu. - Być może nadszedł czas, by zmienić konstrukcję systemu wsparcia dla ekspansji zagranicznej. Na razie jest on bardzo rozproszony, działa wiele instytucji, które podlegają kilku ministerstwom. Tymczasem celowe wydaje się być jego ujednolicenie - dodał Sitarski.

- Od dwóch lat jesteśmy wyraźnie aktywniejsi na tym polu. Rozpędu nabrały zarówno nasze programy wsparcia, jak i działania innych ministerstw. Wkrótce pozostałych sześciu wiceministrów w resorcie także weźmie na siebie zadania promocyjne, aktywność ministerstwa jeszcze wzrośnie - zadeklarowała Ilona Antoniszyn-Klik, wiceminister gospodarki.

Jednocześnie zaznaczyła, że jej resort o wiele większa wagę przywiązuje do eksportu, niż do inwestycji zagranicznych polskich firm. - Pierwszym naszym obowiązkiem jest zapewnienie miejsc pracy w Polsce i maksymalne zwiększanie polskiego eksportu za granicę. Inwestycje kapitałowe są jedną z form zdobywania rynku, ale nie jedyną. Najpierw musimy patrzeć na to, co dzieje się z inwestycjami w kraju, dzięki którym możliwe jest zwiększanie eksportu i sprzedaży za granicą - podkreśliła wiceszefowa resortu gospodarki.

Ireneusz Sitarski przyznał, że w ciągu ostatnich dwóch lat wsparcie rządowe dla firm chcących zaistnieć na zagranicznych rynkach wyraźnie się poprawiło. Jego zdaniem ciągle można jednak przytoczyć wiele przykładów, które świadczą o tym, że jest go za mało. - Startowaliśmy na przykład w przetargu organizowanym w Brazylii. Nasza oferta okazała się jednak niekonkurencyjna ze względów podatkowych. Nawet do głowy nam nie przyszło, że polska może nie mieć umowy z tym krajem o unikaniu podwójnego opodatkowania. Zabrakło więc tu wyraźnie dobrej informacji o tym kraju - stwierdził przewodniczący rady nadzorczej Pesy.

Wiceminister gospodarki Ilona Antoniszyn-Klik zwróciła jednak uwagę na fakt, że przy podejmowaniu decyzji o ekspansji zagranicznej przedsiębiorcy muszą inwestować też odpowiednie środki w obsługę prawną i doradczą.

- Jest pewnym problemem naszych przedsiębiorstw, że idąc za granicę uważają, iż ktoś inny wszystko dla nich przygotuje - powiedziała wiceminister gospodarki. - Tymczasem to one same muszą się dobrze przygotować, także pod względem doradczym. Żadna instytucja rządowa nie rozpozna bowiem szczegółowo specyfiki otoczenia ich konkretnych działań. Często trafiają do nas bardzo szczegółowe zapytania, które powinny być rozpatrywane przez kancelarie prawne czy firmy doradcze obsługującą przedsiębiorstwa. Niestety polskie firmy nie cenią sobie ciągle usług doradczych i płacenie za nie traktują jak wyrzucanie pieniędzy w błoto.

Z kolei Marek Łyżwa, wiceprezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych, przekonywał, że dla polskiego eksportu bardzo istotne jest budowanie pozytywnego wizerunku polskiej gospodarki. - Na świecie są tysiące polskich produktów, które nie są kojarzone z Polską. Musimy zrobić wszystko, żeby to zmienić i w ten sposób budować markę polskiej gospodarki - podkreślił Marek Łyżwa.

W jego opinii warto też zwracać uwagę polskich firm na możliwość ekspansji poza Unię Europejską. - Firmy polskie koncentrują się obecnie na krajach Unii Europejskiej. Tam trafia 90 procent ich inwestycji. Tymczasem Unia Europejska to jedynie piąta część światowego PKB. Dlatego myślimy też o próbie poszerzenia tej ekspansji na Bałkany, Kazachstan, Rosję, Ukrainę, Chiny, Indie i Brazylię - stwierdził wiceprezes PAIiIZ.

- W takich krajach mamy do czynienia z większym ryzykiem inwestycyjnym, niż w bliskich nam geograficznie i kulturowo państwach Unii Europejskiej. Dlatego Bank Gospodarstwa Krajowego działa przede wszystkim tam, a nie w Niemczech czy we Francji, by podnosić szanse dla polskiego eksportu - zadeklarował Jarosław Bełdowski, wiceprezes BGK.

Zaznaczył też, że koszty korzystania z usług BGK są nie są wcale zależne od tego, czy w danym momencie panuje kryzys, czy nie. - Różnica pomiędzy kryzysem a jego brakiem jest taka, że zainteresowaniem Bankiem Gospodarstwa Krajowego jest o wiele większe. Powód jest prosty. W czasie kryzysu banki komercyjne są mniej zainteresowane finansowaniem nieco bardziej skomplikowanych i trudniejszych transakcji, jaki z pewnością są transakcje eksportowe, w związku z czym firmy częściej pytają, próbują uzyskać nasze wsparcie - stwierdził Bełdowski.

Dodał przy tym, że większość działań BGK na polu zagranicznym jest skoordynowana z działaniami prowadzonymi przez Korporację Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych, która ubezpiecza transakcje zagranicznych przedsiębiorców. - Dlatego nie jest przesadą stwierdzenie, że BGK i KUKE to tak naprawdę dwie bliźniacze instytucje - powiedział Bełdowski.

Z kolei prezes KUKE, Dariusz Poniewierka, zauważył, że inwestycje zagraniczne są zwykle efektem rosnącej sprzedaży firm za granicą. - Nasz eksport rozwija się bardzo gwałtownie od momentu wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. To z kolei pozwala prognozować, że będziemy też mieli ze wzrostem inwestycji zagranicznych polskich przedsiębiorstw. One będą kolejnym etapem ich dorastania i na pewno nastąpią - ocenił Poniewierka.

- Zwłaszcza że w przypadku wielu produktów istnieją duże bariery eksportowe. Wielu towarów nie da się eksportować na większe odległości, niż 500-600 kilometrów - dodał.

Podkreślił przy tym, że dekoniunktura panująca w innych krajach może być dobrą okazją do wzmożonej ekspansji zagranicznej polskich producentów. - Mam tu na myśli zwłaszcza rynek spożywczy. W momencie sytuacji kryzysowej i konieczności oszczędzania zagraniczni konsumenci są bardziej skłonni do zmiany swoich przyzwyczajeń. Jeżeli jesteśmy w stanie zaoferować im produkt o tych samych właściwościach, co do tej pory ich uznany dostawca, to są bardziej skłonni zaakceptować towar nowego dostawcy - powiedział Poniewierka.

Także Herbert Wirth ocenił, że kryzys jest dobrym momentem , by "zrobić dwa kroki do przodu" i wzmocnić się względem konkurencji. Zauważył przy tym jednak, że polskie firmy mają ciągle wiele do zrobienia w kwestii zabiegania o zagraniczne kontrakty. - Warto czerpać przykład z przedsiębiorców niemieckich, którzy zrzeszają się w organizacji aktywnie promujące ich za granicą. Dzięki współpracy wielu firm możliwe jest wtedy znaczne obniżenie kosztów takich działań - zaznaczył Wirth.

- Bardzo dużo już zrobiono, by polskim firmom było łatwiej działać za granicą, a jednocześnie ciągle bardzo wiele jest do zrobienia - ocenił Marek Łyżwa. - W tej chwili przygotowujemy się do opracowania strategii, którą następnie zatwierdzi Ministerstwo Gospodarki. Chcemy się w niej zająć przede wszystkim wybranymi rynkami. Bo działać powinniśmy przede wszystkim skutecznie, a jak będziemy działać wszędzie, to zabraknie nam sił i środków na tę skuteczność.

Także wiceminister gospodarki zapewniła, że resort będzie stale rozwijał programy wsparcia dla przedsiębiorców. - Myślimy też już o działaniach, które podejmiemy w związku z kolejną perspektywą budżetową Unii Europejskiej - zaznaczyła Ilona Antoniszyn-Klik.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Firmy chcą bardziej jednolitego wsparcia dla eksportu

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!