Stowarzyszenie "Stop Bankowemu Bezprawiu" domaga się od marszałka Sejmu, by poddał pod głosowanie leżący w Izbie od listopada ub. roku wniosek o powołanie komisji śledczej w sprawie kredytów frankowych. SBB przekonuje, że "afera frankowa" w skutkach "jest większa niż afera GetBack czy Amber Gold".
Stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu wysłało apel do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego z prośbą o poddanie pod głosowanie projektu uchwały w sprawie powołania Komisji Śledczej, która ma zbadać "zachowania organów władzy publicznej, organów nadzoru finansowego i Narodowego Banku Polskiego, (...) w latach 2006-15, w przedmiocie oceny legalności zawartych umów kredytów indeksowanych i denominowanych do obcych walut oraz zabezpieczenia sytuacji polskiego sektora bankowego przed negatywnymi skutkami wahań kursu franka szwajcarskiego względem złotówki" - poinformowało SBB w komunikacie.
Stowarzyszenie zwraca uwagę, iż projekt uchwały został złożony 3 listopada 2017 r. i do dnia dzisiejszego nie został poddany pod głosowanie.
Prezes SBB Arkadiusz Szcześniak powiedział, że jedną z przesłanek do powołania komisji śledczej są informacje, przekazane przez Komisję Nadzoru Finansowego w odpowiedzi na pismo wicemarszałka Sejmu Stanisława Tyszki.
Z tych danych KNF wynika bowiem, że w latach 2008-2017 banki wypowiedziały 26,5 tys. kredytów mieszkaniowych w walucie obcej, w tym w 2017 roku takich umów było 2,4 tys. "Wynika z tego, że nie jest prawdą to, co mówił podczas obrad podkomisji sejmowej prezes ZBP Krzysztof Pietraszkiewicz, zaniżając liczbę wypowiedzianych umów" - zaznaczył Szcześniak.
Ponadto, dodał prezes SBB, te 26,5 tys. umówi wypowiedziane było w większości z użyciem niekonstytucyjnych przepisów o Bankowym Tytule Egzekucyjnym.
Prezes SBB skomentował też kwestie wyroku sądu w Katowicach, który całkowicie unieważnił jedną z kredytowych umów frankowych, zawartych przez kredytobiorcę z ING Bankiem Śląskim, z powodu niewłaściwego zastosowania przez bank klauzuli waloryzacyjnej - klient nie znał bowiem - co ustalił sąd - zasad ustalania kursów przez bank. O wyroku poinformował czwartkowy "Puls Biznesu".
Według Szcześniaka oznacza to, że wszyscy posiadacze kredytów frankowych w tym banku mają szanse na podobne wyroki, bo "wszystkie umowy zawierane przez ten bank wyglądały bardzo podobnie".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Frankowicze chcą komisji śledczej w sprawie kredytów we frankach