Indeksy giełdowe w USA zakończyły sesję 21 grudnia lekkimi wzrostami, a rynek zaczyna spekulować, że środki pozostawione w amerykańskich spółkach dzięki obniżce podatków korporacyjnych wprowadzanej przez prezydenta Donalda Trumpa zostaną wykorzystane do podwyżek płac.
- Dow Jones Industrial na zamknięciu wzrósł 0,23 proc. do 24.782,29 pkt.
- S&P 500 zwyżkował o 0,20 proc. do 2.684,57 pkt.
- Nasdaq Comp. poszedł w górę o 0,06 proc. do 6.965,36 pkt.
Najmocniej zniżkowały spółki użyteczności publicznej, które ciągnął w dół PG&E (nawet o 17 proc.). Spółka zawiesiła kwartalną dywidendę wobec ciążących nad nią oskarżeń o wzniecenie pożarów lasów w Kalifornii, co może kosztować tę firmę nawet 13 mld USD (wyliczenia JPMorgan).
Na 2-proc. minusie notowane były akcje Biogen. Spółka poinformowała o negatywnych wynikach testów nowego leku na chorobę Alzheimera.
Kryptowalutowa bańka zatacza coraz większe kręgi i dotyka również rynku akcji. Kurs Long Island Iced Tea, notowany na Nasdaq producent napojów, zyskiwał niemal 200 proc. po informacji o zamiarze zmiany nazwy spółki na Long Blockchain.
Po południu w czwartek napłynął szereg danych makro ze Stanów Zjednoczonych.
W dół - do 3,2 proc. z 3,3 proc. (w ujęciu zanualizowanym, SAAR kdk) zrewidowano w końcowym wyliczeniu tempo wzrostu PKB USA za III kw. - to najwyższy odczyt od I kw. 2015 r. Oczekiwano jednak 3,3 proc. W drugim kwartale 2017 roku PKB w Stanach Zjednoczonych wzrósł o 3,1 proc.
Czytaj także: W bankach strzelają korki od szampana. Polacy zadłużają się na potęgę
Za część korekty odpowiada m.in. rewizja w dół konsumpcji prywatnej do 2,2 proc. kdk z 2,3 proc. w poprzednim odczycie (3,3 proc. w II kw.).
Bazowy deflator PCE wyniósł w III kw. w ujęciu zanualizowanym kdk 1,3 proc., wobec oczekiwań 1,4 proc. i 1,4 proc. z II wyliczenia. W II kwartale wskaźnik wyniósł 0,9 proc.
Indeks wyprzedzający koniunktury Conference Board w XI w USA wzrósł o 0,4 proc., zgodnie z oczekiwaniami.
Uwaga inwestorów w USA kieruje się obecnie ku sprawom finansowania rządu z kwestii podatkowych.
Reforma systemu podatkowego w USA jest niemal faktem - do wcielenia jej do porządku prawnego brakuje jedynie podpisu prezydenta Donalda Trumpa, jednak nie do końca wiadomo kiedy może to nastąpić.
Sama reforma podatkowa może wzmocnić wzrost gospodarczy w USA w 2018 r. o 0,8 pkt. proc. - wynika z wyliczeń Tax Policy Center.
Ekonomiści Morgan Stanley szacują niższy impuls fiskalny na przyszły rok - rzędu 0,5 pkt. proc. i podwyższyli szacunki wzrostu gospodarczego na ten okres, w związku z implementacją reformy, do 2,7 proc. rdr, a na 2019 r. do 2,1 proc. rdr. Ich zdaniem, stymulacja fiskalna nie wpłynie na zmianę nastawienia do polityki monetarnej przez amerykańską Rezerwę Federalną.
Ekonomiści mBanku nie wykluczają, że bankierzy z Fed mogą dostosować swoje projekcje makroekonomiczne (niektórzy z nich uczynili to już w grudniu) do realiów po reformie dopiero, gdy ustawa podatkowa wejdzie w życie, co mogłoby ich zdaniem zakończyć obserwowany od pewnego czasu proces spadku nachylenia krzywej amerykańskiego długu.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Inwestorzy spekulują o podwyżkach płac