Skomentuj 
Podziel się!
Udostępnij
Twittnij
Wyślij
Drukuj
Kandydat na szefa Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker zabiegał w środę o poparcie największych frakcji w europarlamencie - chadeków i socjalistów - obiecując kompromis między koniecznością utrzymania dyscypliny fiskalnej i pobudzaniem wzrostu.
Jednym z głównych tematów rozmów było to, czy pozwolić rządom państw UE na poluzowanie polityki oszczędności, czego chcą socjaldemokraci. Domagają się oni bardziej elastycznego stosowania unijnego Paktu Stabilności i Wzrostu, który zawiera zasady dyscypliny budżetowej. Chadecy są przeciwko.
"Juncker postawił sprawę zupełnie jasno - nie będzie żadnych zmian w obowiązujących zasadach Paktu Stabilności i Wzrostu oraz że Europejska Partia Ludowa, która przez ostatnie lata proponowała i przeprowadzała reformy w Unii, nie musi zmieniać obranego kierunku" - powiedział w środę szef frakcji chadeków w PE Manfred Weber po rozmowach z kandydatem na szefa Komisji.
Jak dodał, Juncker zapewnił ponadto, że nie odżegnuje się od reform, jakie przeprowadzał w ostatnich latach jako szef eurogrupy. Nadal uważa, że były one właściwe oraz że należy podążać w kierunku wyznaczonym przez Pakt Stabilności i Wzrostu. "Jesteśmy przekonani, że Juncker rozumie, jak ważna jest stabilność w UE i że będzie kontynuował wcześniej obraną linię reform; to jest podstawa dla naszej decyzji o głosowaniu na niego jako szefa Komisji" - powiedział lider chadeków w PE. Zapewnił, że Juncker może liczyć na pełne poparcie eurodeputowanych Europejskiej Partii Ludowej podczas głosowania w Strasburgu.
Z kolei na spotkaniu z socjalistami Juncker powiedział, że podczas ratowania strefy euro w czasie kryzysu nie zadbano należycie o aspekt socjalny. Po spotkaniu miał obiecać, że prawdopodobnie to socjalistom przypadnie ważna teka komisarza UE ds. gospodarczych i walutowych w nowej KE.
"Pozytywny start, ale bez czeku in blanco dla Junckera" - oświadczyli po konsultacjach z kandydatem socjaldemokraci w PE. W wydanym w środę komunikacie wyrazili zadowolenie, że następnym komisarzem ds. gospodarczych i walutowych będzie socjaldemokrata. Na to stanowisko typowany jest Francuz, były minister finansów Pierre Moscovici.
"To rzeczywiście jest dobra wiadomość, jakkolwiek apelujemy także o więcej jasności i szczegółów w sprawie najlepszego użycia elastycznych instrumentów w Pakcie Stabilności i Wzrostu" - oświadczył przewodniczący socjaldemokratów w PE Gianni Pittella. Chodzi o zasady dyscypliny budżetowej w UE, Włosi popierani przez francuskich socjalistów wzywają do elastycznego ich stosowania, co ma sprzyjać wzrostowi.
Socjaldemokraci ucieszyli się z zapowiedzi Junckera w sprawie zakończenia działalności tzw. trojki (eksperci KE, Europejskiego Banku Centralnego i MFW, którzy kontrolują realizację reform w krajach objętych programami pomocowymi) i wprowadzenia w zamian za to bardziej demokratycznego podejścia do radzenia sobie z kryzysami.
Socjaldemokraci i chadecy rozmawiają na temat utworzenia koalicji w europarlamencie. Ich połączone poparcie pozwoliłoby na wybór Junckera na szefa KE 15 lipca. Pittella zastrzegł w środę, że negocjacje trwają i jego frakcja nie podjęła jeszcze ostatecznej decyzji w sprawie poparcia dla kandydata chadecji. "Będziemy kontynuować naszą debatę w przyszłym tygodniu w Strasburgu przed ostatecznym głosowanie we wtorek" - zapowiedział.
Wiadomo już, że Junckera nie poprze frakcja Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR). "Pomimo zgody co do wielu kwestii mamy jednak poczucie, że dzielą nas poglądy na temat przyszłego kierunku UE. W związku z tym nie możemy wspierać Jean-Claude'a Junckera w przyszłym tygodniu" - wyjaśnili konserwatyści w oświadczeniu wydanym po spotkaniu z Junckerem. EKR zapewnia jednocześnie, że jest gotowa współpracować z przyszłym szefem KE w takich działaniach, jak rozwój jednolitego rynku cyfrowego, wprowadzenie bardziej otwartego handlu i promocja bezpieczeństwa energetycznego.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Juncker zabiegał o poparcie większości w PE, obiecując kompromis