KE uznała, że polski podatek od sprzedaży detalicznej narusza unijne zasady pomocy państwa. Stwierdziła, że na skutek progresywnych stawek opartych na wielkości przychodów małe sklepy mają przewagę nad konkurencją; wezwała, by zlikwidować "nieuczciwą dyskryminację".
Polskie władze od dłuższego czasu przekonują KE, że konstrukcja podatku (jego progresja) nie powoduje zróżnicowania pomiędzy podatnikami i nie może być mowy o pomocy publicznej. Polska może zaskarżyć piątkowe postanowienie Komisji.
KE poinformowała też w piątek, że nie kwestionuje prawa Polski do decydowania o swoim systemie podatkowym, ani o celach poszczególnych podatków i opłat. "Jednakże system ten musi być zgodny z prawem Unii, w tym z zasadami pomocy państwa, i nie może faworyzować w sposób nieuzasadniony wybranych przedsiębiorstw" - zaznaczyła.
Polska - zdaniem Brukseli - nie wykazała, że przedsiębiorstwa objęte wyższą stawką miałyby większą zdolność do zapłaty, ani że wprowadzenie progresywnych stawek podatkowych było uzasadnione celem osiągnięcia wyższych dochodów.
Podjęta w piątek decyzja - jak podała Bruksela - nakłada na Polskę "obowiązek zlikwidowania nieuczciwej dyskryminacji przedsiębiorstw, wynikającej z przepisów o podatku od sprzedaży detalicznej i przywrócenia równego traktowania na rynku".
Polska pozostaje przy swoim
Polska w dalszym ciągu podtrzymuje przedstawione Komisji Europejskiej argumenty przeczące selektywnemu charakterowi podatku od sprzedaży detalicznej - wskazało Ministerstwo Finansów w komentarzu do piątkowej decyzji KE."Po otrzymaniu ostatecznej pisemnej decyzji Komisji Europejskiej w sprawie podatku od sprzedaży detalicznej uważnie ją przeanalizujemy i dopiero wówczas będziemy mogli precyzyjnie odnieść się do sprawy" - oświadczyło Ministerstwo Finansów komentarzu przesłanym PAP.
Resort zaznaczył, że "Polska w dalszym ciągu podtrzymuje przedstawione Komisji Europejskiej argumenty przeczące selektywnemu charakterowi podatku".
"Obecnie nie została podjęta decyzja co do zakresu kontynuowania prac nad opodatkowaniem handlu" - głosi także komentarz MF.
KE wszczęła postępowanie w tej sprawie we wrześniu ub.r., uznając, że konstrukcja podatku może faworyzować mniejsze sklepy, a to z kolei może być uznane za pomoc publiczną. Wydała też nakaz zobowiązujący Polskę do zawieszenia stosowania podatku do czasu zakończenia jego analizy przez urzędników w Brukseli. Polska zaskarżyła do Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu tę decyzję KE. Jednocześnie prowadziła z Komisją dialog, przekonując, że nasza ustawa o podatku od sprzedaży detalicznej ma inny charakter, niż zakwestionowane przez Brukselę wcześniej węgierskie przepisy.
Ustawa o podatku od sprzedaży detalicznej weszła w życie 1 września 2016 r. Wprowadza ona dwie stawki podatku od handlu - 0,8 proc. od przychodu między 17 mln zł a 170 mln zł miesięcznie i 1,4 proc. od przychodu powyżej 170 mln zł miesięcznie. Kwota wolna od podatku w skali roku miała wynosić 204 mln zł.
Według założeń rządu, w ubiegłym roku podatek ten miał przynieść 1,6 miliarda złotych wpływów, jednak ze względu na zawieszenie jego stosowania nie przyniósł ani złotówki.
Komisja uznała wcześniej za pomoc publiczną system progresji podatkowej, jaki chciał wprowadzić wobec handlowców rząd Węgier. W tym przypadku również zdecydowano się na zakaz stosowania podatku do czasu ostatecznej decyzji. Budapeszt wycofał się z tych rozwiązań.
Zgodnie z prawem unijnym to państwa członkowskie decydują o stawkach czy konstrukcji podatków, które nakładają na podmioty czy swoich obywateli. Regulacje te muszą mieścić się jednak w ramach prawnych UE, co wyklucza stosowanie selektywnej pomocy państwa.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: KE: polski podatek handlowy narusza unijne zasady pomocy państwa