Wzrost gospodarczy w Polsce spadnie z 3 proc. w tym roku do 2,8 proc. w przyszłym - przewiduje w swoich prognozach KE. Do słabszego rozwoju przyczyniają się nie najlepsza sytuacja w strefie euro oraz napięcia za wschodnią granicą.
KE wskazuje, że wzrost gospodarczy w Polsce będzie się utrzymywał na umiarkowanym poziomie do końca roku ze względu na słabszy popyt w strefie euro oraz sytuację na Ukrainie, która tłumi eksport.
Mimo wszystko Polska będzie czwartą najszybciej rozwijającą się gospodarką UE w tym roku. Szybciej od nas PKB będą zwiększały Irlandia (4,6 proc.), Węgry (3,2 proc.) oraz Wielka Brytania (3,1 proc.).
Szef resortu finansów poproszony o komentarz do wtorkowych prognoz powiedział, że wolałby, by rzeczywistość była bliższa prognozom MF niż KE.
Opracowując projekt budżetu na 2015 r. MF założyło, że polska gospodarka będzie się rozwijać w tempie 3,4 proc.
"Jedocześnie cieszy, że nawet przy istotnie obniżonych prognozach wzrostu gospodarczego, szacunki deficytu sektora finansów publicznych ciągle pozostają poniżej 3 proc. PKB" - powiedział Szczurek dziennikarzom w Warszawie. Według ministra to dowód, że budżet został skonstruowany w sposób bardzo konserwatywny.
Szczurek dodał jednocześnie, że rewizja prognoz KE idzie w ślad za znaczącym obniżeniem oczekiwań wzrostu gospodarczego w strefie euro. Zaznaczył, że w szacunkach dotyczących polskiej gospodarki cały czas "dość dobrze" prezentuje się wzrost sprzedaży detalicznej i popytu krajowego. Oczekiwany jest też dalszy spadek bezrobocia.
Dziennikarze pytali ministra, czy słabszy złoty mógłby pomóc polskiej gospodarce przez eksport. "Słaby złoty jest dla części gospodarki niekorzystny, przez zadłużonych w obcych walutach jest +niemile widziany+, ale z drugiej strony wspiera nie tylko zyskowność eksportu, ale też konkurencję na rynku krajowym" - wyjaśnił.
"Na pewno niepożądane, w tak trudnym otoczeniu zewnętrznym, przy tak niskiej inflacji, byłoby dziś umocnienie złotego".
W części raportu poświęconej Polsce Komisja wskazuje, że polski eksport w większym stopniu dotyka słaby popyt w strefie euro niż napięcia za wschodnią granicą. W rezultacie obu tych czynników prognozowane jest jednak osłabienie prywatnych inwestycji.
"Jednak oczekuje się, że spowolnienie w dynamice eksportu i inwestycjach będzie miało charakter tymczasowy, tak samo jak wpływ konfliktu rosyjsko-ukraińskiego, który w 2015 r. powinien mieć mniejszy wpływ na gospodarkę" - czytamy w opracowaniu.
KE spodziewa się utrzymania konsumpcji prywatnej oraz dalszej poprawy na rynku pracy. Bezrobocie liczone metodologią unijną, różną od stosowanej przez GUS, ma wynieść w tym roku 9,5 proc., a w przyszłym roku 9,3 proc. W 2016 r. stopa bezrobocia ma spaść w Polsce do 8,8 proc.
KE przewiduje też stopniową poprawę sytuacji finansów państwa. Deficyt sektora finansów publicznych ma się obniżyć się z 3,4 proc. PKB w 2014 r. do 2,9 proc. PKB w 2015 r. i do 2,8 proc. PKB w 2016 r.
Spadek deficytu w 2014 r. autorzy przypisują głównie poprawie aktywności gospodarczej oraz lepszym od oczekiwań dochodom podatkowym. W 2015 r. deficyt ma się obniżyć dzięki wzrostowi gospodarczemu.
"Po stronie wydatków niektóre działania zwiększające wydatki socjalne, jak wyższa indeksacja niższych emerytur i ulgi podatkowe na dzieci, częściowo zrównoważą inne oszczędności, w szczególności częściowe zamrożenie płac w sektorze publicznym" - napisano w prognozie.
KE szacuje, że poziom długu publicznego w 2015 r. i 2016 r. będzie nieznacznie powyżej 50 proc. PKB (odpowiednio 50,2 i 50,1 proc.). Autorzy prognozy zaznaczają, że prognozy długu publicznego obarczone są znaczną niepewnością, gdyż na dużą jego część mogą mieć wpływ fluktuacje kursu walutowego.
Zgodnie z wtorkowymi prognozami tegoroczna inflacja wyniesie 0,2 proc., przyszłoroczna 1,1 proc., a w 2016 r. 1,9 proc.
Komisja Europejska obniżyła prognozy wzrostu również dla całej Unii. Wzrost gospodarczy w strefie euro ma w tym roku wynieść 0,8 proc. PKB, a w przyszłym 1,1 proc. PKB, z kolei cała UE ma się rozwijać w tempie odpowiednio 1,3 proc. i 1,5 proc. - przewiduje Komisja Europejska. To spora rewizja w dół w porównaniu do maja. Czytaj więcej: KE obniża prognozę wzrostu dla całej UE