Komisja śledcza ws. Amber Gold przesłuchuje dalej

Komisja śledcza ws. Amber Gold przesłuchuje dalej
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

W środę po godz. 14. sejmowa komisja śledcza rozpoczęła przesłuchanie Romana Gierszewskiego, biegłego rewidenta powołanego do sprawy Amber Gold na jej początkowym etapie.

Na początkowym etapie sprawę Amber Gold prowadziła Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Wrzeszcz, po tym jak w grudniu 2009 r. KNF złożyła doniesienie podejrzewając, że firma ta prowadzi działalność bankową, ale nie ma wymaganych zezwoleń. Po miesiącu prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa, nie dopatrując się w działalności firmy znamion przestępstwa. Decyzję taką podjęła prokurator-referent Barbara Kijanko. KNF złożyła wówczas zażalenie do sądu. Po uwzględnieniu w kwietniu 2010 r. zażalenia przez sąd, sprawa została ponownie zarejestrowana w prokuraturze, a akta zostały przekazane do gdańskiej Komendy Miejskiej Policji z pleceniem wszczęcia dochodzenia.

Dochodzenie zostało podjęte przez policję w maju 2010 r., a następnie umorzone przez prokurator Kijanko w sierpniu 2010 r. Również na postanowienie o umorzeniu KNF złożyła zażalenie, a sąd je uwzględnił w grudniu 2010 r.

Po zwrocie sprawy do Prokuratury Gdańsk-Wrzeszcz zarejestrowano ją, zlecając Komendzie Miejskiej Policji w Gdańsku wykonanie szczegółowo określonych czynności procesowych. W lutym 2011 r. zapadła decyzja o zasięgnięciu opinii biegłego rewidenta, którym został Gierszewski. W związku z przedłużaniem się opracowania tej opinii w maju 2011 r. prokurator zawiesiła postępowanie w sprawie.

"W sprawie zaszła konieczność powołania biegłego z zakresu księgowości, trzeba było znaleźć biegłego, który by dał opinię rzetelną, szybką oraz taką, której koszty będą akceptowalne. Z tego, co pamiętam, niewiele osób chciało się podjąć opracowania takiej opinii z uwagi na obciążenie innymi obowiązkami. Ja nie pamiętam, czy sygnalizowałam referentowi sprawy problemy ze znalezieniem biegłego. Pamiętam, że rozmowy z biegłymi prowadziłam ja i ostatecznie uzgodniłam, że opracowania tej opinii podejmie się biegły Gierszewski" - brzmiały ujawnione w listopadzie na posiedzeniu komisji śledczej zeznania ze sprawy dyscyplinarnej pierwszej referent sprawy Amber Gold prok. Barbary Kijanko.

Na początku listopada br. podczas przesłuchania przed komisją śledczą Marzanna Majstrowicz, która na początku 2011 r. została szefową Prokuratury Rejonowej Gdańsk Wrzeszcz wskazywała, że żaden biegły sądowy nie zgodził się na wydanie opinii w sprawie Amber Gold; jedynym, który się zgodził był właśnie Gierszewski.

Z wcześniejszych przesłuchań wynikało też, że przedłużające się prace nad opinią biegłego były spowodowane tym, iż nie dysponuje on aktami sprawy. Stało się tak, gdyż w styczniu 2012 r. akta te zostały przekazane do gdańskiej Prokuratury Okręgowej "na polecenie tej jednostki" i nie zostały zwrócone.

Ostatecznie akta wróciły do prokuratury rejonowej we Wrzeszczu w kwietniu 2012 r. i wówczas podjęto na nowo śledztwo. Dwa miesiące później sprawa została przekazana z prokuratury rejonowej na wyższy szczebel - do wydziału przestępczości gospodarczej gdańskiej prokuratury okręgowej.

Amber Gold - firma powstała na początku 2009 r. - miała inwestować w złoto i inne kruszce. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji. 13 sierpnia 2012 r. Amber Gold ogłosiła likwidację, tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od nich.

Pierwszy zarzut oszustwa znacznej wartości wraz z wnioskiem o areszt wobec szefa Amber Gold Marcina P. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku postawiła pod koniec sierpnia 2012 r. Jesienią 2012 r. śledztwo przeniesiono do Prokuratury Okręgowej w Łodzi, która w czerwcu 2015 r. sporządziła akt oskarżenia ws. Amber Gold.

W śledztwie, prowadzonym przez prokuraturę wspólnie z ABW, przesłuchano prawie 20 tys. świadków, a akta sprawy liczą ponad 16 tys. tomów.

Według łódzkich śledczych, Marcin P. i jego żona oszukali w latach 2009-2012 w ramach tzw. piramidy finansowej w sumie niemal 19 tys. klientów spółki, doprowadzając ich do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości prawie 851 mln zł. Marcin P. został oskarżony o cztery przestępstwa, a Katarzyna P. o 10. Grożą im kary do 15 lat więzienia. Proces Marcina P. i jego żony trwa od 21 marca przed gdańskim Sądem Okręgowym
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Komisja śledcza ws. Amber Gold przesłuchuje dalej

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!