Łotwa musi podjąć wzmożone działania w walce z praniem pieniędzy i korupcją oraz wdrażać usprawnienia w sektorach bankowym i finansowym - oświadczył w środę prezydent tego kraju Raimonds Vejonis.
We wtorek oskarżany o korupcję prezes banku centralnego Łotwy Ilmars Rimszeviczs został zawieszony w obowiązkach w związku z zarzutami przyjęcia łapówki w wysokości 100 tys. euro. Wcześniej premier Łotwy Maris Kuczinskis wzywał Rimszeviczsa do złożenia dymisji. W poniedziałek, kiedy został wypuszczony z aresztu za kaucją w wys. 100 tys. euro, Rimszeviczs oświadczył, że podjął decyzję o nieskładaniu dymisji.
We wtorkowym wywiadzie dla telewizji Rimszeviczs powiedział, że stawiane mu zarzuty są nieprawdziwe i zamierza wziąć udział w środowym posiedzeniu Europejskiego Banku Centralnego (ECB), jeśli tylko będzie miał na to pozwolenie. Jak poinformował rzecznik banku centralnego Janis Silakalus, w środowym spotkaniu wzięła udział zastępczyni Rimszeviczsa Zoja Razmusa.
Poza sprawą Rimszeviczsa w ostatnim czasie trzeci największy łotewski bank ABLV został oskarżony przez departament skarbu USA o pranie pieniędzy na szeroką skalę i łamanie sankcji. Bank odrzuca te oskarżenia. By utrzymać płynność finansową, ABLV potrzebował pomocy od banku centralnego. W środę łotewskie zrzeszenie banków komercyjnych wezwało ECB do podjęcia działań w kwestii kryzysu związanego z bankiem ABLV.
Jak zauważa agencja Reutera, międzynarodowe organy od dawna wyrażały obawy w związku z dużą liczbą małych łotewskich banków, w których środki trzymają zagraniczni klienci, w szczególności z Rosji i innych byłych republik ZSRR.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Łotwa próbuje się otrząsnąć po skandalu koprucyjnym