Nowa ekipa u władzy, zgodnie z oczekiwaniami, rozpoczęła od kadrowego trzęsienia ziemi. Okazuje się jednak, że efekt "nowej miotły" nie we wszystkich przypadkach zadziałał tak, jak się tego spodziewano. Serwis parlamentarny.pl sprawdził, że w rządzie Beaty Szydło ostały się osoby związane wcześniej - i znane - z pracy na rzecz rządu PO i PSL-u.
Co ciekawe, ludzie z rządu PO i PSL odpowiadają m.in. za budżet państwa i restrukturyzację górnictwa.
Piotr Warczyński, podsekretarz stanu w resorcie zdrowia, Hanna Majszczyk, podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów i Katarzyna Kacperczyk – sekretarz stanu w resorcie spraw zagranicznych. Cała trójka piastuje dziś te same stanowiska, które piastowali przed wyborami z 25 października.
Listę uzupełnia jeszcze Mariusz Haładyj, obecnie podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju, poprzednio pełniący takie samo stanowisko w Ministerstwie Gospodarki oraz Wojciech Kowalczyk, który swą pracę dla rządu Ewy Kopacz kończył jako sekretarz stanu w Ministerstwie Skarbu, a obecnie piastuje ten sam urząd w resorcie energii. Nadal też pozostaje rządowym pełnomocnikiem ds. restrukturyzacji węgla kamiennego.
Zobacz, jak tych urzędników oceniają nowi przełożeni, a także byli współpracownicy. Czytaj więcej: W rządzie Beaty Szydło zadomowili się ludzie Ewy Kopacz i Donalda Tuska
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ludzie z PO i PSL przetrwali w rządzie Beaty Szydło