Deficyt budżetowy w 2016 roku wyniesie 54,7 mld złotych - poinformował w poniedziałek minister finansów Paweł Szałamacha, przedstawiając założenia do projektu budżetu na 2016 rok. Dodał, że PKB ma wzrosnąć o 3,8 proc., a inflacja ma wynieść 1,7 proc.
Przedstawiony przez Szałamachę projekt zakłada, że deficyt w 2016 r. nie powinien przekroczyć 54,7 mld zł. Dochody zaplanowano na 313 mld zł (wobec 297 mld 252 mln zł zaplanowanych na 2015 rok), a wydatki na 368 mld zł (wobec 343 mld 332 mln zł przewidzianych na ten rok).
Założono, że PKB wzrośnie o 3,8 proc., średnioroczna inflacja wyniesie 1,7 proc., a deficyt sektora finansów publicznych ma nie przekroczyć 2,8 proc. PKB.
Jak podkreślił szef resortu finansów, wskaźniki makroekonomiczne pozostały bez zmian w stosunku do projektu budżetu na 2016 rok przesłanego do Sejmu przez rząd Ewy Kopacz. Projekt poprzedniego rządu zakładał, że deficyt miał być nie większy niż 54,6 mld zł. Z kolei deficyt sektora finansów publicznych miał również wynieść 2,8 proc. PKB, taki sam miał być wzrost PKB (3,8 proc.) i wskaźnik średniorocznej inflacji (1,7 proc.).
Minister zapewnił, że budżet na 2016 r. jest "bezpieczny, trzyma deficyt w ryzach i realizuje priorytetowy program rządu wsparcia rodzin", jakim jest program 500 złotych na każde dziecko".
Szałamacha przekonywał, że program 500+ ma dwa wymiary. "Przede wszystkim cieszy demografów. Cieszy osoby, które zajmują się polityką ludnościową kraju, ponieważ ma szansę zatrzymać emigrację oraz skłonić obywateli do posiadania większej liczby dzieci. A taki jest nasz cel" - zaznaczył.
"Ten bodziec ekonomiczny ma pomóc im zredukować stres, czy napięcia ekonomiczne, poczucie niepewności, które się wiąże () z większą rodziną. Ale on także ma drugą stronę, która cieszy ekonomistów, tzn. pomimo że jest bardzo dużym wysiłkiem finansów publicznych, to jest także bardzo silnym impulsem popytowym, w związku z tym on urealnia tę prognozę wzrostu produktu krajowego brutto" - podkreślił Szałamacha.
Jak mówił również, wzrost PKB 3,8 proc. "w świetle tych wydatków jest bardzo realny" w 2016 r. "Spotkaliśmy się z głosami, że ta prognoza może być przekroczona, tzn. że PKB może wzrastać w szybszym tempie. Pamiętamy, że w latach 2006-2007, kiedy rządziło PiS, dynamika PKB znacznie przekraczała 5 proc., a w drugim roku 6 proc. To były bardzo dobre lata dla naszego kraju" - ocenił minister.
"Naszym celem jest powrót do tych dobrych lat. Te 3,8 proc. (wzrostu PKB) na 2016 rok to jest dobry start, ale mamy nadzieję na więcej w następnych latach. Budżet na 2016 r. jest bezpieczny, trzyma deficyt w ryzach, a zarazem realizuje priorytetowy program rządu wsparcia rodzin" - podsumował Szałamacha.