Upadek wielu teorii ekonomicznych zderza się dziś z ideami i modelami, jakie przynosi rewolucja cyfrowa. Nowe paradygmaty biznesu wychodzą z okresu niemowlęctwa. Niezły mętlik...
- - Świat potrzebuje resetu i nowego podejścia do rozwiązywania gospodarczych oraz budowy nowych instytucji - twierdzi prof. Elżbieta Mączyńska, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego.
- W nowych nurtach ekonomii kwestionuje się przede wszystkim zasadność koncepcji homo oeconomicus (zakłada ona, że człowiek jest istotą działającą racjonalnie, dąży do maksymalizacji zysków i podejmuje skuteczne wybory).
- Podobnie jak kiedyś "nadmuchane" dzięki kredytom przedsiębiorstwa, teraz firmy nowej gospodarki są przepompowane popytem oderwanym od ich wartości materialnej (może z wyjątkiem Amazona). Ponadto "tyją" same dla siebie i akcjonariuszy, a nie dla pracowników.
Klasyk, czyli John Maynard Keynes, uważał, że ekonomia ma pecha: nie jest nauką ścisłą, jak matematyka, a nie jest też nauką humanistyczną. A przecież od dziesiątków lat ekonomiści zaprzęgają do roboty algebrę, tworząc macierze i prognozy ekonometryczne, a nawet rachunki probabilistyczne.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Nadmuchane firmy tyją same dla siebie. Jedna iskierka wystarczy, by wzniecić pożar