Ta sprawa w ostatnich miesiącach wzbudza wielkie emocje wśród emerytów. Pojawiały się najcięższe oskarżenia pod adresem państwa. W jednej chwili tysiące emerytów straciło emeryturę, którą sobie wypracowało przez lata.
Wydawało się, że zaległe świadczenia odzyskają po listopadowym wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Uznał on działania resortu za bezprawne.
Zdaniem Trybunału wprowadzenie przepisów, które na początku pozwoliły Polakom pobierać pensję i emeryturę, a niedługo potem tego im zakazały, są niezgodne z zasadą ochrony zaufania obywatela do państwa.
ZUS: Nie ma podstaw, by oddać zaległe emerytury
Orzekając w tej sprawie, Trybunał Konstytucyjny wskazał na "naruszenie zasady ochrony zaufania obywatela do państwa i stanowionego przez nie prawa oraz zasady demokratycznego państwa prawa". Wydawało się, że pokrzywdzeni odzyskają zaległe świadczenia. I rzeczywiście ZUS po wyroku postanowił osobom, którym zawiesił emerytury, ponownie je wypłacać. Tyle tylko że ZUS wypłaca emerytury jedynie od momentu wydania orzeczenia Trybunału, czyli od 22 listopada 2012 r. Nie chce oddać zaległych świadczeń, których przez ponad rok nie wypłacał (od października 2011 do 21 listopada 2012 r.).
- Nie widzimy do tego podstaw - usłyszeliśmy w centrali ZUS. - Moglibyśmy zmienić zdanie, gdyby minister pracy opracował nową ustawę.
I właśnie resort pracy to zrobił. W uzasadnieniu projektu ustawy czytamy: "Biorąc pod uwagę fakt, że w chwili obecnej brak jest przepisów stanowiących podstawę wypłaty emerytur zawieszonych w okresie od dnia 1 października 2011 r. do dnia 21 listopada 2012 r., a wyrok Trybunału Konstytucyjnego odnosi się do grupy społecznej, w stosunku do której szczególna ochrona ze strony państwa jest zasadna, rząd uznał za właściwe podjęcie działań legislacyjnych zmierzających do minimalizacji negatywnych skutków działania niekonstytucyjnej regulacji".
ZUS wypłaci zaległości wraz z odsetkami
ZUS wypłaci Polakom wszystkie emerytury zawieszone od 1 października 2011 r. I Uwaga! Wraz z odsetkami i z uwzględnieniem waloryzacji.
O odsetki był największy bój. Początkowo resort pracy nie chciał ich wypłacać. Teraz zmienił zdanie. Aby odzyskać zawieszone emerytury, każdy Polak będzie musiał wystąpić ze stosownym wnioskiem do ZUS. Bez wniosku zaległe pieniądze nie będą wypłacone.
Wniosek trzeba będzie złożyć w ciągu 12 miesięcy od dnia wejścia w życie przepisów zawartych w projektowanej ustawie.
"W opinii projektodawcy okres 12 miesięcy jest wystarczająco długi, aby wszyscy emeryci, których obejmuje przedmiotowa regulacja, mogli z niej skorzystać" - tłumaczy resort.
Jak długo od momentu złożenia wniosku będziemy czekać na pieniądze? ZUS "będzie miał obowiązek wydania decyzji w ciągu 60 dni od wyjaśnienia ostatniej okoliczności niezbędnej do wydania decyzji".
Na żadne pieniądze wypłacone dobrowolnie przez resort pracy (niezależnie od tego, czy ustawa, którą szykuje resort pracy, wejdzie w życie, czy nie) nie mogą liczyć inni poszkodowani, np. ci, którzy po decyzji ministerstwa o zakazie łączenia pensji z emeryturą wybrali emeryturę i musieli zwolnić się z pracy.
Tutaj, aby dostać odszkodowanie, trzeba pójść do sądu. Innej drogi nie ma. Nowa ustawa może wejść w życie jeszcze w tym roku lub na początku przyszłego. Według informacji ZUS przeciętna miesięczna liczba świadczeń wstrzymanych wynosiła 23 tys. zł. Ogólna kwota niewypłaconych świadczeń to ok. 826 mln zł.
Koszt - blisko miliard złotych
Teraz państwo razem z odsetkami będzie musiało oddać emerytom (po uwzględnieniu waloryzacji i odsetek) ok. 989 mln zł.
"O tyle zwiększą się więc wydatki Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w 2013 r. oraz o tyle ewentualnie wzrośnie konieczność dofinansowania FUS z budżetu państwa". - tłumaczy Ministerstwo Pracy.
Decyzja resortu pracy, który w końcu podporządkował się decyzji Trybunału Konstytucyjnego, cieszy i smuci jednocześnie.
Cieszy, bo w końcu naprawiono niesprawiedliwość, którą wyrządzono emerytom. Nas, autorów, cieszy szczególnie, bo opisywaliśmy tę sprawę w wielu tekstach - wytykając ministerstwu stworzenie bubla prawnego i skrzywdzenie ludzi.
Smuci, bo co z tego, że resort pracy wymyślił to koszmarne rozwiązanie, skoro to my, podatnicy, z własnych kieszeni zapłacimy teraz za to miliony odsetek.
Po co to wszystko było?
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Państwo odda emerytury, które zabrało wraz z odsetkami