Nie ma potrzeby, żeby do wyjaśnienia sprawy firmy GetBack powoływać komisję śledczą; kiedy organy państwa działają prawidłowo, to zadanie należy przede wszystkim do prokuratury - mówili posłowie PiS Bartosz Kownacki i Jarosław Krajewski.
- Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali w sobotę, 16 czerwca 2018 r. byłego prezesa spółki GetBack - Konrada K. w ramach śledztwa dotyczącego nieprawidłowości w działaniach grupy kapitałowej GetBack.
- W niedzielę 17 czerwca prokurator generalny Zbigniew Ziobro poinformował, że Konrad K. usłyszał trzy zarzuty: usiłowania wyłudzenia 250 mln zł z Polskiego Funduszu Rozwoju, wyprowadzenia 23 mln zł, w tym przywłaszczenia ok. 15 mln zł oraz podania nieprawdy w raporcie giełdowym z 16 kwietnia 2018 r.
- O szczegółach tej sprawy jeszcze nie będę mówił, bo w tej chwili dopiero czynności mają się rozpocząć. Zgodnie z zasadami sztuki chciałbym, aby najpierw to podejrzany ewentualnie usłyszał zarzuty i mógł się do nich ustosunkować - zaznaczył prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
Wypowiadając się w niedzielę podczas zorganizowanej w Warszawie konferencji prasowej, posłowie PiS Bartosz Kownacki i Jarosław Krajewski stwierdzili, że do wyjaśnienia sprawy GetBack nie jest potrzebne powołanie specjalnej komisji śledczej.
- Jest to naturalne, że w tym momencie, kiedy organy, instytucje państwa działają prawidłowo, to przede wszystkim prokuratura powinna wyjaśnić tę sprawę - mówił Krajewski.
Bartosz Kownacki dodał, że PiS zamierza "zadawać pytania" politykom Platformy Obywatelskiej o ich powiązania z kierownictwem firmy GetBack.
- Polacy zasługują na to, żeby usłyszeć odpowiedź, ale nie ma potrzeby, żeby robić to za pomocą komisji śledczej, kiedy państwo działa - stwierdził Kownacki.
Kownacki pytał również o rolę firmy Deloitte, która przeprowadzała audyty w spółce GetBack.
- Stawiamy pytanie - jak to możliwe, że firma Deloitte dokonała audytu, przyjmowała sprawozdania, pozwoliła na wprowadzenie takiej spółki na Giełdę Papierów Wartościowych, narażając ludzi na stratę. Kiedy w Stanach Zjednoczonych doszło do podobnych kreatywnych księgowości, to firma, która prowadziła takie sprawozdania, poniosła bardzo poważne konsekwencje. Mamy pytanie, czy ta firma czuje się odpowiedzialna, czy będzie uważała, że należy w jakiś sposób też zadośćuczynić tym, którzy ponieśli stratę - mówił poseł PiS.
Byłego szefa GetBack Konrada K. zatrzymali w sobotę funkcjonariusze CBA na polecenie Prokuratury Regionalnej w Warszawie w ramach prowadzonego przez nią śledztwa dotyczącego nieprawidłowości w działaniach grupy kapitałowej GetBack.
Do zatrzymania doszło na Lotnisku Chopina, po powrocie biznesmena z Izraela. CBA podało, że przeszukano apartament K. oraz siedzibę firmy, oraz że wcześniej w śledztwie przesłuchano łącznie kilkadziesiąt osób, w tym urzędników Komisji Nadzoru Finansowego i spółki GetBack; ponadto, zabezpieczono tomy dokumentacji oraz dane elektroniczne.
Śledztwo Prokuratury Regionalnej w Warszawie zostało podjęte 24 kwietnia br. w ramach zespołu prokuratorów, który został powołany w prokuratorze regionalnej przez Prokuraturę Krajową po zawiadomieniach przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego w tej sprawie.
Postępowanie dotyczy wyrządzenia szkody majątkowej o wielkich rozmiarach, prowadzenie ksiąg rachunkowych wbrew przepisom i podawanie nieprawdziwych informacji. KNF zarzuciła byłemu kierownictwu spółki przeprowadzanie operacji finansowych, mających na celu uniknięcie realnej wyceny posiadanych przez spółkę pakietów wierzytelności.
Spółka GetBack zajmuje się zarządzaniem wierzytelnościami. Powstała w 2012 r., a w lipcu 2017 r. jej akcje zadebiutowały na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie w ramach przeprowadzonej pierwszej oferty publicznej.
W kwietniu GPW, na wniosek KNF, zawiesiła obrót akcjami GetBack. Stało się to po tym, gdy 16 kwietnia rano firma podała, że prowadzi negocjacje z PKO BP oraz Polskim Funduszem Rozwoju ws. finansowania o charakterze mieszanym kredytowo-inwestycyjnym w wysokości do 250 mln zł. Z komunikatu spółki wynikało, że informację uzgodniono "ze wszystkimi zaangażowanymi stronami". PKO BP i PFR zdementowały informacje, że prowadzą takie rozmowy. To wywołało reakcję KNF. W efekcie rada nadzorcza GetBack odwołała ze skutkiem natychmiastowym Konrada K. ze stanowiska prezesa spółki.
W drugiej połowie maja Stowarzyszenie "Stop Bankowemu Bezprawiu" poinformowało Komisję Nadzoru Finansowego oraz Komisję Nadzoru Audytowego o podejrzeniu braku zachowania bezstronności przy sporządzaniu bilansu GetBacku przez Deloitte.
W odpowiedzi na pismo stowarzyszenia Deloitte wystosowała oświadczenie, w którym poinformowała, że nie zgadza się ze stawianymi zarzutami. SBB poinformowało wówczas, że firma Deloitte Polska opiniowała sprawozdania okresowe i roczne firmy GetBack. Zdaniem stowarzyszenia zadziwiającym jest fakt, iż w ocenie za pierwsze 6 miesięcy 2017 r. nie wskazano żadnych nieprawidłowości. A już w sprawozdaniu za cały 2017 r. wykazano stratę ponad 1 mld zł.
Pod koniec maja GetBack poinformował, że sprawozdanie za rok 2017 bada firma Deloitte. GetBack podał wówczas, że strata netto grupy wyniosła w 2017 roku ok. 1,33 mld zł wobec 200 mln zł zysku rok wcześniej.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: PiS nie widzi potrzeby powoływania komisji śledczej ws GetBack