Giełdy w zachodniej Europie nie zdołały wyłamać się z globalnego trendu - po tym jak indeksy w USA i Azji skończyły pod kreską, teraz zniżki kontynuowane są na Starym Kontynencie. Niepewność na rynkach rośnie, a tego rynki bardzo nie lubią - wskazują maklerzy.
Inwestorzy zachowują ostrożność w reakcji na oświadczenie administracji prezydenta USA Donalda Trumpa, że powstrzyma się on od stosowania najostrzejszych środków w celu ograniczenia chińskich inwestycji w USA.
W środę wysocy rangą urzędnicy Białego Domu podali agencji Bloomberg plany kontroli bezpośrednich inwestycji zagranicznych.
Administracja Donalda Trumpa, wbrew krążącym wcześniej w obiegu medialnym doniesieniom, nie nałoży zakazu kupna amerykańskich spółek technologicznych na spółki o minimum 25-procentowym kapitale chińskim.
Z kolei doradca ekonomiczny Białego Domu Larry Kudlow oświadczył, że decyzja, aby nie przyjmować bardziej radykalnych środków w handlu, nie oznacza złagodzenia stanowiska USA wobec Chin. To znów przypomniało rynkom o "twardej linii" Białego Domu.
Obawy, że nowe taryfy celne w USA będą miały wpływ na globalny wzrost gospodarczy, nadal stanowią obciążenie dla rynków.
- Rynki są w trudnej sytuacji w obliczu utrzymujących się napięć w światowym handlu. Zbliżamy się do końca tygodnia, a nastroje risk-off niewiele zmienią się, bo na początku nowego tygodnia możliwa jest eskalacja napięć w handlu - ocenia Pan Jingyi, strateg rynku IG Asia Pte w Singapurze.
- W administracji prezydenta Donalda Trumpa mówi się różne rzeczy o ograniczeniu chińskich inwestycji - wskazuje Juichi Wako, strateg Nomura Securities Co. - Niepewność na rynkach rośnie, a tego rynki bardzo nie lubią - dodaje.
Inwestorzy poznali już dane z gospodarki Japonii i Niemiec.
Sprzedaż detaliczna w Japonii w maju spadła o 1,7 proc. wobec kwietnia - poinformowało w komunikacie Ministerstwo Gospodarki, Handlu i Przemysłu. Analitycy spodziewali się spadku o 0,8 proc.
Z kolei rok do roku sprzedaż wzrosła o 0,6 proc., a oczekiwano wzrostu o 1,4 proc.
W Niemczech indeks nastrojów konsumentów GfK na lipiec wyniósł 10,7 pkt. wobec 10,7 pkt. miesiąc wcześniej - podała niemiecka grupa badań rynkowych GfK. Analitycy spodziewali się indeksu na poziomie 10,6 pkt.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Po spadkach indeksów w USA i Azji, czas na Europę