W połowie ubiegłego roku załamał się czteroletni trend wzrostu zakupów w Polsce w ruchu przygranicznym. Co może pomóc odbudować większą wymianę handlową między Polską a wschodnimi sąsiadami?
Większość z tych postulatów trafia na podatny grunt. Z początkiem lipca 2015 roku weszły bowiem w życie nowe przepisy, dotyczące małego ruchu granicznego z Ukrainą, które likwidują, m.in. obowiązek posiadania ubezpieczenia medycznego przy przekraczaniu granicy, wydłużają okres jednorazowego pobytu w strefie przygranicznej od 60 do 90 dni i znoszą opłatę 20 euro za wydanie drugiego i kolejnych zezwoleń na przekroczenie granicy, w ramach MRG.
Poszerzona została także strefa ruchu o miejscowości Hewin, Orani i Rusyniw w Wołyńskim Obwodzie i Tysowiec w Lwowskim.
W celu przyśpieszenia wydawania zezwoleń na przekroczenie granicy w ramach MRG, w miastach, w których nie ma polskich konsulatów będą stworzone prywatne, zewnętrzne punkty przyjmowania wniosków. Grzegorz Schetyna, szef MSZ poinformował, że między Polską, Ukrainą a Komisją Europejską prowadzone są rozmowy odnośnie poszerzenia strefy MGR do 100 km po obu stronach granicy.
Kto kupuje najwięcej?
Jak informuje GUS z 1,8 mld zł wydanych w I kw. 2015 przez obcokrajowców ze Wschodu to właśnie Ukraińcy wydali najwięcej - 1,1 mld zł. W odniesieniu do I kw. 2014 r. wydatki Ukraińców były wyższe o 5,1 proc., natomiast Białorusinów i Rosjan niższe odpowiednio o 21,5 proc. i 41,4 proc. W sumie Rosjanie w I kw. 2015 roku wydali w Polsce 132 mln zł, a Białorusini zostawili u nas 559 mln zł.
Patrząc na statystyki pod kątem małego ruchu granicznego trzeba zauważyć, że Ukraińcy w ramach MRG w I kwartale 2015 r. wydali w Polsce 453,3 mln zł, czyli o 0,2 proc. mniej niż w I kw. 2014 roku. Średnie wydatki poniesione w Polsce przez statystycznego Ukraińca w ramach MGR wyniosły 416 zł, podczas gdy w I kwartale 2014 r. było to 503 zł.
Z kolei szacunkowa wartość wydatków poniesionych w Polsce przez Rosjan w ramach MRG w I kwartale 2015 r. ukształtowała się na poziomie 62,6 mln zł i było to 40,4 proc. mniej niż w I kwartale 2014 roku. Średnie wydatki poniesione w Polsce statystycznego Rosjanina w ramach MRG w I kwartale 2015 r. wyniosły 463 zł podczas gdy przed rokiem było to 507 zł. Przy czym na zmniejszenie zakupów dokonywanych przez Białorusinów wpływa m.in. ograniczenie liczby możliwych przekroczeń granicy i zmniejszenie dopuszczalnej liczby przewożonych towarów wprowadzone przez tamtejsze władze.
Spadek liczby przyjeżdżających Rosjan to efekt głównie tracącego na wartości rubla i zawirowań politycznych. Jakkolwiek nie liczyć, dla mieszkańców województw przygranicznych pieniądze naszych sąsiadów stanowią ważną pozycję przychodową, a wartość zakupów cudzoziemców ze Wschodu stanowi w sumie ok. 12 proc. sprzedaży detalicznej województw przygranicznych.
- Aby pokazać w jakim stopniu zasobność portfeli mieszkańców Polski Wschodniej zależy od kontaktów handlowych z przygranicznymi sąsiadami, przypomnę, że pod koniec lat 90-tych, czyli przed kryzysem gospodarczym w Rosji, którego efektem było wprowadzenie obowiązkowych wiz dla jej mieszkańców, to właśnie w Białymstoku odnotowano największą liczbę sprzedanych mieszkań i samochodów na 100 mieszkańców w Polsce. Obecnie stolica Podlasia nie plasuje się nawet w pierwszej trójce najbogatszych polskich miast. Wejście naszego kraju do strefy Schengen, którego konsekwencją było wprowadzenie obowiązkowych wiz również dla Białorusinów i Ukraińców, utrudniło kontakty handlowe pomiędzy państwami. Wskutek tego w Polsce Wschodniej znacznie zmniejszył się PKB na jednego mieszkańca, zniknęły również m.in. lokalne bazary itp. - wyjaśnia Sebastian Sadowski-Ramonow.
Czego sprzedaje się najwięcej?
Średnie wydatki poniesione w Polsce w I kwartale 2015 r. z uwzględnieniem zakupów także spoza strefy małego ruchu granicznego dla statystycznego Białorusina wyniosły 791 zł, Ukraińca - 636 zł, a Rosjanina - 465 zł. Dzieląc wydatki na kategorie większość zakupów obcokrajowców ze Wschodu to towary nieżywnościowe - ok. 84 proc. ogółu wydatków, żywność i napoje bezalkoholowe - ok. 13 proc., oraz usługi - ok. 3 proc.
Spośród artykułów nieżywnościowych największym zainteresowaniem cudzoziemców cieszyły się materiały do budowy, remontu i konserwacji mieszkania lub domu (ok. 24 proc. wydatków na towary nieżywnościowe), sprzęt RTV i AGD (ok. 22 proc.) oraz części i akcesoria do środków transportu (ok. 15 proc.). Dlatego wśród wschodnich sąsiadów najbardziej promują się markety budowalne, centra handlowe z szeroką ofertą RTV/AGD oraz supermarkety.
Zauważając potencjał klienta za Wschodu sieci i centra handlowe kuszą obcokrajowców ofertami w ich językach ojczystych.
- Liczba klientów z Białorusi (lub ogólniej ujmując: rosyjskojęzycznych) to ok. 15-20 proc. naszych klientów. Dlatego prowadzimy działania marketingowe skierowane do nich, m.in. pojawiamy się z naszymi ulotkami na przejściu granicznym w Kuźnicy, reklamujemy się w białoruskiej prasie, dystrybuowanej na przejściach granicznych oraz sporadycznie w prasie białoruskiej poświęconej tematyce relaksu i zakupów w Polsce. Daliśmy również naszą reklamę do mapki, która jest rozdawana w hotelach w Białymstoku i dedykowana turystom z Białorusi. Mamy także założony profil dla Outletu na portalu V Kontakte, a także dajemy reklamy do portali internetowych dla Białorusinów - wyjaśnia Ada Wysocka, PR Specialist w firmie BOIG, która obsługuje Outlet Białystok.
Do promowania swojego obiektu w Obwodzie Kaliningradzkim chce też wrócić CH Riviera z Gdyni. - Promocja Riviery w Obwodzie Kaliningradzkim w roku 2015 została zawieszona ze względu na niestabilną sytuację polityczną i zagrożenie zamknięciem ruchu przygranicznego. Mimo braku zdecydowanych działań promocyjnych z naszej strony zauważamy rosnącą liczbę rosyjskich klientów, w związku z tym w budżecie na 2016 rok pojawią się pewnie zaplanowane środki na promocję w Obwodzie - mówi Anna Skrocka z firmy Mayland, która jest właścicielem CH Riviera.
Przedsiębiorcy są jednak przekonani, że ich działania to za mało, by ściągnąć do Polski więcej kupujących ze Wschodu. - Polsce przydałaby się większa promocja jako marce "Polska". Udział w targach i misjach zagranicznych wśród wschodnich sąsiadów powinien być nastawiony na to, by pokazać moc polskich produktów - uważa Sebastian Sadowski-Ramonov.
Na temat handlu i turystyki zakupowej będziemy dyskutować podczas Wschodniego Kongresu Gospodarczego w Białymstoku w dniach 24-25 września 2015.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Pobudzić potencjał zakupowy wschodnich sąsiadów