Polska i Chile to kraje na podobnym stopniu rozwoju, jednak współpraca gospodarcza obu krajów mogłaby być znacznie ściślejsza. Mamy wiele do nadrobienia - mówiła Katarzyna Kacperczyk, wiceminister spraw zagranicznych. O tym, jak to zrobić, zastanawiali się uczestnicy Polsko-Chilijskiego seminarium inwestycyjnego.
Chile to znakomite miejsce do inwestycji - przekonywał Alfredo Garcia Castelblanco, chilijski ambasador w Polsce. Jakie ów kraj ma atuty? Szybko rosnącą gospodarkę, stabilne i przewidywalne prawo, niski poziom korupcji. Inwestorzy już to doceniają. Chile plasuje się w pierwszej dwudziestce najatrakcyjniejszych lokalizacji dla inwestycji zagranicznych. - Chilijskie PKB per capita jest wprawdzie nieco niższe od polskiego, ale to nie są duże różnice, a i tak jest ono najwyższe w całej Ameryce Łacińskiej. Mamy 6,5 procentową stopę bezrobocia, a w rankingu postrzegania korupcji Transaparency International jesteśmy na 22. miejscu w świecie - ta najlepszy wynik w regionie - kusił chilijski ambasador.
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Polska-Chile odlegli bliźniacy