Polska nie potrafi wykorzystać dobrej koniunktury

Polska nie potrafi wykorzystać dobrej koniunktury
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Zdaniem ekspertów Forum Obywatelskiego Rozwoju (FOR) szybki wzrost gospodarczy w Polsce w ciągu ostatnich 2 lat jest efektem bardzo dobrej koniunktury u naszych głównych partnerów handlowych, których gospodarki rosną w tempie najszybszym od 2011 roku. Ale ta koniunktura powoli się kończy. Co będzie dalej?

  • Według ekonomistów FOR spadek długu publicznego w 2017 roku o 3 mld zł był wynikiem tylko i wyłącznie umocnienia się złotego i gdyby nie efekty kursowe, dług urósłby o 22 mld zł.
  • Niepewność związana z nieprzewidywalnymi zmianami prawa obniżyła inwestycje prywatne o 30-40 mld zł, a program Rodzina 500+ razem z obniżeniem wieku emerytalnego obniżyły wzrost zatrudnienia o około 130-160 tys. osób – ocenili ekonomiści.
  • Nie są też przekonani, że kolejne, najnowsze obietnice rządu, czyli tzw. piątka Morawieckiego (obniżony CIT, mały ZUS, program dróg lokalnych, wyprawki szkolne oraz mobilność plus) dadzą polskiej gospodarce impuls wzrostowy. Wręcz przeciwnie, stanowić mogą kolejny wzrost obciążenia dla finansów publicznych, jednocześnie nie rozwiązując żadnego strukturalnego problemu stojącego przed polską gospodarką.

Aleksander Łaszek, główny ekonomista i Rafał Trzeciakowski, ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju twierdzą, że obecny rząd nie wykorzystuje dobrej koniunktury do naprawy finansów publicznych, a spadek długu publicznego w 2017 roku o 3 mld zł był wynikiem tylko i wyłącznie umocnienia się złotego i gdyby nie efekty kursowe, urósłby on o 22 mld zł.

Dla porównania pokazują, że w ciągu ostatnich 2 lat w 20 państwach UE dług publiczny w relacji do PKB spadł bardziej niż w Polsce. - Dobra koniunktura w światowej gospodarce sprzyja wzrostowi najwydajniejszych przedsiębiorstw i zmianom strukturalnym na rynku pracy, na czym zyskują także finanse publiczne w postaci wyższych wpływów podatkowych.

Zobacz też: "Piątka" Morawieckiego rozłożona na czynniki pierwsze. Z dużej chmury mały deszcz?

Rząd zamiast wspierać, spowalnia te pozytywne przemiany: niepewność związana z nieprzewidywalnymi zmianami prawa obniżyła inwestycje prywatne o 30-40 mld zł, a program rodzina 500+ razem z obniżeniem wieku emerytalnego obniżyły wzrost zatrudnienia o około 130-160 tys. osób – ocenili ekonomiści.

Drogie obietnice

Nie są też przekonani, że kolejne, najnowsze obietnice rządu, czyli tzw. piątka Morawieckiego (obniżony CIT, mały ZUS, program dróg lokalnych, wyprawki szkolne oraz mobilność plus) dadzą polskiej gospodarce impuls wzrostowy. Wręcz przeciwnie, stanowić mogą kolejny wzrost obciążenia dla finansów publicznych, jednocześnie nie rozwiązując żadnego strukturalnego problemu stojącego przed polską gospodarką.

Ile będzie to kosztowało? Szacunkowy łączny koszt złożonych obietnic to ok. 5-7 mld zł rocznie. Ale ponieważ rząd nie wydaje swoich pieniędzy, tylko pieniądze podatników, to sfinansowanie obietnic można przeliczyć na między 128 zł a 157 zł podatków, które będą nałożone na każdego mieszkańca kraju. Jeśli chodzi o obniżony CIT, to według FOR będzie dotyczył on tylko małej części przedsiębiorstw, ponieważ najmniejsze firmy najczęściej rozliczają się liniowym PIT, jednocześnie pogłębiając problem skomplikowania polskiego systemu podatkowego.

Różne punkty widzenia

Dobrze na ogół oceniany przez media projekt obniżki stawek ZUS dla mikroprzedsiębiorstw ma wiele twarzy. Według ekonomistów FOR jedna z nich jest taka, że wpisuje się on w szerszą politykę rządu zwiększania opodatkowania i restrykcyjności przepisów regulujących pracę na etacie w połączeniu z rosnącymi preferencjami dla samozatrudnionych. - W efekcie decyzja o założeniu firmy może być coraz częściej podejmowana nie ze względu na charakter pracy, a z powodu preferencji podatkowych, co będzie negatywnie wpływało na strukturę polskiej gospodarki – ocenili Łaszek i Trzeciakowski.

Zobacz też: Mateusz Morawiecki: Mniejsze składki CIT i ZUS dla MŚP, nowe oferty socjalne

Podobnie jest z Wyprawką plus jako programem socjalnym, który "w roku wyborczym należy traktować przede wszystkim jako chęć przypodobania się wyborcom na koszt podatników". - Najlepiej uzasadniony jest program Dostępność plus, który miałby dostosować infrastrukturę do potrzeb osób starszych i niepełnosprawnych. Będzie jednak rozłożony na 8 lat i w większości sfinansowany ze środków Unii Europejskiej – oceniono w raporcie.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Polska nie potrafi wykorzystać dobrej koniunktury

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!