Polska polityka zagraniczna: Przede wszystkim realizm

Polska polityka zagraniczna: Przede wszystkim realizm
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Władze europejskich państw średniej wielkości, takich jak Polska nie powinny oczekiwać, że będą decydować o kształcie porządku międzynarodowego. Brak szans na prowadzenie gry politycznej na globalną skalę nie oznacza jednak, że mamy ograniczyć się wyłącznie do prowadzenia drobnych działań na poziomie regionalnym.

W ocenie ekspertów biorących udział w panelu „Globalizacja polskiej polityki zagranicznej – Polska poza Europą” podczas VII Europejskiego Kongresu Gospodarczego, nasz kraj ma obowiązek prowadzenia dialogu politycznego z ważnymi partnerami w Azji, Afryce i Ameryce Łacińskiej. Jakkolwiek nie czyni to z Polski istotnego gracza w polityce międzynarodowej. Aby podejmować skuteczną współpracę polityczną i biznesową z innymi krajami, przedstawiciele Polski muszą przede wszystkim realnie oceniać potencjał polskiej gospodarki i jej pozycję w świecie. Należy też zdawać sobie sprawę, że nasze wydatki na promocję kraju, chociaż konsekwentnie rosną, to wciąż jest ich znacząco mniej w porównaniu z funduszami, jakie przeznaczają na ten cel nawet mniejsze europejskie państwa, takie jak Holandia, Dania, Belgia czy Szwecja.

Zdaniem Katarzyny Kacperczyk, podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych kluczem do skutecznej polityki zagranicznej jest dokładne zidentyfikowanie polskich interesów oraz specyficznych obszarów, w których możemy prowadzić dialog polityczny z wybranymi partnerami. – Nie powinniśmy zniechęcać się faktem, że nie mamy takiej pozycji negocjacyjnej jak Stany Zjednoczone - przekonuje Kacperczyk. Jako przykład możliwych działań, wskazuje na dobrze rozwijający się dialog prowadzony z Chinami w ramach inicjatywy „16+1”. Podkreśla, że tego typu zaangażowanie wzmacnia naszą pozycję w całej UE.

- Pozytywnie na efektywność naszej polityki zagranicznej wpływa też wprowadzenie do jej realizowania samorządu terytorialnego. Poprzez budowanie różnego rodzaju relacji, partnerstw czy forów, takich jak np. Forum Regionów Polska-Chiny lub Forum Regionów Polska-Turcja, samorząd terytorialny stał się równoprawnym uczestnikiem polityki zagranicznej. Warto o tym pamiętać – zaznacza Olgierd Dziekoński, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP.

Pomysłów na zwiększenie znaczenia Polski na mapie świata jest wiele a kwestie gospodarcze odrywają w tym temacie istotną rolę. Jednym z nich jest budowa marki naszego kraju na modelu fińskim, czyli poprzez pozycjonowanie się jako dostawca rozwiązań globalnych problemów. Tych zaś nie brakuje. – Musimy zastanowić się czy obowiązujący u nas program polityczno-gospodarczy sprzyja rozwiązywaniu światowych problemów, takich jak bieda, bezrobocie, migracje, choroby czy zagrożenia ekologiczne – uważa Ilona Antoniszyn-Klik, podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki. - W mojej ocenie aktywności o wysokiej wartości moralnej mogą iść w parze z dobrą polityką gospodarczą – dodaje.

- Jeden ze znanych ministrów spraw zagranicznych mówił, że „jest od robienia polityki, nie od sprzedawania szynki”. Jest to oczywiście prawda, ale też nie ma powodu, aby formułować deklaracje w ten sposób. Jeśli chcielibyśmy odnieść się do globalnych problemów na zasadzie chęci ich rozwiązywania, to powinniśmy być w stanie stworzyć na tyle przełomową ofertę dla świata, że będziemy w tym świecie chciani. Wtedy nie będziemy wmuszali swojej obecności na poszczególnych rynkach, lecz staniemy na nich mile widziani. Przykładem obszaru, w którym moglibyśmy być przodownikiem są technologie oczyszczania i uzdatniania wody. Nic nie stoi na przeszkodzie. Jedynie fakt, że na razie poprzez technologie się nie promujemy. Musimy zacząć to robić – podkreśla Antoniszyn-Klik.

Na razie jednak działalność Polski w obszarze rozwiązywania światowych problemów jest dość ograniczona. Chociaż funkcjonują organizacje takie jak Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej, Caritas czy Polska Akcja Humanitarna, to skala ich działań jest zdefiniowana relatywnie niewielkimi środkami, jakimi dysponują. – Jeśli Polska miałaby na poważnie zająć się rozwiązywaniem globalnych problemów, to konieczne byłoby wzmocnienie polityki rozwojowej i humanitarnej, bo takie działania stwarzają przychylność na arenie międzynarodowej – tłumaczy Eugeniusz Smolar, Senior Fellow w Centrum Stosunków Międzynarodowych. – Trzeba jednak pamiętać, że tego typu pomoc jest zazwyczaj skierowana do krajów pogrążonych w kryzysie. Nie są to zatem rynki, z którymi można by rozwijać lukratywną współpracę gospodarczą.

Niemniej jednak można podać przykłady polskich firm, które z powodzeniem rozwijają się na świtowych rynkach. Jedną z nich jest Selena, której działalność w 90 proc. zlokalizowana jest poza Polską. Zdaniem przewodniczącego rady nadzorczej spółki Krzysztofa Domareckiego w ekspansji zagranicznej najważniejszy jest „timing”. – Jesteśmy dopiero 25 lat po odzyskaniu niepodległości. Obecnie klasa polityczna zdaje sobie sprawę, że przez ten czas zostało popełnionych trochę błędów w zakresie polityki gospodarczej. Podejmowane są pewne próby ich naprawy. Jednak żeby szybko pozbyć się problemów, trzeba sięgnąć do źródeł. Tymczasem przez ostatnich siedem lat Ministerstwo Finansów wydaje coraz to kolejne rozwiązania podatkowe, które zasadniczo są niszczące dla polskich przedsiębiorstw a przy tym zupełnie transparentne dla kapitału zagranicznego – punktuje Domarecki. Jego zdaniem w wyniku szkodliwych przepisów zablokowany został rozwój ekonomiczny polskich przedsiębiorstw, również tych realizujących globalną ekspansję.

Robert Świechowicz, wiceprezes PESA Bydgoszcz akcentuje, że firmy z polskim kapitałem muszą najpierw zdobyć silną pozycję na rynku wewnętrznym, żeby później móc z powodzeniem rozszerzać swoją działalność w świecie. – Odwrotna sytuacja nie jest możliwa – ocenia ekspert. I dodaje: - Naturalnym pierwszym krokiem w ekspansji zagranicznej są kraje Unii Europejskiej. To one stanowią motor naszego rozwoju. Nie należy się na to obrażać, bo sytuacja prędko się nie zmieni. Dopiero po wejściu na europejskie rynki, można rozważać dalszą ekspansję w świecie. Oczywiście przy tego typu działaniach konieczne są wspólne inicjatywy biznesu i polityków. Tym bardziej, że w tym momencie mamy szansę na wykorzystanie korzystnych okoliczności i musimy działać szybko.

Wang Yiwei, dyrektor Uniwersytetu Ludowego Renmin w Chinach także dostrzega wyzwania związane z miejscem Polski na mapie świata i obecnym momentem historycznym. – Polska może stać się negocjatorem pomiędzy Federacją Rosyjską a Unią Europejską. Dialog jest możliwy niezależnie od występującego w polskim społeczeństwie negatywnego nastawienia do Rosjan. Sąsiada się nie wybiera, ale można wybrać racjonalny model współpracy, który w rezultacie przyniesie korzyści wszystkim stronom – uważa Yiwei.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Polska polityka zagraniczna: Przede wszystkim realizm

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!