Polski rynek kapitałowy - głęboka zapaść, czy nadchodzące odrodzenie?

Polski rynek kapitałowy - głęboka zapaść, czy nadchodzące odrodzenie?
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Rynek kapitałowy nie będzie służył gospodarce, dopóki nie przejdzie gruntowej reformy. Skończyło się prywatyzacyjne paliwo. Nie ma OFE. Co dalej? Kiedy i jak rynek kapitałowy zostanie uwzględniony w planie rozwoju wicepremiera Morawieckiego. A może GPW powinna wrócić do charakteru misyjnego, a nie być tylko spółką nastawioną na zysk?

To pytania, na które próbowali znaleźć odpowiedź uczestnicy debaty „Rynek kapitałowy dla gospodarki” podczas VIII Europejskiego Kongresu Gospodarczego. W debacie wzięli udział przedstawiciele młodego pokolenia: Paweł Michalski z Fundacji im. Lesława A. Pagi oraz Damian Szewczyk, członek zarządu Młodzi Reformują Polskę.

Rynek kapitałowy okiem młodego pokolenia

Paweł Michalski uważa, że nie można zawężać dyskusji i stawiać znaku równości pomiędzy rynkiem kapitałowym a spółką Giełda Papierów Wartościowych. - Z mojej perspektywy giełda powinna spełniać dwie funkcje: finansowanie ryzykownych przedsięwzięć, z którym wiążą się innowacje oraz jako alokacja kapitału.

Zdaniem Damiana Szewczyka, rynek kapitałowy zawsze powinien pełnić funkcję służebną w stosunku do pomiotów, które go potrzebują. - On nie istnieje sam dla siebie. Jego celem jest, z jednej strony, najlepsza alokacja kapitału dla inwestora, a z drugiej strony ma zapewnić przedsiębiorstwom odpowiedni kapitał i dostęp do inwestorów. Odbiorcami kapitału zawsze powinny być przedsiębiorstwa, nie spółki skarbu państwa, nie w rozumieniu państwo, które dokonuje pewnego rodzaju prywatyzacji, bo to wynika z systemu i uwarunkowań historycznych. I nie możemy w żaden sposób opierać się na tym, przynajmniej w mojej skromnej opinii, że jakiekolwiek ruchy ze strony skarbu państwa zapewnią pomyślność rynkowi kapitałowemu - mówił.

- Często zapominamy, że zanim zaczniemy rozmawiać o przyszłości rynku kapitałowego, powinniśmy odpowiedzieć sobie na fundamentalne pytanie - jaka jest strategia państwa w tym obszarze, czyli czym powinna być giełda? Czy giełda powinna być dla Polski i polskich przedsiębiorstw, czy dla polskich przedsiębiorstw, które chcą rozwijać się za granicą, czy powinna ściągać dużo polskiego kapitału i przez to rozwijać nasz rynek, i przyczyniać się do wzrostu zamożności, czy powinna spełniać jeszcze inne funkcje, np. takie jak Londyn, Nowy Jork - zastanawiał się ekspert.

Paweł Michalski twierdzi, że nie na sensu rozmawiać o przeszłości giełdy. - Musimy myśleć o przyszłości. A przyszłość to nie tylko obecne problemy rynku kapitałowego, czy też rezultaty, m.in. OFE, o którym pewnie będziemy długo rozmawiali ze względu na nieuchronne czynniki makro, mówię tu również o demografii. Jesteśmy społeczeństwem starzejącym się, problemy lokowania oszczędności na pewno będą istniały w debacie przez lata. Myślę, że inne czynniki, które obecnie wpływają i będą wpływać na rynek kapitałowy, to przede wszystkim odpływ kapitału do bardziej atrakcyjnych rynków. Inwestorzy, zwłaszcza zagraniczni, będą rozglądali się za najciekawszymi okazjami inwestycyjnymi, np. w Azji - stwierdził.

Diagnoza rynku

Czy na rynku kapitałowym mamy już sytuację kryzysową? Od kilku lat mamy wrażenie, że rynek kapitałowy w Polsce się kurczy. Zaczęło się rozbiórką OFE, a potem konfliktem na Ukrainie. Ale ostatnio ten proces przyspieszył. Ten rok mamy rekordowy na giełdzie - pod względem wezwań i przejęć. Przejmują prezesi i właściciele swoje spółki mówiąc: mamy najniższe wyceny w historii, moje wyceny nie odpowiadają wycenie giełdowej. Skupują akcje, wycofują spółki z giełdy. Czy to już kryzys?

Seweryn Szwarocki, zastępca dyrektora Departament Rynków Kapitałowych Ministerstwa Skarbu Państwa stwierdził, że obecna sytuacja na polskim rynku kapitałowym i GPW wynika stąd, że skończyło się paliwo, jakim przez lata była prywatyzacja spółek państwowych. - One zawsze cieszyły się dużym zainteresowaniem inwestorów, zarówno instytucjonalnych, jak i drobnych akcjonariuszy. I to przez 25 lat napędzało rozwój rynku kapitałowego. W związku z tym, że nie ma już czego prywatyzować, strategia ministerstwa w tym zakresie będzie musiała się zmienić - mówił przedstawiciel resortu.

- Celem ministerstwa będzie profesjonalizacja nadzoru nad spółkami skarbu państwa, stworzenie nowego modelu nadzoru. Możliwość stworzenia agencji wyspecjalizowanej w tym zakresie. To krok, który pomoże wyjść z impasu rynku kapitałowego, dlatego że spółki skarbu państwa ciągle stanowią 50 proc. kapitalizacji WIG20. Zmiana podejścia do nadzoru będzie odpowiedzią na kryzys, stagnację…- mówił przedstawiciel MSP.

Tomasz Bardziłowski, wiceprezes Vestor Dom Maklerski stwierdził, że istotnie rynek kapitałowy w Polsce się skurczył i to widać nie tylko po indeksach. Przez lata to OFE dostarczały kapitał, teraz go zabrakło. - Nie wiemy też jak rynek kapitałowy wpisuje się w plan wicepremiera Morawieckiego -dodał.

Waldemar Markiewicz, prezes Izby Domów Maklerskich stwierdził, że sytuacja na GPW to rezultat złych działań lub zaniechania działań. - W istocie rzeczy nie chodzi o to, czy rynek jest w złym stanie czy w dobrym stanie. Ważne jest to, czy spełnia swoją rolę w gospodarce, związaną z finansowaniem przedsiębiorstw. Mamy wstępne zapowiedzi - na podstawie rozmów z wysokiej rangi przedstawicielami strony rządowej - że rozwój rynku kapitałowego będzie częścią planu wicepremiera Morawieckiego. Mamy nadzieję, że tak się stanie - powiedział Markiewicz.

Odnosząc się do kondycji domów maklerskich stwierdził: wyniki są jednoznaczne. - Udział domów maklerskich w procesie unowocześniania gospodarki, bo taką funkcję odgrywa rynek kapitałowy, jest nieopłacalny. Jednym z elementów poprawy rynku kapitałowego jest zmiana i polepszenie warunków działań domów maklerskich - mówił.

Marek Sawicki ekspert z firmy DLA Piper, który jest zwolennikiem liberalnego podejścia do gospodarki, uważa że rynek kapitałowy ma szansę obronić się sam pod warunkiem, że będą spełnione dwa warunki.

- Po pierwsze kapitał a po drugie ci, którzy po kapitał chcą sięgnąć. To trywialne stwierdzenie, ale dzisiaj nie mamy tego paliwa, o którym wspomniał przedstawiciel resortu skarbu. Nie mamy kapitału i finansowania z OFE. Czy widzimy szanse na wypełnienie tej luki? Gdzie pozyskać ten kapitał? Czy pomimo braku dużych prywatyzacji polscy przedsiębiorcy będą chcieli szukać kapitału na giełdzie? Ja uważam, że to drugie się spełni. Wierzę w polskie przedsiębiorstwa i wierzę w to, że będą firmy, które przyjdą na giełdę szukać kapitału. Być może zgodnie z planem premiera Morawieckiego będą to małe i średnie przedsiębiorstwa, firmy innowacyjne, będziemy bardziej zbliżać się do modelu amerykańskiego rynku - podkreślił. Jego zdaniem nie ma natomiast odpowiedzi na pytanie - skąd wziąć kapitał na to?

Jest źle? Czy ma zabrzmieć dzwon?

Witold Słowik, wiceminister rozwoju wierzy w przyszłość rynku kapitałowego, bo trudno wyobrazić sobie gospodarkę kapitalistyczną bez giełdy. - Z mojego punktu widzenia poza kwestią demontażu OFE, które przełożyło się w bezpośredni sposób na kondycję warszawskiej giełdy, przy tej okazji została zrobiona wielka szkoda rynkowi kapitałowemu w aspekcie jego postrzegania przez obywateli. Ponieważ cały rynek kapitałowy został zdewaluowany, porównany do kasyna, zachęcano ludzi do rezygnacji z OFE i liczenia tylko na segment państwowy, na ZUS, co w tej chwili spowoduje dodatkowe trudności w zakresie odbudowania zaufania do rynku kapitałowego tudzież w aspekcie wypromowania konieczności oszczędzania w tak zwanym trzecim filarze i budowania rynku kapitałowego poprzez oszczędności Polaków. To oszczędzanie powinno się odbywać za pośrednictwem rynku kapitałowego, oczywiście w sposób zinstytucjonalizowany - mówił.

Konsekwencje prywatyzacji GPW

Seweryn Szawrocki z MSP zastanawiał się czy decyzja o prywatyzacji giełdy nie jest jedną z  przyczyn dzisiejszej sytuacji? Czy giełda nie powinna wrócić do charakteru misyjnego, a nie być tylko firmą nastawioną na zysk?

- Giełda z przedsiębiorstwa misyjnego, ze spółki infrastrukturalnej, która ma być stelażem dla rozwoju tego rynku, stała się spółką komercyjną, nastawioną na zysk, która ma przynosić dywidendę akcjonariuszom - powiedział. - Może w takim razie zdjąć giełdę z giełdy?

Tomasz Bardziłowski przypomniał, jaki był cel prywatyzacji GPW. - pierwszy cel zapisany przez Ministerstwo Skarbu był taki, że giełda państwowa nie może przejmować innych giełd w regionie. Plany nie zostały zrealizowane. Teraz GPW maksymalizuje zysk. Natomiast sytuacja domów maklerskich przez ostatnie 10 lat zmieniła się i można ją określić jako tragiczną. Notują ogromne straty, 50 mln złotych w 2015 roku. W 2014 roku 39 mln złotych. Nawet przed OFE zyski były na poziomie kilkudziesięciu milionów złotych. Powody tej tragicznej sytuacji? Spadek przychodów wprowadzania spółek na giełdę - mówił.

Poza tym GPW oferowała darmowy system WARSET. Ale był przestarzały, został zastąpiony nowym Universal Trading Platform, za który trzeba płacić - nie Giełdzie, ale zagranicznym firmom softwareowym. Od pół miliona, do kilku milionów rocznie. Samo wdrożenie kosztowało 50 mln złotych całą branżę. Cel wprowadzenia? Zwiększenie się obrotów giełdy poprzez to, że możemy więcej transakcji wykonywać w danej jednostce czasu na sekundę, obroty jednak spadły. Drugi cel, to zwiększenie transakcji na rynku pochodnym - wskutek dość dziwnego ruchu giełdy związanego z technicznymi sprawami, jak mnożniki, ten rynek się załamał.

Witold Słowik uważa, że jedną z przyczyn kryzysu polskiego rynku kapitałowego jest prywatyzacją giełdy, gdzie zarząd spółki komercyjnej zdecydowanie nastawiony jest na maksymalizację zysków, co przełożyło się na popieranie takich instrumentów, które z punktu widzenia giełdy są jak najbardziej dochodowe, czyli rynek towarowy, derywaty, bardziej złożone instrumenty finansowe, kosztem rynku akcyjnego, rynku obligacyjnego, w szczególności obligacji korporacyjnych.

Marek Sawicki zwrócił uwagę, że teoretycznie obciążenia regulacyjne, które dotyczą domów maklerskich czy firm inwestycyjnych, są jednolite w ramach UE. - Właściwie nie mamy krajowych przepisów, które regulują działalność firm inwestycyjnych, czy domów maklerskich, tylko wszystko jest pochodną regulacji europejskich. W teorii: czy firma jest z Londynu, czy z Warszawy, powinna być poddana temu samemu reżimowi regulacyjnemu.

Miejsce giełdy w planie Morawieckiego

Czy jest miejsce dla giełdy, rynku kapitałowego w planie premiera Morawieckiego? Środowisko związane z rynkiem kapitałowym było zawiedzione, że w prezentacji nie było bezpośredniego nawiązania do giełdy w momencie, kiedy premier Morawiecki przedstawiał swój plan. Prezes izby domów maklerskich powiedział wprost: - Plan Morawieckiego nie wyjdzie, jeśli nie uwzględni Giełdy w planie.

- Nie ma możliwości realizacji planu Morawieckiego bez radykalnych zmian na rynku kapitałowym - dodał. Przytoczył opracowanie OECD, z którego wynika, że rynek kapitałowy to nie jest jedyny warunek zwiększenia produktywności gospodarki, ale jak jego nie będzie, to pomimo spełnienia wszystkich innych, nie będzie większej produktywności.

- Polska jeszcze długo będzie potrzebowała zagranicznego kapitału, ale mamy tony pieniędzy na rachunkach bankowych. Ponad 50 proc. oszczędności gospodarstw domowych, które są źródłem kapitału w gospodarce - powiedział Markiewicz.

Prezes IDM: plan Morawieckiego potrzebuje rynku kapitałowego

Wiceminister Słowik nie zgodził się z opinią o braku odniesień w planie wicepremiera Morawieckiego do giełdy.  - Jest elementem niezmiernie ważnym i jest nieprawdą, że nie została ujęta w planie na rzecz odpowiedzialnego rozwoju. Może nie ma osobnego slajdu, który byłby dedykowany rynkowi kapitałowemu, ale w kilku miejscach rynek kapitałowy jest wymieniany, jako jedno ze źródeł kapitału na rzecz rozwoju, tudzież w aspekcie działalności polskiego funduszu rozwoju jako źródło finansowania rozwoju polskiej gospodarki - wyjaśnił.

Nawiązując do wypowiedzi przedstawicieli młodego pokolenia dodał, że uważam, że nie należy koncentrować się na przeszłości, tylko być tu i teraz i myśleć o przyszłości. Co zrobić, aby wrócić na fazę wzrostu polskiego rynku kapitałowego? - Tak naprawdę jego załamanie nastąpiło na przestrzeni ostatnich 3 lat. I też uważam, że należy powrócić do pomysłów z roku 2010 w zakresie budowania aliansów, przejęć w ramach Europy Środkowo-Wschodniej, ponieważ w ramach otwartego rynku europejskiego, możemy budować pozycję Warszawy. Nie wiem do końca, jak to zrobić przy aktualnych realiach, ale wydaje mi się, że ten kierunek z pierwszej dekady XXI wieku był jak najbardziej słuszny - dodał.

Przedstawiciele Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju przypomniał, że bank był dwa razy wymieniany w planie Morawieckiego. - Jesteśmy bardzo wdzięczny, ale jestem przekonany, że nawet najlepiej funkcjonujący w Polsce EBOR nie będzie w stanie dać polskiej gospodarce tyle benefitów, ile sprawnie funkcjonujący rynek kapitałowy - dodał. I podkreślił, że EBOR jest największym podawcą kapitału zarówno w Polsce, jak i w regionie.

×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Polski rynek kapitałowy - głęboka zapaść, czy nadchodzące odrodzenie?

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!