Władze w Pekinie nie chcą wybuchu wojny handlowej z USA - zapewnił w środę szef chińskiego rządu Li Keqiang, podczas konferencji prasowej po zakończeniu dorocznej sesji Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych.
Li Keqiang powiedział, że stosunki między Chinami a USA - dwiema największymi gospodarkami świata - są ważne nie tylko dla obu tych krajów, lecz mają także ogromne znaczenie dla stabilizacji regionalnej i międzynarodowej.
Szef chińskiego rządu poinformował, że trwają przygotowania do spotkania przywódców Chin i USA, Xi Jinpinga i Donalda Trumpa. Nie podał jednak żadnej daty.
W kampanii wyborczej Donald Trump konsekwentnie obwiniał Chiny m.in. o deficyt handlowy Stanów Zjednoczonych i utratę miejsc pracy w USA ze względu na przenoszenie produkcji za granicę. Zapowiedział, że jako prezydent odwróci ten trend.
Na początku grudnia ubiegłego roku Trump, jeszcze jako prezydent elekt, przeprowadził rozmowę telefoniczną z prezydent Tajwanu Caj Ing-wen, co wywołało napięcia w stosunkach Waszyngtonu z Pekinem. Chiny, które traktują Tajwan jako swoją zbuntowaną prowincję, sprzeciwiają się wszelkim próbom utrzymywania oficjalnych stosunków z Tajpej przez jakąkolwiek stolicę. W odpowiedzi na rozmowę Trumpa z Caj władze Chin wystosowały oficjalną skargę.
Po objęciu urzędu prezydenta Donald Trump złagodził jednak ton wobec Pekinu. Podczas przeprowadzonej w lutym rozmowy telefonicznej zapewnił Xi Jinpinga, że Stany Zjednoczone będą respektować "politykę jednych Chin".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Premier Chin: nie chcemy wojny handlowej z USA