Pekao to była bardzo udana transakcja. Kurs akcji tego banku wzrósł już ponad 16 proc. od momentu jej zawarcia; w tej chwili nie prowadzimy rozmów nt. repolonizacji kolejnych banków – mówi PAP prezes Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) Paweł Borys.
"Trzeba też dbać o to, żeby sektor cały czas był konkurencyjny. To jest rola regulatora, by dbać o to, aby nie nastąpiła nadmierna koncentracja" - podkreślił szef Polskiego Funduszu Rozwoju.
W ocenie Pawła Borysa "na pewno proces udomowienia banków jest korzystny z punktu widzenia stabilności gospodarki".
"Banki zagraniczne bardzo dużo zysków transferują, co obciąża bilans płatniczy. Widać było, że w momencie kryzysu 2008 roku sektor bankowy był tym miejscem, przez które ten kryzys rozlewał się z rynków zagranicznych do Polski. Działo się tak, ponieważ banki, widząc problemy swoich spółek-matek, ograniczały akcję kredytową w Polsce. Jak wiadomo, banki to krwiobieg gospodarki - jest więc bardzo istotne, aby decyzje, które są w nich podejmowane, były dobrze dopasowane do realnej sytuacji, jaka występuje lokalnie, a nie tylko na rynkach międzynarodowych" - tłumaczył.
"Poprawa struktury właścicielskiej w kierunku większego udziału polskiego kapitału w sektorze bankowym wspiera również realizację Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. Buduje bowiem większą stabilność, jeżeli chodzi o dług zagraniczny, bilans płatniczy. Poza tym bank, który musi lokalnie podejmować wszystkie decyzje strategiczne, buduje także lepsze kompetencje menedżerskie - ludzie muszą lepiej planować, określać kierunki strategiczne. To z kolei sprzyja budowaniu wiedzy, umiejętności, które są potrzebne polskiej gospodarce" - zaznaczył Paweł Borys.
Jak powiedział, "priorytetem grupy PFR jest uzupełnianie pewnych luk rynkowych, które występują przede wszystkim w obszarze finansowania - czy to długoterminowego, czy wysokiego ryzyka".
"Jedną z takich luk rynkowych, jak się okazało, jest brak w Polsce dużych inwestorów. W przypadku chęci sprzedaży Pekao SA przez Unicredit, okazało się, że nie mamy w Polsce lokalnych chętnych, którzy mogliby taką transakcję zrealizować. Dlatego jako PFR wsparliśmy finansowo tę transakcję i wspólnie z PZU nabyliśmy pakiet od Unicredit o wartości blisko 11 mld zł" - wskazał.. "To daje nam już zysk blisko 700 mln zł. Więc widać, że warunki tej transakcji były dobre" - zaznaczył szef PFR.
Jak zadeklarował, PFR w wypełnianiu tych luk rynkowych chce być komplementarny względem systemu finansowego, a nie z nim konkurować. "Jak najwięcej programów chcemy dystrybuować za pośrednictwem instytucji prywatnych, aby zwiększać nasz dostęp" - dodał.
Zapytany, czy PFR zamierza kontynuować zaangażowanie w proces repolonizacji banków, Paweł Borys odpowiedział: "W tej chwili nie prowadzimy rozmów nt. tego typu transakcji. Uważam, że w tej chwili mamy bardzo dobrą sytuację - bardziej zrównoważoną strukturę właścicielską w polskim sektorze bankowym - 52 proc. aktywów należy do inwestorów lokalnych".
"Natomiast uważamy, że w mandacie PFR, podobnie jak to robi Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju, czy inne banki rozwoju na świecie, jest również wspieranie instytucji finansowych poprzez podnoszenie kapitału lub w inny sposób, by zapewnić im stabilny rozwój. EBOiR inwestował w BGŻ, oraz w Alior Bank. My podnieśliśmy kapitał BOŚ, zrealizowaliśmy też inwestycję w Pekao SA. Tak więc tam, gdzie jest to potrzebne, a zwykle jest to rola przejściowa, chcemy być w tych procesach aktywni" - kontynuował Paweł Borys.
Na pytanie, czy można się spodziewać, że będzie potrzeba dokapitalizowania banków np. w związku z ostatnimi rekomendacjami Komitetu Stabilności Finansowej ws. frankowiczów, odpowiedział: "Nie, polski sektor bankowy jest naprawdę jednym z najsilniejszych kapitałowo, najzdrowszych na świecie, nie tylko w UE. Oczywiście to ryzyko, w poszczególnych instytucjach, zwłaszcza mniejszych, istnieje. Natomiast jeżeli chodzi o problem kredytów frankowych, to większość banków zbudowała pewne bufory kapitałowe w ostatnich latach. Być może nowe wymogi KSF będą - według analiz - wyzwaniem dla kilku z nich i będą musiały zgromadzić dodatkowy kapitał. Ale nie jest to problem systemowy i w tej chwili nie dostrzegam potrzeby zaangażowania PFR".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Prezes PFR: zarabiamy już blisko 700 mln zł na inwestycji w Pekao