Największym problem są wyjeżdżający od lat z Polski młodzi ludzie - powiedział podczas czwartkowego orędzia prezydent Andrzej Duda. Podkreślił, że potrzebne jest wsparcie dla polskich przedsiębiorców, którzy mają tworzyć miejsca pracy.
Tekst przysięgi brzmi: "Obejmując z woli Narodu urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, uroczyście przysięgam, że dochowam wierności postanowieniom Konstytucji, będę strzegł niezłomnie godności Narodu, niepodległości i bezpieczeństwa Państwa, a dobro Ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla mnie zawsze najwyższym nakazem".
Duda zakończył przysięgę dodając: "Tak mi dopomóż Bóg".
Wśród swoich najważniejszych zobowiązań nowy prezydent wymienił w orędziu przygotowanie i złożenie projektu ustawy o podwyższeniu kwoty wolnej od podatku i ustawy obniżającej wiek emerytalny. "Pamiętam o tym. Nie zapomniałem, mimo że zostałem już wybrany na urząd prezydenta" - podkreślił.
Prezydent Duda podkreślał konieczność wzmocnienia polskiej gospodarki, podniesienia jakości życia w Polsce, pomocy polskim przedsiębiorcom. "By nie mówili, że państwo jest wobec nich opresyjne, żeby mieli więcej wolności, więcej swobody działania, by mieli wsparcie od państwa, ale takie, z którego korzystają wtedy, kiedy chcą, a nie mówili, że państwo zastawia na nich pułapki" - mówił.
Powiedział też, że należy podtrzymywać łączność z Polakami za granicą. Ocenił, że potrzeba tam wsparcia polskiego szkolnictwa, by dzieci mogły się uczyć po polsku. "Dlatego trzeba wzmacniać polskie placówki dyplomatyczne, naszą aktywność nie tylko w sferze Polonii, ale i Polaków poza granicami. Niezależnie od dbania o to, by stworzyć im warunki do powrotu do Polski" - powiedział.
"Największym problem są wyjeżdżający od lat z Polski młodzi ludzie, za pracą, za godnym życiem, szukający dla siebie szans" - stwierdził prezydent.
Nowo zaprzysiężony prezydent zapowiedział utworzenie w ramach Kancelarii Prezydenta biura ds. Polonii i Polaków za granicą.
Jak zauważył, polityka zagraniczna to nie tylko te wielkie sprawy o skali europejskiej i światowej, ale także to polityka wobec naszych rodaków poza granicami kraju. "Oni potrzebują większego kontaktu z Polską, aktywności ze strony rządzących. I w związku z tym podjąłem decyzję, że w ramach kancelarii prezydenta powstanie biuro ds. Polonii i Polaków za granicą - po to, aby te zadania aktywnie podjąć" - zadeklarował, co zebrani w parlamencie przyjęli oklaskami.
Według prezydenta przedstawiciele Polonii często zajmują eksponowane stanowiska w polityce czy biznesie niektórych krajów. "Oni myślą o Polsce, czują się Polakami, chcą pomóc. Ale potrzebują łączności z krajem, potrzebują, żeby do nich wyciągnąć rękę. Żeby właśnie z nimi także współdziałać dla dobra Rzeczypospolitej" - przekonywał.
Prezydent dodał, że w tej grupie jest wielu młodych ludzi, którzy urodzili się w polskich rodzinach poza granicami kraju, ale wychowano ich w polskiej tradycji i przez to czują się Polakami. "Jest też wielu Polaków, którzy przy przesunięciu granic przed dziesiątkami lat pozostali pozostawieni na Wschodzie. To także ci, którzy zostali tam wywiezieni. Wielu z nich chciałoby wrócić. I to jest zadanie - powiedziałbym - dziejowe dla polskiego państwa. Sprawdzian, czy jesteśmy w stanie temu podołać, żeby spełnić to wielkie marzenie wielu z nich. Dzisiaj trzeba ich wspierać po to, aby mogli krzewić tam polską kulturę, tak aby młodzi tam o Polsce nie zapominali" - podkreślił.
Mówiąc o polityce międzynarodowej, prezydent zadeklarował, że będzie dbał o dobre stosunki z sąsiadami. "Dobre stosunki sąsiedzkie są ważne, bo one wzmacniają bezpieczeństwo - w tym kierunku także powinniśmy działać" - powiedział. "Powinniśmy rozmawiać z naszymi partnerami tu, w Europie Środkowo-Wschodniej, na Północy, od basenu Morza Bałtyckiego aż po Adriatyk. Trzeba szukać tego, co wspólne, co łączy. Dziś Polacy też tego bardzo oczekują" - podkreślał, wskazując, że dobre stosunki międzynarodowe "to także element naszego dorobku w ramach Unii Europejskiej i powinniśmy się starać to pogłębiać".
Prezydent ocenił, że nasza polityka zagraniczna w tym zakresie potrzebuje większej aktywności. "To w pewnym sensie odbudowa czy odnowienie Grupy Wyszehradzkiej, ale także przyciąganie nowych partnerów, szukanie z nimi porozumienia - to zadanie na najbliższe lata. Jako prezydent RP, współdziałając z ministrem spraw zagranicznych i premierem - jak nakazuje to konstytucja - jestem gotów się tego zadania podjąć i je podejmę" - oświadczył.
Duda w orędziu prosił o wzajemny szacunek, odbudowę wspólnoty.
Jak powiedział, Polacy mówili mu podczas spotkań o swych troskach i problemach. "Jednym z podstawowych oczekiwań jest to, byśmy zaczęli odbudowywać wspólnotę. Ludzie marzą o takiej wspólnocie, jaka wśród Polaków powstała w latach 80., w czasach Solidarności" - mówił nowo zaprzysiężony prezydent.
"Dlatego mówię dziś do ludzi o różnych poglądach, o różnym światopoglądzie, wierzących i niewierzących - proszę o wzajemny szacunek, byśmy szanowali swoje prawa oczywiście bez narzucania ich innym, ale byśmy umieli te prawa nawzajem szanować" - powiedział Duda.
"Proszę, żebyśmy umieli szanować się nawzajem. Mówię o tym zwłaszcza tu, w sali sejmowej, mówię do polskich polityków, mówię to także do siebie. Chciałbym, żebyśmy budowali wzajemny szacunek, bo to szacunek musi być podstawą wspólnoty. A tylko wtedy, gdy będziemy wspólnotą, jesteśmy w stanie naprawić Polskę" - kontynuował.
Jego zdaniem obecnie nie tylko Polska, ale przede wszystkim Polacy "tej naprawy bardzo potrzebują i to w wielu obszarach"
- Dziś obowiązkiem polskich władz wobec was, żołnierzy, i wobec Rzeczypospolitej jest modernizować polską armię, uzbrajać ją w najdoskonalszą broń - powiedział prezydent Andrzej Duda, przyjmując zwierzchnictwo nad wojskiem.
"Dziś rozpoczyna się nowa prezydentura. Dziś witam was i wy witacie nowego zwierzchnika sił zbrojnych. Sił zbrojnych, które składają się ze wspaniałych żołnierzy, oddanych polskiemu państwu, oddanych polskiemu narodowi. Żołnierzy, którzy są gotowi w każdej chwili bronić ojczyzny i w każdej chwili jej służyć. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości" - powiedział Duda podczas uroczystości na pl. Piłsudskiego w Warszawie.
Prezydent podziękował żołnierzom za to, że służą Polsce i dodał, iż chce, by służyli jej nadal bohatersko i z oddaniem. "Jestem przekonany, że tak będzie" - podkreślił.
Duda zaznaczył, że dziś obowiązkiem polskich władz wobec żołnierzy i Rzeczypospolitej jest modernizacja armii i uzbrajanie jej w najdoskonalszą broń. "Tak, żebyście nie tylko mogli walczyć sprawniej, ale żebyście byli też bezpieczniejsi" - powiedział.
Andrzej Duda pokonał ubiegającego się o reelekcję prezydenta Bronisława Komorowskiego w drugiej turze wyborów 24 maja; Duda zdobył 51,55 proc. głosów, jego rywal 48,45 proc.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Prezydent Duda w orędziu: konieczne wzmocnienie polskiej gospodarki