W projekcie Programu dla Śląska na razie brakuje wielu propozycji Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego - ocenił prorektor Uniwersytetu Śląskiego, b. wojewoda śląski prof. Tomasz Pietrzykowski. Jego zdaniem Program powinien być mapą rozwoju regionu na 20-30 lat.
Projekt programu wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński przedstawił w Katowicach podczas obrad Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego. Rada jesienią ub. roku wypracowała program gospodarczo-społeczny dla regionu, który został przyjęty w formie rekomendacji WRDS dla rządu. Założenia programu zawarto też w Porozumieniu na rzecz zintegrowanej polityki rozwoju woj. śląskiego, podpisanym wówczas przez wicepremiera, ministra rozwoju Mateusza Morawieckiego.
Na tej podstawie, a także z uwzględnieniem materiałów przygotowanych przez samorząd woj. śląskiego, powstał obecny projekt. Teraz ma być on dopracowywany w toku spotkań roboczych przedstawicieli ministerstwa i WRDS. Harmonogram zakłada zakończenie tych prac w październiku br.
Pietrzykowski, który jest członkiem zespołu problemowego WRDS ds. Porozumienia na rzecz zintegrowanej polityki rozwoju woj. śląskiego i uczestniczył w piątkowej prezentacji, uznał m.in., że w warstwie diagnostycznej projekt jest solidny. "Natomiast jego podstawowy mankament polega na tym, że on co do zasady zbiera przedsięwzięcia inwestycyjne i inne działania lokowane na Śląsku, które się tak czy owak dzieją" - ocenił.
"Natomiast to, co przygotowywaliśmy wcześniej na forum WRDS było pomyślane inaczej. Było nastawione na wymyślenie nowych przedsięwzięć, które będą krokiem do przodu i zostaną zrealizowane dzięki temu, że w takim programie się znalazły i ten program został zaakceptowany przez strony: rządową i samorządową i związkową" - wyjaśnił Pietrzykowski.
"W mojej ocenie to, co przedstawiło Ministerstwo Rozwoju musiałoby być poszerzone o znaczną część tego, co zostało zaproponowane w tym naszym wcześniejszym programie i co tu się nie znalazło. Te dwa programy tak naprawdę wspólnie stanowiłyby to, o co nam chodziło i co byłoby jakąś istotną wartością dodaną" - ocenił prorektor Uniwersytetu Śląskiego.
B. wojewoda śląski przypomniał m.in., że zdaniem WRDS prorozwojowym kluczem dla regionu byłoby lokowanie w nim centralnych inwestycji przemysłowych "nowej generacji". Podkreślił, że stopniowe zmniejszanie się gospodarczej roli regionu w kraju wynika z rozwoju nowocześniejszych gałęzi przemysłu gdzie indziej - przemysł w woj. śląskim wciąż pozostaje uwięziony w modelu XX-wiecznym.
"Nam chodzi o to, żeby te przedsięwzięcia, które mają być stymulowane przez rząd, były lokowane tutaj - żeby można było w miarę płynnie przechodzić z tego wygasającego przemysłu tradycyjnego w gałęzie nowoczesne, które pociągają też za sobą inwestycje badawczo-rozwojowe. Zresztą w tej warstwie diagnostycznej Programu widać, że na badania i rozwój wydajemy znacznie mniej, niż średnio należałoby, biorąc pod uwagę m.in. liczbę ludności czy PKB" - zaznaczył.
"Mało jesteśmy w stanie sami stymulować ten rozwój nowoczesnych gałęzi. (...) W związku z tym startując z wysokiego poziomu, drugiego co do znaczenia gospodarczego regionu w Polsce, systematycznie tę pozycję tracimy i widać, że bez zewnętrznego wsparcia nie jesteśmy w stanie utrzymać tempa rozwoju porównywalnego z konkurencyjnymi regionami" - wyjaśnił.
"Chodzi o cały pakiet przemysłowo-badawczo-rozwojowy. Tego nie da się rozdzielić" - zaakcentował.
Pietrzykowski pytany, czy ministerialny projekt Programu zawiera propozycje oczywiste, a propozycje WRDS można uznać za wykraczające w przyszłość, ocenił, że w pewnym rozumieniu tak. Zobrazował to przykładem infrastrukturalnym: realizowane już dokończenie autostrady A1 w jej uzgodnionym przebiegu znalazło się w projekcie Programu. Proponowane przez WRDS wstępne prace nad południową autostradową obwodnicą konurbacji katowickiej - wobec wyczerpywania się przepustowości autostrady A4 - już nie.
Zdaniem Pietrzykowskiego wypracowywane przez ministerstwo rozwiązania dla Śląska są na razie "niesatysfakcjonujące". "Lecz są - i to jest jednak pewne wyróżnienie dla regionu. Teraz pytanie, czy uda się tę szansę wykorzystać i przekształcić ten program w to, czym od początku miał być, czyli taką mapą rozwoju na następne 20-30 lat, a nie tylko inwentaryzację przedsięwzięć, które tak czy owak się dzieją" - skonkludował prorektor Uniwersytetu Śląskiego.
Kwieciński w piątek wyjaśniał, że w Programie dla Śląska są już - i będą do niego dołączane - te zadania, które faktycznie będą realizowane. W projekcie zostały umieszczone przedsięwzięcia już uruchomione, jak np. niektóre przedsięwzięcia drogowe, albo zaplanowane - także finansowo. Wiceminister zasygnalizował, że w kolejnych latach wypracowana ma zostać kontynuacja Programu na lata po 2020 r.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Prof. Pietrzykowski: w projekcie Programu dla Śląska na razie brak wielu elementów