Jan Kulczyk: Nowa Europa kluczowa dla rozwoju całej Unii

Europa Środkowo-Wschodnia zasługuje nie tylko na to, by łaskawie doceniać jej wymierne osiągnięcia, ale także, żeby z jej świeżego dorobku czerpać - mówi Jan Kulczyk, przewodniczący Rady Nadzorczej Kulczyk Investments.

Jaki jest wkład państw Europy Środkowo-Wschodniej (CEE) do rozwoju gospodarczego Unii Europejskiej?

- Z dzisiejszej perspektywy widać już doskonale, że kluczowy dla jej dalszego rozwoju. Kraje tzw. Nowej Europy są dla zagubionej dzisiaj Unii pobudzającym zastrzykiem nowej, życiowej energii. Na polu gospodarczym nowi członkowie UE okazali się nie tylko głodnymi sukcesu, wymagającymi graczami, ale tez solidnymi, innowacyjnymi partnerami. Umiejętnie potrafią zagospodarować przyznane im przez UE pieniądze i pomoc. Nie pudrują statystyk, a unijnych środków nie trwonią na prawo i lewo.

Z kolei na arenie politycznej wiedzą, kiedy mówić jednym głosem w sprawach kluczowych dla Wspólnoty i strefy euro, ale co najważniejsze - przestrzegają wspólnotowych reguły gry. Ostatnie miesiące pokazały zaś, że nie brakuje im politycznej woli i gospodarczej determinacji, by samodzielnie, bez oglądania się na innych, wyprowadzać swoje gospodarki z kryzysu.

Co więcej, okazuje się, że nie tylko kolejnych problemów dla Unii nie piętrzą, ale właśnie potrafią je samodzielnie rozwiązywać. Dlatego też na tak ogromny szacunek zasługują rządy, np. państw bałtyckich, które obaliły obowiązujące mity polityczne i na nowo kreślą ramy politycznej odpowiedzialności za losy swoich obywateli. Do tej pory politycy nie podejmowali radykalnych działań naprawczych w obawie przed nieuchronną klęską w nadchodzących wyborach parlamentarnych. W Estonii i na Łotwie okazało się, że obywatele, mimo zaaplikowania im szokowej terapii reformatorskiej, dali swoim rządom kolejną szansę. To nowy standard na mapie współczesnej Europy.

Czy kraje Nowej Europy mają też duży udział w rozwoju społecznym i politycznym Unii?

- Oczywiście, wystarczy wspomnieć o milionach pracowitych, elastycznych, dobrze wykształconych i wykwalifikowanych obywateli. O przestrzeganiu zasad demokracji, szacunku dla prawa i nieustannym dążeniu do podnoszenia kwalifikacji, pięciu się wyżej. Mało?

Jaki z tego płynie wniosek?

- Europa Środkowo-Wschodnia zasługuje nie tylko na to, by łaskawie doceniać jej wymierne osiągnięcia, ale także, żeby z jej świeżego dorobku czerpać. Nie może być wciąż postrzegana jedynie przez pryzmat rodowodu politycznego wyniesionego z czasów komunistycznych. Nie chce też być na mapie międzynarodowych funduszy inwestycyjnych kolejnym „koszykiem inwestycyjnym”, czy też lawirować na krawędzi mglistych pojęć „emerging markets” – ze wszystkimi tego dobrodziejstwami i przekleństwami.

Nazywa je pan krajami CEED (od: Central & Eastern Europe Development), czyli jako rozwinięte kraje całego regionu CEE. Dlaczego?

- CEED ma do zaproponowania sprawdzony w działaniu model transformacji społeczno-gospodarczej. 20 lat temu nikt nie dawał nam przecież żadnych szans. Obawiano się naszych rolników, hydraulików i populistycznych polityków. Dzisiaj możemy być przykładem.

Dlatego też powołaliśmy do życia projekt pod nazwą CEED. Nazwa ta wiernie oddaje charakterystykę tej grupy państw, gdzie rozwój (development) jest pojęciem kluczowym. Powtarzam, że państwa Europy Środkowo-Wschodniej, choć w różnym tempie i koncentrując się czasem na innych akcentach, wypracowały jednak dość spójny model transformacji gospodarczej.

Cechą charakterystyczną CEED jest też to, że tak dobrze poradziły sobie ze światowym kryzysem gospodarczym 2008-2009.

- Statystyki mówią same za siebie. Proszę jednak zwrócić uwagę, że nie były one i wciąż nie są w UE obiektami szczególnej troski, czy wręcz trwogi pozostałych członków wspólnoty. Prawdziwa batalia o przetrwanie toczy się dzisiaj w Grecji, Portugalii Hiszpanii czy Irlandii. Przecież to nie dla krajów z grupy CEED tworzono naprędce największe w historii istnienia UE ratunkowe fundusze pomocowe.

Zachód hamletyzuje, tonie w jałowych dyskusjach tworząc tematy zastępcze, ba! pojawią się nawet głosy o porzuceniu wspólnej waluty. Co najbardziej szokujące, tak jest w krajach, które do strefy euro ze względu na brak spełnienia podstawowych kryteriów nigdy nie powinny zostać dopuszczone!

A w Europie Środkowo-Wschodniej? Co i w jakim stylu zrobiła w ostatnich kilkunastu miesiącach Estonia? Jest członkiem strefy euro. Czy zawdzięcza to decyzji politycznej członków-założycieli unii monetarnej? Nie. Jedynie sobie. Zresztą, był taki moment, że aż dziewięć z dziesięciu krajów CEED wypełniało kryteria Maastricht w zakresie poziom zadłużenia publicznego. Spośród krajów strefy euro tylko cztery! Z kolei Polska, przypomnę, największy kraj tego regionu, nie przez przypadek okrzyknięta została gospodarczą, „zieloną wyspą”. Firmy z tej części kontynentu wykazały się niezwykłą elastycznością i łatwością adaptacji do nowych warunków.

Dlaczego?

- Czasem lubię żartować, że to z powodu powstawania i dojrzewania przez kilkadziesiąt lat w permanentnym kryzysie, czasach niedoboru wszystkiego, socjalistycznej biurokracji. Po prostu, się zahartowały.

Jakie szczególne wyzwania stoją przed państwami CEED, a jakie przed całą UE?

- Kraje CEED powinny wreszcie mówić głosem, który jest im należny w UE. Europa, jeśli nie chce być za kilka lat jedynie skansenem dla zamożnych, azjatyckich turystów, musi dbać o swoją konkurencyjność. Jako przedsiębiorca z niepokojem patrzę na kolejne inicjatywy największych członków UE, które zmierzają, do segregacji krajów członkowskich. Na starych i nowych, na tych z euro w portfelach i bez.

O roli i pozycji we Wspólnocie powinny decydować nie staż, czy szerokość geograficzna, lecz aktualna oferta polityczna i reformatorska dla wspólnej, podkreślam wspólnej, Europy. Umówiliśmy się przecież, że jedziemy na wspólnym wozie.

Ale wiadomo w jakim kierunku?

- Jak już wspomniałem, budowania konkurencyjności, solidnego miejsca na gospodarczej mapie świata. Trzeba jednak pamiętać, iż nie mówimy w tym przypadku o biegu sprinterskim, w którym liczą się setne sekundy. Bo mam czasem wrażenie, że na tym obecnie koncentrują się kraje europejskie. To długodystansowy bieg, który musi uwzględniać wiele zmiennych, który powinien mieć kilka strategii docierania do celu, gdzie siły społeczne i polityczne muszą być dobrze, rozumnie rozłożone w czasie. Takiego myślenia teraz w Europie brakuje. I do tego właśnie będą dążyć kraje CEED.

Czy polska prezydencja w Radzie UE może coś zmienić?

- Wierzę, że Polska sprawując narodową prezydencję potrafi złożyć pozostałym członkom UE ofertę poważnej debaty o kluczowych wyzwaniach przyszłej Europy. Dla mnie takim tematem jest np. kwestia energetyczna. To temat, który jak w soczewce skupia w sobie kilka strategicznych problemów; ryzyko przeregulowania rynku, braku taniej, czystej energii jako narzędzia przewagi konkurencyjnej, innowacyjność, reformę rynku wewnętrznego czy wreszcie ochrony środowiska.

Liczę, że polski rząd podejmie to wyzwanie. W imieniu i dla dobra obywateli swojego kraju, ale także pozostałych 9 krajów CEED, w imieniu i na rzecz całej Wspólnoty.

Rozmawiał Piotr Stefaniak

Jan Kulczyk weźmie udział w dyskusji największych prywatnych przedsiębiorców Europy Środkowej na temat wspólnoty interesów, wyzwań i problemów państw naszego regionu. Odbędzie się ona pierwszego dnia Europejskiego Kongresu Gospodarczego - 16 maja. Szczegółowy program na www.eec2011.eu

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Jan Kulczyk: Nowa Europa kluczowa dla rozwoju całej Unii

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!