Ministerstwo Rozwoju z determinacją, acz mozolnie pracuje nad Konstytucją dla biznesu i wprowadza kolejne ulgi czy ułatwienia dla firm. Nadal trudno jednak mówić o jakościowej zmianie, bo - mimo szczytnych deklaracji - działanie administracji pozostaje bez zmian.
Nie jest to jednak jedyna intencja rządu - drugim priorytetem wicepremiera pozostaje uszczelnienie systemu podatkowego i zwiększenie wpływów do budżetu państwa. Temu też oczywiście należy przyklasnąć, bo - poza zmniejszeniem wpływów do budżetu - efektem działania oszustów podatkowych jest nieuczciwa konkurencja z rzetelny i przedsiębiorcami. Sęk w tym, że - jak pokazuje praktyka - te cele są trudne do pogodzenia; a może trafniej byłoby stwierdzić, że trudno osiągnąć między nimi efekt synergii. I można zaryzykować twierdzenie, że będzie to niemożliwe bez zmiany filozofii działania administracji państwowej i skarbowej. A na to się, niestety, nie zanosi.
Wprawdzie taka zmiana filozofii jest zapisana w założeniach Konstytucji dla biznesu - jej filarami mają być bowiem: uznanie, że to, co nie jest zabronione przez wyraźny przepis prawa, jest dozwolone; domniemanie niewinności przedsiębiorcy; rozstrzyganie na jego korzyść wątpliwości prawnych; stosowanie zasady proporcjonalności przez organy administracji publicznej wobec osób prowadzących działalność gospodarczą. Nic wicepremierowi nie ujmując - koła nie wynalazł. Podobne hasła głosiły poprzednie rządy, ale w praktyce udało się je wprowadzić tylko raz - w legendarnej tzw. ustawie Wilczka. Czy tym razem się uda? Będzie ciężko.
W dalszej części artykułu
O rządowych pomysłach:- Codzienne informowanie fiskusa o stanie firmowych kont
- Split payment - bezpośrednie przelewanie VAT na specjalne subkonto
- Dlaczego nowe zasady wydłużają rejestrację firm?
- Co przyniósł pakiet „100 zmian dla firm"?
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Przedsiębiorca w domniemaniu niewinny, ale pod kontrolą