- Mimo pewności wyniku wyborczego w elitach rosyjskich utrzymuje się duża nerwowość. Gospodarka pomału wraca na ścieżkę wzrostu, ale powrotu do naftowego eldorado nie będzie - mówi Iwona Wiśniewska z Ośrodka Studiów Wschodnich w rozmowie z Olafem Osicą.
- Rok 2017 przyniósł pierwszą poprawę wskaźników makroekonomicznych, ale realne dochody Rosjan czwarty rok z rzędu spadały. Jednocześnie wzrosły opłaty komunalne za prąd, ogrzewanie i wprowadzono fundusz remontowy.
- Kluczową kwestia są problemy demograficzne i starzejące się społeczeństwo. Coraz więcej w Rosji dyskutuje się o konieczności podniesienia wieku emerytalnego, który dla kobiet wynosi 55 lat, a mężczyzn 60 lat.
- Nadzieje pokładane we współpracy gospodarczej z Chinami okazały się płonne. Chińskie firmy chcą mieć pełną kontrolą nad wszystkimi procesami, przywożą własne materiały, własnych ludzi, nie chcą się dzielić technologiami i nie są zainteresowane w rozwijaniu rynku.
- Polskie firmy przemysłowe mają wiele towarów czy maszyn, na które jest popyt na rynku rosyjskim. Problemem przy dużych kontraktach jest jednak klimat polityczny. Inaczej wygląda sprawa z sektorem spożywczym. Tutaj Rosjanie postawili na protekcjonizm.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Putin idzie po wygraną. Gospodarka Rosji nie