Należy inwestować w to, co może zmieniać Rosję - mówił prezydent Bronisław Komorowski podczas sesji inaugurującej drugi dzień Wschodniego Kongresu Gospodarczego. Uczestnicy dyskusji zgadzali się, że od tego jaką ścieżką będzie podążać Rosja, będzie zależała stabilność w Europie, a co za tym idzie i przyszłości Polski i perspektywy województw ściany wschodniej.
Nie oznacza to jednak, że należy biernie czekać na zmianę kursu w Rosji. Można próbować przyspieszyć ten proces. - Jestem przekonany, że możliwy jest ciągle sukces Ukrainy w drodze do budowy rzeczywistości wewnętrznej, w oparciu o wzorce zachodnie i wiązanie się ze światem zachodnim w wymiarze politycznym i gospodarczym. To będzie klucz do Rosji. Sukces prozachodniego kursu Ukrainy będzie gigantycznym źródłem wpływu i zachęty, przykładu dla społeczeństwa rosyjskiego - stwierdził prezydent, przypominając, że sukces 25 lat polskiej transformacji był wzorem dla Ukrainy i stał się impulsem do przyjęcia przez ten kraj prozachodniego kursu.
Były ambasador RP w Rosji (a wcześniej jeszcze w ZSRR) Stanisław Ciosek apelował o modernizację Rosji. - Nie znajdziemy rozstrzygnięcia dla Ukrainy, jeśli nie będzie rozstrzygnięcia dla całego wschodu kontynentu. Rosję trzeba zmodernizować od fundamentów - mówił Ciosek, dodając, ze Zachód powinien wystąpić z ofertą paktu modernizacyjnego dla Rosji. - Gdyby część z tego, co wydano na ratowanie banków, przeznaczono na taki program modernizacyjny dla Rosji, to miało by to szanse powodzenia - stwierdził ambasador, dodając jednak, że ten pomysł jest teraz niemal niemożliwy do zrealizowania. - Teraz jest najgorszy czas na zgłaszanie tego typu propozycji, bo agresja trwa - przyznał Ciosek.
- Warto budować plan modernizacji Rosji i pokazywać jej tę perspektywę. Od tego jak Rosja będzie się rozwijała - czy będzie szła w kierunku modernizacji, czy odbudowy tendencji imperialnych zależy bezpieczeństwo. Warto inwestować w to, co może Rosję zmieniać - przyznawał prezydent, podkreślał jednak, że nie może to oznaczać zgody na agresję. - Dziś takie działania byłyby przez Rosję odebrane jako objaw słabości świata zachodniego - stwierdził prezydent, dodając, że to jedynie wzmogłoby imperialne apetyty Rosji.
Jerzy Buzek zwrócił uwagę, że konflikt za wschodnią granicą Unii jest jednym z najpoważniejszych problemów, z jakim musi zmierzyć się Unia Europejska, ale nie jedynym. Aby podjąć skuteczne działania wobec tego konfliktu, UE najpierw musi uporządkować swoje sprawy wewnętrzne. Jego zdaniem nowe władze UE będą się musiały uporać z trzema kluczowymi problemami - stworzeniem rzeczywistego wspólnego rynku, zwiększeniem innowacyjności europejskiej gospodarki i obniżeniem cen energii. - Polityka zagraniczna jest tak dobra, jak silna jest polityka wewnętrzna - podkreślił były przewodniczący parlamentu Europejskiego.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Pytania o Rosję pytaniami o przyszłość Europy