Nic tak nie rozpala emocji jak wielkie pieniądze i wyobrażenie sobie tego, co możemy z nimi zrobić. Szczególnie gdy w grę wchodzą miliardy złotych.
Ponieważ bliższa koszula ciału, zacznijmy od perspektywy indywidualnej. Jak wyliczyli Kamil Wierus i Maciej Bukowski, eksperci IBS, jeśli tempo podnoszenia wieku emerytalnego będzie odpowiadać propozycji rządowej, emerytura obecnej 50-latki wzrośnie o ok. 15 proc., ale w sytuacji, gdyby to tempo było dwukrotnie szybsze – wzrost świadczenia wyniósłby już 80 proc. Konkretnie – z dzisiejszych 1350 zł do 2430 złotych. Warto zatem, wbrew podszeptom populistów, zabiegać o zmiany prędkie, jeśli zależy nam na wyraźnie zauważalnej poprawie standardu życia na emeryturze.
Korzyści równie wielkie, choć w innej skali, odniesie także całe społeczeństwo. Szacunki naukowców z IBS pokazują, że podwyższenie wieku emerytalnego według scenariusza rządowego podniosłoby nasz PKB dodatkowo o ok. 1,7 proc. do roku 2020, o ok. 3,4 proc. do 2030 roku i o ok. 6 proc. do 2040 roku. Wskaźniki te byłyby znacznie wyższe, gdyby zdecydowano się na szybsze zmiany. Wyższy PKB – piszą eksperci – oznacza w konsekwencji wzrost dochodów sektora finansów publicznych z podatków i składek społecznych. W poszczególnych latach, wymienionych powyżej, wynosiłby on odpowiednio: 0,7 proc, 1,4 proc. i 2,5 proc. PKB. Przełożyłoby się na wielomiliardowe kwoty, które dodatkowo wzbogaciłyby budżet państwa. Autorzy opracowania mówią nawet o kwotach porównywalnych z zasileniem, jakie przyniosły Polsce fundusze unijne.
Co można zrobić z taką masą pieniędzy, które będziemy mieć tylko dzięki temu, że podniesiemy wiek emerytalny? Można budować autostrady, inwestować w kapitał ludzki, zmieniać polski krajobraz, czyli to wszystko, co teraz robimy z pieniędzmi Unii Europejskiej. Ale młodzi naukowcy z Instytutu Badań Strukturalnych pokusili się o bardziej kolorowe przedstawienie scenariuszy wydawania miliardów złotych. Poniżej krótki zestaw ich propozycji i bardzo ważna uwaga: mówimy o tym, co można by zrobić dzięki dodatkowym dochodom jedynie z 2020 roku (wariantowo):
- wyposażyć każdy polski szpital w 7 tomografów komputerowych;
- sfinansować 8-letnią kurację wszystkim Polakom chorym na białaczkę;
- zbudować 500 km autostrad;
- utrzymać uniwersytet o budżecie amerykańskiego Harvarda;
- zapewnić codzienną kwalifikowaną opiekę wszystkim Polakom powyżej 80 roku życia;
- zbudować kilka supernowoczesnych obiektów, takich jak Centrum Nauki Kopernik.
Przypomnijmy, to tylko propozycje inwestycji, które staną się możliwe dzięki dodatkowym wpływom do budżetu państwa w jednym roku, a konkretnie – już za osiem lat, gdyby politycy przyjęli ustawę o podniesieniu wieku emerytalnego w wersji rządowej. Wyobraźmy sobie, jak mogłaby zmienić się Polska w ciągu każdego następnego roku. Przed nami jeszcze kilka tygodni debaty społecznej, a potem – batalii w Sejmie. Dobrze byłoby, gdyby w obu wypadkach elementy modernizacyjne tego projektu przebiły się do opinii publicznej.
Czytaj także: Reforma emerytalna: Siedem kluczowych pytań i odpowiedzi, które rozprawiają się z mitami
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Reforma emerytalna: ile zyskasz ty, ile zyska Polska