Rozwarstwienie społeczne w Chinach jest coraz większe

Rozwarstwienie społeczne w Chinach jest coraz większe
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Różnice w dochodach osiąganych przez Chińczyków stają się coraz większe, co wywołuje niezadowolenie społeczne i podkopuje starania władz, aby konsumpcja stała się motorem wzrostu - informuje japoński tygodnik "Nikkei Asian Review".

  • Główną przyczyną rosnących nierówności jest bańka na rynku nieruchomości.
  • Rosnąca wartość nieruchomości przynosi korzyści głównie najbogatszym.
  • Władze bezskutecznie próbują przeciwdziałać zjawisku rosnącego rozwarstwienia.

Chińskie władze od kilku lat usiłują zmienić model rozwoju gospodarczego opartego na produkcji i inwestycjach na wzrost napędzany głównie konsumpcją wewnętrzną. Od ubiegłorocznego XIX zjazdu Komunistycznej Partii Chin władze deklarują, że Państwo Środka nie dąży już do jak najszybszego wzrostu, ale "wzrostu wysokiej jakości", na którym korzystałyby wszystkie warstwy chińskiego społeczeństwa.

Tymczasem - jak zauważa japoński tygodnik - przepaść między bogatymi a biednymi znów się w Chinach powiększa. Według danych chińskiego urzędu statystycznego współczynnik Giniego, którym mierzone są nierówności społeczne, wyniósł w 2017 roku 0,467, co oznacza wzrost o 0,002 w porównaniu do roku poprzedniego.

Współczynnik ten spadał od 2008 roku, osiągając w 2015 roku wartość 0,462. Od tamtej pory znów rośnie - zauważa "Nikkei Asian Review".

Rosnące dysproporcje potwierdzają również dane dotyczące dochodu rozporządzalnego chińskich gospodarstw domowych. Dochód klasy najwyższej chińskiego społeczeństwa wzrósł w 2017 roku o 9,1 proc., czyli o 0,8 pkt proc. więcej niż w roku poprzednim. Klasa średnia wyższa, średnia, i średnia niższa odnotowały tymczasem wzrosty na poziomie odpowiednio 7,7 proc., 7,2 proc. i 7,1 proc., czyli od 0,6 do 1 punktu procentowego mniejsze niż rok wcześniej.

W klasie niższej średni dochód wzrósł o 7,5 proc., a więc o 1,8 punktu procentowego więcej niż w roku 2016. Świadczy to, że kampania władz przeciwko ubóstwu przynosi skutki - ocenia "Nikkei Asian Review".

Czytaj także: "Skorumpowana sitwa zagraża systemowi finansowemu Chin"

Główną przyczyną rosnących nierówności jest bańka na chińskim rynku nieruchomości. Ich ceny zaczęły dynamicznie rosnąć w 2015 roku, gdy rząd poluzował wymagania dotyczące pożyczek na zakup lokali, co z kolei nasiliło spekulację, która jeszcze bardziej winduje ceny w największych miastach.

Wzrost wartości nieruchomości przyniósł korzyści przede wszystkim najbogatszym, którzy mają liczne posiadłości. Jednocześnie restrykcje nałożone na pracowników napływowych szukających zajęcia w dużych miastach ograniczają wzrost dochodów w grupie najniżej sytuowanych - zauważa tygodnik.

Zagrożenie dla reform


Władze największych metropolii, w tym Pekinu i Szanghaju, prowadzą kampanię kontroli wzrostu populacji oraz ograniczania tzw. sektora niskich dochodów. Po trwającym obecnie sezonie noworocznym wielu spośród imigrantów spędzających święta w rodzinnych miejscowościach nie wróci już do stolicy, gdyż lokale, w których rezydowali, zostały zburzone.

Nierówności społeczne zwykle zmniejszają się, gdy rolnicy przenoszą się do miast i znajdują tam pracę. Ale migracje wewnętrzne w Chinach wciąż napotykają bariery prawne, co powiększa nierówności - ocenił w styczniu prezes Narodowej Rady Funduszy Ubezpieczeń Społecznych Lou Jiwei.

Czytaj również: Chiny wożą 26 razy więcej towarów niż Polska, PKB różni się 23 razy

Według "Nikkei Asian Review" rosnące nierówności mogą zagrozić prowadzonym przez administrację prezydenta Chin Xi Jinpinga strukturalnym reformom gospodarczym, które mają na celu przeniesienie ciężaru wzrostu na konsumpcję.

Wzrost konsumpcji prywatnej zwolnił w 2017 roku o 1,4 pkt proc. do 5,4 proc., za co według japońskiego tygodnika odpowiedzialne było osłabienie sprzedaży dóbr, takich jak smartfony i samochody. Choć według oficjalnych danych konsumpcja odpowiadała za 59 proc. chińskiego wzrostu gospodarczego w 2017 roku, te statystyki obejmują również "konsumpcję rządową", czyli np. publiczne ubezpieczenia zdrowotne - przypomina "Nikkei Asian Review".

Pod koniec lat 70. XX wieku chiński przywódca Deng Xiaoping zliberalizował rynek i otworzył kraj na inwestycje zagraniczne, a dwucyfrowy wzrost gospodarczy, jaki w związku z tym nastąpił, podniósł jakość życia również najbiedniejszych warstw społeczeństwa. Jednak ostatnie spowolnienie wzrostu sprawia, że najbogatsi zyskują znacznie więcej niż klasy średnie i niższe, co wywołuje wśród nich coraz większe rozczarowanie - twierdzi japoński tygodnik.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

  • Chiny

    Przelicz walutę
  • yuan (CNY)

  • 0,562 złoty (PLN)

    0,130 EUR, 0,138 USD

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

FORUM TYMCZASOWO NIEDOSTĘPNE

W związku z ciszą wyborczą dodawanie komentarzy zostało tymczasowo zablokowane.

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!