Rada Polityki Pieniężnej (RPP) podwyższyła w środę stopy procentowe o 25 pb do 4,00% w przypadku głównej stopy referencyjnej, podał Narodowy Bank Polski (NBP) w komunikacie we wtorek. Podwyżka ta nie była zaskoczeniem. Z punktu widzenia przedsiębiorców, teraz można się spodziewać umacniania złotego, wzrostu oprocentowania kredytów dla firm i pogorszenia rentowności działalności eksportowej.
Podwyżka już częściowo została zdyskontowana przez rynek, bo samo oczekiwania na decyzję rady i ewentualna kontynuacja cyklu zacieśniania polityki pieniężnej umacniają złotego i powodują pogorszenie rentowności działalności eksportowej. Jak twierdzą eksperci, RPP nie może czekać z kolejną podwyżką, ponieważ rośnie inflacja.
Główna ekonomistka Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek uważa, że podniesienie stóp procentowych przez RPP powinno nieco zdusić oczekiwania inflacyjne i wpłynąć na umocnienienie się złotego, co z kolei negatywnie może się odbić na polskich eksporterach i wpływach z eksportu. - Częste podwyżki stóp w tym roku zwiększają też ryzyko spowolnienia gospodarczego w 2012 roku - dodała.
- Podwyżka stóp krótkookresowo z rynkowego punktu widzenia niewiele zmienia. Decyzja była już od dawna oczekiwana przez rynek. Jedyne, czego można się teraz spodziewać, to krótkookresowego wahnięcia na rynku złotego - uważa główny ekonomista BNP Paribas Fortis Marcin Mróz.
Dodał, że gospodarka wygląda coraz lepiej, sektor przedsiębiorstw się rozwija, a dynamika płac pozostaje wysoka. - W efekcie wszystkie te elementy, które mogą wskazywać, że przy wysokiej inflacji mogą wystąpić efekty drugiej rundy, w dalszej części roku się utrzymają. W takich warunkach nie ma co mówić o definitywnym zakończeniu cyklu podwyżek stóp procentowych. Oczywiście podwyżki będą rozłożone w czasie. Trwać będą w drugiej połowie tego roku i w roku przyszłym. RPP raczej nie zwiększy skali podwyżek z obecnych 25 pkt bazowych - podkreślił analityk.
Marcin Krasoń, analityk Open Finance, zwrócił uwagę na poziom trzymiesięcznego WIBOR-u, który jest najpopularniejszą stawką bazową kredytów w złotych. Wynosił on 4 kwietnia br. 4,20 proc., w przededniu poprzedniej podwyżki było to 3,98 proc.
- Klienci poszczególnych banków zmianę stóp odczują w różnym czasie, bo banki mają swoje sposoby na wyliczanie stóp bazowych. Najczęściej pod uwagę brana jest stawka z końcówki miesiąca kończącego kwartał, zatem wielu klientów zmianę stóp odczuje dopiero płacąc ratę w lipcu - dodał. Ale np. w mBanku, MultiBanku i Pekao uaktualnienie stawek jest co miesiąc i jeśli WIBOR pójdzie w górę, to wyższe raty klienci tych instytucji zapłacą już w maju.
Główny ekonomista BCC, prof. Stanisław Gomułka, ocenił, że czeka nas seria kilku - trzech, czterech, może nawet pięciu małych podwyżek stóp procentowych NBP w 2011 r., mniej więcej jednej na kwartał. - Ze względu na równoległe podwyżki stóp procentowych we Frankfurcie i w Warszawie raczej nie należy spodziewać się efektu w postaci umocnienia złotego, którego kurs w ostatnich tygodniach osłabił się względem euro i szwajcarskiej waluty. Takie same działania banków centralnych będą te kursy równoważyć. Gdyby jednak EBC na najbliższym posiedzeniu podwyższył stopy, a RPP nie to mogłoby nastąpić osłabienie złotego - powiedział prof. Gomułka. Czytaj więcej: Prof. Gomułka, BCC: podwyżka stóp nie wpłynie znacząco na kurs złotego
Od poprzedniej podwyżki w styczniu 2011 r. główna stopa procentowa (referencyjna) wynosiła 3,75%.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: RPP podwyższyła stopy procentowe - będą droższe kredyty i słabszy eksport