XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 20 godz
  • 40 min
  • 54 sek

Rynek pracy w Polsce Wschodniej: Wielka potrzeba pracowników przygotowanych zawodowo

Rynek pracy w Polsce Wschodniej: Wielka potrzeba pracowników przygotowanych zawodowo
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Kojarzona dotychczas z wyższym niż w innych regionach kraju bezrobociem Polska Wschodnia także zaczyna odczuwać już brak rąk do pracy. - U tych kandydatów, których udaje nam się pozyskać, widzimy brak kompetencji twardych, a szukamy operatorów produkcji, operatorów maszyn, inżynierów - mówią przedsiębiorcy. Jaka jest na to recepta?

  • W większych miastach i rejonach objętych działaniem specjalnych stref ekonomicznych przedsiębiorcy zaczynają odczuwać brak rąk do pracy.
  • Apelują o odbudowę szkolnictwa zawodowego.
  • Inwestycje w infrastrukturę społeczną mogą zahamować migracje i przyciągnąć inwestorów.

Polska Wschodnia jest w specyficznej sytuacji. Z jednej strony są tu regiony, w których bezrobocie jest wyższe niż w innych regionach kraju, z drugiej - przedsiębiorcy coraz częściej maja problemy z pozyskaniem odpowiednio wykwalifikowanej siły roboczej. Te luki na rynku pracy łatane są coraz częściej przez pracowników ze Wschodu - Ukrainy i Białorusi, ale na dziś jest to raczej tylko rozwiązanie doraźne.

Ludzie potrafią kalkulować


Z debaty „Kadry, gospodarka, migracje. Rynek pracy w Polsce Wschodniej” podczas Wschodniego Kongresu Gospodarczego wynika, że receptą byłoby z jednej strony odbudowa szkolnictwa zawodowego, z drugiej jednak sięgnięcie do wciąż obecnych na rynku pracy rezerw - naturalnych na terenach, gdzie jeszcze do niedawna panowało wysokie bezrobocie.

To ostatnie jednak nie będzie proste. - 60 proc. spośród osób trwale bezrobotnych to kobiety. Zwiększa się też udział osób 50+. Trudno te osoby zaktywizować, trzeba dużo wysiłku i dużo czasu, żeby ludzi zachęcić do tego, by chciały chcieć - twierdzi Janina Mironowicz, dyrektor w Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Białymstoku. Problemem jest też to, że ci, którzy są na rynku pracy aktywni, opuszczają region (a często i kraj) w poszukiwaniu lepszego życia. - Chodzi przede wszystkim o wynagrodzenie. Niektóre osoby chciałyby zostać, widziałyby się w tych swoich małych ojczyznach, ale warunki materialne determinują decyzje o migracjach - wyjaśnia Anna Naszkiewicz, wicemarszałek województwa podlaskiego .

- To nie jest tak, że ludzie tutaj są bardziej leniwi, czy mają jakieś wygórowane ambicje. Ludzie wszędzie są tacy sami i po prostu podejmują racjonalne decyzje. W tych pięciu województwach Polski Wschodniej poza zaszłościami historycznymi nie ma niczego innego, czego nie byłoby w innych regionach Polski - tłumaczył Tomasz Wróblewski, prezes Warsaw Enterprise Institute.

Jego zdaniem w Polsce Wschodnie widać te same problemy co w reszcie kraju, przede wszystkim brak wsparcia dla małej i średniej przedsiębiorczości. - Ktoś kto zakłada małą firmę i zarabia 2 tys. zł, musi 1,2 tys. zł płacić na ZUS i inne składki. Rezygnuje z tej działalności. Ci ludzie są wypychani z rynku pracy - dowodził ekspert WEI.

W szkolnictwie zawodowym są już efekty


Przedsiębiorcy narzekają na coraz większe trudności w znalezieniu odpowiednich kandydatów do pracy.

- U tych kandydatów, których udaje nam się pozyskać, widzimy brak kompetencji twardych, a szukamy operatorów produkcji, operatorów maszyn, inżynierów. Niestety obszar kształcenia zawodowego w Polsce jest zapóźniony i to się odbija na biznesie - twierdzi Joanna Lisowska-Janowska, dyrektor w Pionie Organizacji i Zarządzania w Ursusie.

Dlatego pracodawcy zaczynają sobie radzić na własną rękę. Joanna Lisowska-Janowska wyjaśnia, że jej firma stara się na własną rękę szkolić potrzebnych pracowników. Wypracowała również model parowania młodej kadry z doświadczonymi pracownikami. Ci drudzy przekazują swoją wiedzę i doświadczenia nowemu narybkowi i w ten sposób wiedza korporacyjna pozostaje w firmie.

Na szczęście w tych inicjatywach firmy mogą liczyć na wsparcie ze strony władz lokalnych. - Jest możliwość, by pracodawcy tworzyli we współpracy ze szkołą klasy patronackie, kształcące na potrzeby danej firmy czy branży - mówi marszałek Naszkiewicz, dodając, że sytuacje może złagodzić również kształcenie pozaszkolne. - To, co można osiągnąć w szkole, czy na studiach, można też realizować za pomocą kursów czy szkoleń. Nawet wykształcenie specjalistyczne trzeba co jakiś czas uzupełnić dodatkowymi kursami - dodaje..

Są już pierwsze przykłady takiej współpracy. - Na potrzeby Mlekovity powstała klasa, która będzie kształciła kadry dla tego zakładu. Mlekovita nie potrzebuje tylko specjalistów do przetwarzania mleka, ale również programistów, konserwatorów różnych urządzeń, różnych specjalności - mówiła Janina Mironowicz. - Każdy przedsiębiorca może się do nas zgłosić, by otrzymać środki na współfinansowanie szkolenia swoich pracowników, ale także sfinansowanie studiów podyplomowych. Współpracujemy z wieloma przedsiębiorstwami - deklarowała.

Zdaniem Marka Cierpiała-Wolana, dyrektora w Urzędzie Statystycznym w Rzeszowie, potrzebne są również zmiany w edukacji na niższych jej szczeblach. - Trzeba zmienić mentalność licealistów, absolwentów szkół ekonomicznych, by nie bali się zakładać własnych firm. Już na ostatnim roku studiów powinni zakładać swoje firmy. Mamy w tej części kraju najniższe nasycenie przedsiębiorczością, zarówno jeśli chodzi o osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą jak i spółki prawa handlowego - stwierdził.

Ułatwić awans


Tomasz Wróblewski zwraca jednak uwagę, że kształcenie zawodowe to nie wszystko, hierarchiczne struktury w wielu branżach blokują bowiem dostęp do rynku pracy absolwentom tych szkół. - Absolwent technikum zawodowego elektrycznego nie ma prawa wkręcić kontaktu do ściany, absolwent wyższej szkoły architektonicznej nie ma prawa zaprojektować szopy. Mamy niezwykle niesprawiedliwy system szkolenia zawodowego. Opóźniamy o 2-3 lata faktyczne wejście tych młodych na rynek pracy - twierdzi prezes WEI.

Wskazuje na jeszcze jeden aspekt - przyciąganie inwestorów, którzy mogą stworzyć nowe atrakcyjne miejsca pracy. - Inwestorzy coraz częściej patrzą na jakość życia. Coraz rzadziej tylko na to, czy siła robocza w danym regionie jest tania, tylko czy jest to jest miejsce, w którym chcemy mieszkać i żyć. W jaki sposób można tam spędzić czas, jakie są rozrywki, czy jest to przysłowiowe pole golfowe - mówi Tomasz Wroblewski.

×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Rynek pracy w Polsce Wschodniej: Wielka potrzeba pracowników przygotowanych zawodowo

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!