Bank centralny powinien zareagować na pojawiające się ryzyko narastania presji inflacyjnej, wynikającej m.in. z niedowartościowania kursu walutowego - wynika z artykułu prasowego, którego współautorem jest Andrzej Rzońca, członek Rady Polityki Pieniężnej.
"W przypadku zbyt późnej reakcji na presję inflacyjną mógłby bowiem - ze względu na możliwości zastępowania kredytu w walucie krajowej kredytem w walutach obcych - znaleźć się w poważnych kłopotach. Objawiałyby się one niewielkim wpływem władz monetarnych zarówno na popyt na kredyt (...) jak i na podaż kredytu (...)" - napisano.
"Oczywiście w tej sytuacji nadzór bankowy mógłby ograniczać kredytowania w walutach obcych za pomocą odpowiednich regulacji. Przy braku takich regulacji władze monetarne mogłyby natomiast odzyskać wpływ na popyt i podaż kredytu i ograniczyć presję inflacyjną, dokonując na tyle silnych podwyżek stóp procentowych, aby doprowadzić do istotnego umocnienia kursu" - napisano.
Zdaniem autorów, przy spóźnionej reakcji powinno ono być przy tym na tyle gwałtowne, żeby wzrost gospodarki spowolnił.
Nominalny kurs złotego - według nich - kształtuje się na poziomie zbliżonym do średniej z lat 2002-2010, czyli okresu niskiej inflacji w Polsce. Dla porównania, w Czechach jest on silniejszy o 14 proc. od tej średniej, w Chinach o 11 proc., a w Brazylii o 29 proc.
"(...) istnieją podstawy, aby oceniać, że obserwowany kurs złotego jest raczej niedowartościowany niż przewartościowany, co oznacza, że jest on raczej słabszy niż mocniejszy od kursu równowagi" - napisano w artykule.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Rzońca, RPP: bank centralny powinien zareagować na sygnały narastania presji inflacyjnej