Skomentuj 
Podziel się!
Udostępnij
Twittnij
Wyślij
Drukuj
- Andrzej Rzońca, członek Rady Polityki Pieniężnej, nie wyklucza, że w IV kwartale tego roku mogą być potrzebne pierwsze podwyżki stóp procentowych. Jego zdaniem im wcześniej dojdzie do zacieśnienia polityki pieniężnej, tym podwyżki stóp procentowych będą bardziej stopniowe, a ich łączna skala bardziej ograniczona.
"Im wcześniej stopy zostaną podniesione, tym kolejne podwyżki będą mogły następować bardziej stopniowo, a ich łączna skala będzie bardziej ograniczona. Gdyby natomiast podwyżki były spóźnione, to stopy ostatecznie wzrosłyby do wyższych poziomów" - dodał.
Jego zdaniem utrzymywanie w Polsce przez dłuższych czas historycznie niskich stóp procentowych może mieć negatywne konsekwencje, ale inne niż w głównych gospodarkach.
"U nas nie tyle hamują one restrukturyzację, co mogą za jakiś czas zacząć zagrażać równowadze makroekonomicznej, którą udało się osiągnąć polskiej gospodarce. Nie sądzę, jednak żeby ten czas był bardzo bliski" - powiedział.
RPP na kwietniowym posiedzeniu podtrzymała stanowisko, że stopy procentowe powinny pozostać na obecnym poziomie co najmniej do końca III kwartału 2014 roku.
Zdaniem Rzońcy przesłanką do podwyżek stóp procentowych będzie wzrost PKB przekraczający tempo potencjalne.
"Jeżeli mówię, że dla mnie przesłanką do zaostrzania polityki pieniężnej będzie wzrost gospodarczy przekraczający tzw. potencjalne tempo wzrostu polskiej gospodarki, to dlatego, że to prędzej czy później spowoduje przyspieszenie inflacji, a po drodze może pogorszyć saldo wymiany z zagranicą i doprowadzić do nadmiernego wzrostu kredytu" - powiedział.
W ocenie Rzońcy to, że inflacja znajduje się na niskim poziomie jest efektem pozytywnych wstrząsów podażowych.
"(...) niska inflacja sprzyja już odbudowie popytu konsumpcyjnego. W takiej sytuacji próba przeciwdziałania +zbyt niskiej+ inflacji rodziłaby, jak pokazują przedkryzysowe doświadczenia wielu państw, ryzyko niestabilności finansowej. Mogłaby w końcu doprowadzić do szybkiego wzrostu kredytu, co jest zjawiskiem tyleż niebezpiecznym, co trudnym do okiełznania" - uważa członek RPP.
"Boomy zwykle kończą się kryzysami, a te dużo kosztują. Gospodarka rzadko odrabia wywołane nimi straty" - dodał.
Rzońca uważa też, że utrzymanie obserwowanego w marcu tempa wzrostu płac nominalnych wraz z tempem wzrostu zatrudnienia, oznaczać będzie, że pracownicy mogą zwiększać wydatki konsumpcyjne w tempie zbliżonym do potencjalnego tempa wzrostu gospodarki.
"To nie jest zjawisko niebezpieczne, ale też nie pozwalałoby na utrzymanie stóp procentowych na obecnym poziomie w horyzoncie znacznie dłuższym niż ten zasygnalizowany przez RPP" - zwraca uwagę członek Rady.
Z danych GUS wynika, że przeciętne wynagrodzenie brutto w marcu wyniosło 4.017,75 zł, co oznacza, że rdr wzrosło o 4,8 proc., a mdm wzrosło o 4,2 proc. W przedsiębiorstwach było zatrudnionych 5.515,4 tys. osób, czyli rdr zatrudnienie wzrosło o 0,5 proc., a w ujęciu miesięcznym wzrosło o 0,1 proc.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Rzońca, RPP: w IV kw. mogą być potrzebne podwyżki stóp