XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 20 godz
  • 40 min
  • 54 sek

Sławomir Skrzypek, prezes NBP: ostatnia rozmowa

Sławomir Skrzypek, prezes NBP: ostatnia rozmowa
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Wśród ofiar katastrofy pod Smoleńskiem były osoby ważne dla życia publicznego i gospodarczego naszego kraju. Były też postacie, z którymi zetknęliśmy się w pracy dziennikarskiej - osoby, które darzyliśmy szczególnym szacunkiem. To uzmysławia nam, że tragedia ta ma wymiar zarówno narodowy i państwowy, jak też ludzki i osobisty. Zdecydowaliśmy, by zaprezentować Państwu jedną z ostatnich oficjalnych wypowiedzi publicznych prezesa Narodowego Banku Polskiego Sławomira Skrzypka.

Prowadząc i przygotowując do edycji tę rozmowę nie mogliśmy przypuszczać, jak przerażający scenariusz szykuje los. W kontekście tego, co wydarzyło się niewiele dni później, każda refleksja wydaje się zbyt banalna...

Redakcja NP i wnp.pl.


Gotowi na różne scenariusze

Z prezesem Narodowego Banku Polskiego Sławomirem Stanisławem Skrzypkiem rozmawiają Wojciech Kuśpik i Jan Bazyl Lipszyc.

Jesteśmy właściwie po kryzysie, ale jego skutki gospodarka nadal odczuwa. Jak ocenia pan reakcję światowych gospodarek na kryzys, jakie będą skutki wpompowania w nie, głównie w sektor finansowy, olbrzymich kwot?

– Dzisiaj jest jeszcze za wcześnie na pełne podsumowanie. Zasilenie gospodarek przez rządy wielu państw z budżetów ograniczyło negatywne skutki światowego kryzysu gospodarczego, ale czy skala tego zasilenia była właściwa – tego jeszcze nie wiemy. Wiadomo jedynie, że bez tych stymulacji fiskalnych byłoby gorzej, niż jest. Wszyscy podkreślają, że w wielu krajach wyniki gospodarcze są dziś lepsze, niż się spodziewano jeszcze rok temu.

Jednocześnie można zauważyć, że gospodarka światowa staje się powoli gospodarką różnych prędkości. Inaczej reagują rynki wschodzące, szczególnie kraje azjatyckie, charakteryzujące się większą skalą wzrostu, inaczej Europa i USA. Stany Zjednoczone osiągnęły dobre wyniki w końcu ubiegłego roku, dobrze zapowiada się też początek roku bieżącego, ale pozostaje wysoka niepewność odnośnie jego drugiej połowy. Gospodarka europejska też zaskakuje. Wprawdzie wszyscy spodziewali się, że tempo wzrostu będzie niższe niż w USA, które zawsze reagowały na zjawiska kryzysowe bardziej dynamicznie, jednak przyhamowanie tempa wzrostu w Niemczech oraz pogorszenie nastrojów w strefie euro zmuszają do zastanowienia się nad możliwymi scenariuszami dalszych zdarzeń. Stymulacja fiskalna pociągnęła za sobą ogromne koszty, które materializują się w postaci szybkiego wzrostu deficytów budżetowych.

Wobec tego wciąż bez odpowiedzi pozostają pytania: kiedy świat wróci na ścieżkę zrównoważonego wzrostu i na jakim poziomie się on utrzyma, czy ten powrót będzie mieć kształt litery U, V czy W, czy efekt stymulacji gospodarek poprzez wzrost deficytów budżetowych nie spowoduje nadmiernego zadłużenia państw?

Są obawy, że może nas jeszcze czekać kryzys numer dwa, kiedy zaczną się ujawniać skutki tak dużego i szybkiego wzrostu deficytów, zarówno w Europie, jak i w USA.

– Dużo zależy od tego, jak zachowa się sfera realna gospodarki globalnej po zakończeniu stymulacji fiskalnej – czy będą zauważalne efekty mnożnikowe tej stymulacji w postaci kreacji popytu w innych jej sektorach, tworzenia nowych miejsc pracy i wzrostu zatrudnienia. Od tego, czy zjawiska te będą trwałe, czy tylko tymczasowe, zależeć będzie scenariusz dla światowej gospodarki.

W Polsce było jedynie spowolnienie gospodarcze, a nie kryzys. Przejechaliśmy szczęśliwie na gapę dzięki temu, że inni pompowali duże pieniądze w swoje gospodarki czy były to efekty przemyślanej polityki rządu?

– Gdyby nie finansowa stymulacja gospodarki, zwłaszcza u naszych sąsiadów, sytuacja europejskiej, a zatem i polskiej gospodarki byłaby na pewno inna. Przed tym kryzysem tempo wzrostu gospodarczego w Polsce wynosiło 6-7 proc. Teraz wynosi 1,7 proc., czyli jest znacznie niższe. Mocno zmniejszył się eksport, jeszcze bardziej spadł import. Zatem mimo że saldo wymiany gospodarczej zmieniło się na dodatnie, to spadek popytu zewnętrznego ograniczył aktywność gospodarczą w naszym kraju.

Co świadczy m.in. o zmniejszeniu poziomu inwestycji...

– I rosnącym bezrobociu. Dopóki nie ocenimy, na ile wzrost bezrobocia wynika z przyczyn strukturalnych, a na ile jest efektem sezonowości w gospodarce, wynikającym chociażby z ostrej i uporczywej zimy, która wpływa zwłaszcza na budownictwo, nie będzie można ocenić wszystkich skutków spowolnienia i postawić właściwą diagnozę obecnej sytuacji.

A ocena działań stymulacyjnych będzie możliwa, gdy będą znane wszystkie ich skutki. Należałoby także przeprowadzić symulacje reakcji gospodarek – w tym europejskiej – na zjawiska kryzysowe oraz na sytuacje w krajach sąsiadujących w przypadku braku tych stymulacji. Warto też wyciągnąć wnioski z tego, co stało się w krajach zwanych w publicystyce jako PIIGS, będących w najgorszej sytuacji w Europie.

Czy to dobrze, czy źle, że Polska nie zdecydowała się na finansowe zaangażowanie w pobudzanie gospodarki?

– Są argumenty, że stymulacje te w wielu krajach dały pozytywne efekty, a w warunkach kryzysu wiele inwestycji pobudzających gospodarkę, a finansowanych przez państwo, kosztowało bądź mogło kosztować znacznie mniej niż przed kryzysem. Na pełną ocenę skutków pobudzania gospodarki będzie miała też wpływ sytuacja krajów, w których deficyt z tego powodu znacząco wzrósł.

Jaka jest rola banku centralnego w obecnej sytuacji? Są symptomy wychodzenia Europy z kryzysu, polska gospodarka będzie się rozwijać szybciej niż w roku poprzednim, chyba najszybciej w Unii. Co może, co powinien teraz robić NBP?

– Naszym konstytucyjnym i ustawowym celem jest utrzymanie właściwego poziomu inflacji i jest on realizowany niezależnie od okoliczności. W czasie kryzysu pierwszoplanowym zadaniem stało się też zasilenie tych podmiotów, które na skutek zaburzeń na międzynarodowych rynkach finansowych stanęły w obliczu problemów z płynnością. Musieliśmy to robić, gdyż wskutek braku zaufania zamarły operacje na rynku międzybankowym. „Pakiet zaufania”, a potem prace nad „Paktem na Rzecz Rozwoju Akcji Kredytowej” niewątpliwie przyczyniły się do istotnej poprawy tej sytuacji.

Gdy w 2007 roku objąłem funkcję prezesa NBP, w operacjach otwartego rynku sterylizowaliśmy płynność na poziomie 10-20 mld złotych, dziś operacje te sięgają 60-70 mld złotych. To pokazuje, że normalność na rynku międzybankowym nie została jeszcze w pełni przywrócona.

Na bieżąco analizujemy wpływ otoczenia na naszą gospodarkę i jesteśmy przygotowani na różne, nawet najgorsze, scenariusze zdarzeń, żeby móc wkroczyć zdecydowanie, gdyby okazało się to znowu potrzebne.

A taka potrzeba może zaistnieć?

– Prawdopodobieństwo jej wystąpienia się zmniejsza. Teraz największym problemem naszej gospodarki jest sytuacja fiskalna i mam nadzieję, że propozycje rządu w tej sprawie pójdą nieco dalej niż obecnie.

Przedsiębiorcy mówią, że dla nich głównym problemem jest kurs złotego, obawiają się jego wahań, boją się ryzyka kursowego. Co w tej sprawie może zrobić i robi bank centralny?

– Nie podejmę się prognozowania przebiegu kursu walutowego, ponieważ bank centralny nie może tego robić. Fundamenty naszej gospodarki są jednak na tyle mocne, że powinny gwarantować stabilność kursu złotego. Polska gospodarka jest jednak małą gospodarką otwartą, a więc jest wrażliwa na zjawiska zachodzące poza naszymi granicami.

Wspomniał pan o rządowym programie naprawy finansów. Jak ocenia pan te założenia, czy skala i głębokość zmian jest odpowiednia do sytuacji?

– Nie chcę występować w roli recenzenta rządu, ale – mówiąc delikatnie – czuję niedosyt. Kierunek reform nie zależy od banku centralnego. Jednak wkrótce NBP zaprezentuje raport, w którym przedstawi analizę reform przeprowadzonych w różnych krajach europejskich w czasie kryzysu, żeby wyciągać i formułować wnioski z ich doświadczeń. Wspomniałem o grupie krajów zwanej PIIGS, których obecna trudna sytuacja wynika z decyzji podejmowanych wcześniej przez rządy tych krajów. Grecja stosowała kreatywną księgowość i statystykę, miała przewartościowany kurs w momencie wchodzenia do strefy euro. W Hiszpanii polityka fiskalna nie była dopasowana do monetarnej, a w Irlandii dopuszczono do przegrzania gospodarki. Przyczyny ich obecnej sytuacji były różne, a zatem warto porównać działania tych krajów z innymi krajami Unii Europejskiej, zwłaszcza tymi ze strefy euro. Jak widać, samo przebywanie w strefie euro nie jest lekarstwem na wszystkie problemy gospodarcze.

Polsce pomogło to, że w ubiegłym roku nie była w strefie euro?

– Tak. Tego samego zdania są też inne instytucje, na przykład Międzynarodowy Fundusz Walutowy.

Mówi się, że nadzór powinien bardziej restrykcyjnie podchodzić do systemu bankowego, ściślej go kontrolować.

– W różnych krajach stopień ingerencji ze strony nadzoru w sektor bankowy jest odmienny. W niektórych jest wiele do poprawienia, a jedną z przyczyn pojawienia się kryzysu na taką skalę były niedostatki regulacji nadzorczych. W Polsce nadzór nad bankami, sprawowany dawniej przez NBP, był na tyle skuteczny, że sektor bankowy w Polsce w momencie rozpoczęcia światowego kryzysu gospodarczego był w dobrej kondycji, co miało istotny wpływ na fakt, iż w Polsce nie upadł żaden bank.

Rozmawiamy dwa dni po zakończeniu pierwszego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej w nowym składzie. Jak będzie się układać współpraca?

– W procesie powoływania członków Rady prezes NBP nie uczestniczy, więc nie miał wpływu na jej nowy skład. Mogę tu tylko zadeklarować, że dla dobra gospodarki jestem gotowy współpracować z każdym.

Jest pan skazany na współpracę z ludźmi, na których wybór nie miał pan żadnego wpływu.

– Dokładnie tak, ale patrzę na tę współpracę z optymizmem. A wyzwania dla naszej polityki pieniężnej są poważne.

Rada nie zmieniła stóp. Ekonomiści oceniają, że pozostaną one do jesieni na obecnym poziomie. To by świadczyło, że nowa Rada ma podobne zdanie jak poprzednia.

– Posiedzenia Rady są niejawne, rynek dowiaduje się o jej decyzjach z komunikatów, a o argumentach, które były prezentowane na posiedzeniu Rady, z opisu dyskusji – tzw. minutes. Zgadzam się z opiniami, że komunikacja z rynkiem nie była do tej pory najlepsza i wymaga usprawnienia. Mówiliśmy o tym na posiedzeniu Rady, za wzór będziemy brać zasady obowiązujące w EBC i Banku Anglii. Wierzę, że wkrótce się ona poprawi.

Media przypominają też, że są w Radzie osoby mocno ze sobą skonfliktowane, np. Zyta Gilowska i Jerzy Hausner. Jest też sprawa sądowa pomiędzy panem i profesorem Winieckim.

– To chyba pierwszy przykład wybrania do RPP osoby po wyroku sądowym, choć nieprawomocnym, mogącym jednak skutkować pozbawieniem jej mandatu. Taka sytuacja nie mogłaby zaistnieć w żadnym z dojrzałych krajów Europy. Ale ja do tego podchodzę profesjonalnie i bez emocji – interesuje mnie podejmowanie merytorycznych decyzji dla dobra naszej gospodarki. Wierzę, że właśnie tak będą wyglądać posiedzenia Rady.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Sławomir Skrzypek, prezes NBP: ostatnia rozmowa

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!