Scenariusz stabilizacji stóp procentowych w Polsce pozostaje najbardziej prawdopodobny, ale to nie znaczy, że można wykluczyć zmiany ich poziomu. Rada Polityki Pieniężnej dyskutowała też o tym, że warto przygotować się na różne możliwe scenariusze w gospodarce światowej i w polskiej - powiedział Marek Belka, szef NBP i przewodniczący RPP.
- Nie można wykluczyć pojawienia się zjawisk kryzysowych w gospodarce światowej i na taką sytuację dobrze jest mieć jeszcze amunicję w zakresie poziomu stóp procentowych - powiedział Marek Belka na konferencji prasowej. - Nie mogę wykluczyć ani obniżek, ani podwyżek stóp procentowych - wyjaśnił Belka swoje wcześniejsze stwierdzenie, że obniżki stóp są niewykluczone.
Szef NBP przyznał, że Rada nie dyskutowała o modyfikacji założeń polityki pieniężnej w ciągu roku. - Ja tego nie wykluczam, ale nikt z takimi modyfikacjami nie występuje. Ale być może wcześniej niż zwykle rozpoczniemy w Radzie dyskusję na temat założeń na rok przyszły. Ponad połowa banków centralnych na świecie, które realizują strategię bezpośredniego celu inflacyjnego nie może poradzić sobie z trafieniem w ten cel. Ale nie słyszałem o jakimkolwiek banku, który z tego powodu odstąpiłby od strategii bezpośredniego celu inflacyjnego, bądź też rozważa zmianę tego celu - dodał.
Jerzy Kropiwnicki, nowy członek RPP obecny na konferencji, odnosząc się do założeń polityki pieniężnej stwierdził, że nie ma powodu odchodzenia od tego, co dobrze działa, i że jest zwolennikiem polityki konserwatywnej.
Kropiwnicki dał się przekonać podczas dyskusji, że cel inflacyjny należy traktować jako cel średniookresowy. A ponieważ - jego zdaniem - analiza prowadzona w tej perspektywie nie wykazuje dramatycznych odchyleń, to też sugestia, że na jesieni RPP będzie zastanawiać się nad zmianą parametrów polityki pieniężnej - jest trafna. - Jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie będę się opowiadał się za prowadzeniem dotychczasowej polityki, która dobrze służy Polsce - zapewnił.
Marek Chrzanowski, który również od niedawna jest w Radzie stwierdził, że podobnie jak Jerzy Kropiwnicki akceptuje konserwatywne podejście do polityki pieniężnej poprzedniego składu RPP.
- Nie widzę powodu żebyśmy zmieniali strategię celu inflacyjnego, pomimo, że mamy do czynienia z deflacją, ale z deflacją importowaną. Podkreślamy to wielu tygodni i patrzymy też na inflację bazową, która jest niska. Nie widzimy, aby ta importowana deflacja szkodziła gospodarce, więc nie ma powodu do podejmowania decyzji, które mogłyby podkopywać stabilność systemu - powiedział Marek Chrzanowski.
Rada w komunikacie uznała, że obecny poziom stóp sprzyja utrzymaniu polskiej gospodarki na ścieżce zrównoważonego wzrostu oraz pozwala zachować równowagę makroekonomicznej, choć źródłem niepewności dla gospodarki jest ryzyko pogorszenia koniunktury na świecie.
W ocenie Rady, w najbliższych kwartałach dynamika CPI pozostanie ujemna ze względu na wcześniejszy silny spadek cen surowców na rynkach światowych. Jednocześnie oczekiwane jest stopniowe przyspieszenie inflacji bazowej, czemu sprzyjać będzie stabilny wzrost gospodarczy, w tym oczekiwany wzrost dynamiki popytu konsumpcyjnego, wspierany rosnącym zatrudnieniem, prognozowanym przyspieszeniem płac oraz zwiększeniem świadczeń społecznych. Jednocześnie źródłem niepewności dla gospodarki jest ryzyko pogorszenia koniunktury na świecie.
RPP podtrzymała ocenę, że w świetle dostępnych danych i prognoz obecny poziom stóp sprzyja utrzymaniu polskiej gospodarki na ścieżce zrównoważonego wzrostu oraz pozwala zachować równowagę makroekonomiczną, podano także.
Według RPP, w Polsce utrzymuje się stabilny wzrost gospodarczy, a dane za IV kw. potwierdziły nawet nieznaczne przyspieszenie dynamiki PKB. Głównym czynnikiem wzrostu gospodarczego pozostaje popyt krajowy wspierany przez stabilny wzrost konsumpcji i rosnące inwestycje. Wzrostowi popytu sprzyja korzystna sytuacja na rynku pracy, pozytywne nastroje konsumentów, dobra sytuacja finansowa firm, wysokie wykorzystanie ich zdolności produkcyjnych oraz wzrost akcji kredytowej.
Ze względu na wciąż utrzymującą się ujemną lukę popytową, a także jedynie umiarkowaną dynamikę nominalnych wynagrodzeń w gospodarce nie ma presji inflacyjnej. Roczna dynamika cen konsumpcyjnych oraz cen produkcji pozostają ujemne. Główną przyczyną utrzymywania się deflacji jest jednak silny spadek cen surowców energetycznych na rynkach światowych w ostatnich kwartałach. Oczekiwania inflacyjne są nadal bardzo niskie. Utrzymująca się deflacja nie wywiera jak dotychczas negatywnego wpływu na decyzję podmiotów gospodarczych.
RPP zapoznała się też z przygotowaną przez Instytut Ekonomiczny Narodowego Banku Polskiego projekcją inflacji i PKB, stanowiącą jedną z przesłanek, na podstawie których Rada podejmuje decyzje dotyczące stóp procentowych.
Zgodnie z marcową projekcją z modelu NECMOD - przygotowaną przy założeniu niezmienionych stóp procentowych NBP i z uwzględnieniem danych dostępnych do 23 lutego 2016 r. - roczna dynamika cen znajdzie się z 50-proc, prawdopodobieństwem w przedziale -0,9-0,2 proc. w 2016 r. (wobec 0,4-1,8 proc. w projekcji z listopada 2015 r.), 0,2-2,3 proc. w 2017 r. (wobec 0,4-2,5 proc.) oraz 0,4-2,8 proc. w 2018 roku.
Z kolei roczne tempo wzrostu PKB według tej projekcji znajdzie się z 50-proc. prawdopodobieństwem w przedziale 3,0-4,5 proc. w 2016 r. (wobec 2,3-4,3 proc. w projekcji z listopada 2015 r.), 2,6-4,8 proc. w 2017 r. (wobec 2,4-4,6 proc.) oraz 2,1-4,4 proc. w 2018 r.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Stabilizacja stóp procentowych najbardziej prawdopodobna, ale...