XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 20 godz
  • 40 min
  • 54 sek

Strefa euro do poprawki

Strefa euro do poprawki
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Strefa euro wymaga głębokich reform. Konieczne są zmiany zmierzające do pogłębienia współpracy pomiędzy państwami. Kryzys gospodarczy ostatnich lat spowodował, że po stronie krajów członkowskich oraz grup politycznych pojawiła się wola wprowadzenia odpowiednich rozwiązań - mówiono w trakcie debaty "Przyszłość strefy euro", która odbyła się podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.

- W ciągu ostatnich lat europejska gospodarka przeszła daleką drogę. Zarówno po stronie państw członkowskich jak i grup politycznych istnieje wola reformowania strefy euro - mówiła w trakcie wystąpienia Danuta Hübner, przewodnicząca Komisji Spraw Konstytucyjnych w Parlamencie Europejskim.

Jak zauważyła, wola polityczna daje podstawy nie tylko do dyskusji w ramach Parlamentu Europejskiego, ale także w ramach poszczególnych środowisk i grup politycznych, co może się przyczynić do wypracowania odpowiednich rozwiązań.

Danuta Hübner przyznała, że wielu polityków europejskich opowiada się za przygotowaniem specjalnego traktatu dotyczącego strefy euro. Jego opracowanie będzie jednak wymagało odpowiedniego czasu, to jest minimum dwóch lat. Traktat taki dotyczył by samej strefy euro, jednak przewidywałby możliwość przystępowania do niego krajów, które nie wprowadziły jeszcze wspólnej waluty. Przewodnicząca Hübner zwróciła uwagę na pojawiające się rozbieżności, co do kierunku podejmowanych zmian. Istnieje co prawda zgodna na pogłębienie współpracy jednak przez poszczególne grupy polityczne oraz koalicje państw unia fiskalna rozumiana jest w odmienny sposób.

- Nie chcemy doprowadzać do dalszej centralizacji w ramach eurostrefy. Projektowane rozwiązania nie mogą zastępować wysiłków krajowych - wyjaśniła Danuta Hübner. Dodała jednocześnie, że duże różnice zdań dotyczą zasad fiskalnych, na których ma zostać oparta „nowa” strefa euro. Wątpliwości w tej sprawie zgłaszają zarówno środowiska polityczne, jak i państwa członkowskie. Do pogodzenia pozostaje wiele sprzecznych interesów. Dostrzegana jest konieczność zwiększenia kontroli budżetów krajowych, jednak wszelkie wprowadzane zmiany muszą opierać się na zasadzie podwójnej legitymizacji - pochodzącej z Parlamentu Europejskiego oraz parlamentów krajowych. Jak zaznaczyła Danuta Hübner, na poziomie europejskim nie ma skutecznych narzędzi pozwalających wymusić na państwach członkowskich wprowadzenie odpowiednich reform strukturalny.

-Wszystko wskazuje na potrzebę posiadania jednego budżetu dla strefy euro. Dominujący jest jednak pogląd, że powinien się on mieścić w ramach budżetu całej Unii Europejskiej - wskazywała Danuta Hübner.

Euro, jak zaznaczała Danuta Hübner, jest projektem przyszłościowym. - Integracja europejska doprowadzi w końcu do powstania jednej wspólnej eurostrefy. Już dołączają do niej mniejsze państwa europejskie. Strefa euro nie przestała być atrakcyjna. Nie jest jednak elitarnym klubem pięknych i bogatych, lecz stanowi maszynerie rozwojową dająca pewien rodzaj stabilności. Mówimy zatem o kwestii uczestnictwa, a nie samego przyłączenia się do niej. Polska ze względów politycznych nie może sobie pozwolić na pozostawanie poza unią monetarną - zakończyła Hübner.

Potrzebę reformy strefy euro zauważył również James Roaf z Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Przyznał, że w eurostrefie widoczna jest powolna poprawa sytuacji gospodarczej, jednak ciągle nie można mówić o końcu kryzysu. Powodem do obaw są m.in. niskie wartości inwestycji. W Eurostrefie wszystkie kraje inwestują dużo mniej niż przed kryzysem, podczas gdy na innych rozwiniętych rynkach poziom inwestycji powróciły do poprzednich wartości.

W przekonaniu Roafa niezbędnym jest średnioterminowe wzmocnienie strefy i podjęcie działań zmierzających do zwiększenia wzrostu gospodarczego. Zgodnie z przewidywaniami MFW wzrost gospodarczy w krajach strefy euro może w obecnym roku wynieść 1,5 proc. Zdaniem Roafa nie jest to jednak wartość pozwalająca na wyprowadzenie strefy z zadłużenia.

Ekspert MFW podkreślił znaczenie restrukturyzacji sektora finansowego. Banki europejskie ciągle pożyczają mniej pieniędzy niż przed kryzysem. Zwiększenie środków kredytowych w pozytywny sposób wpływałoby na wzrost gospodarczy w całej strefie euro. - Niezależnie od politycznych wizji unii fiskalnej musimy przede wszystkim zapewnić spójność jej systemu - zapewniał.

Drugim obszarem wymagającym znaczących reform jest rynek pracy i zatrudnienia. W obliczu wysokiego bezrobocia brak odpowiednich zmian może doprowadzić do erozji kwalifikacji pracowniczych, co tylko pogłębi negatywne skutki trudnej sytuacji gospodarczej.

Mówiąc o sytuacji w państwach Europy Centralnej, w tym perspektywach polskich dotyczących przyjęcia wspólnej waluty, Roaf podkreślił konieczność przeprowadzenia dogłębnych reform. Przyznał jednocześnie, że tempo zmian w całym regionie w znaczny sposób spadło. - Żeby odnieść sukces w strefie euro nie możemy liczyć tylko na nominalną konwersję walutową. Potrzeba konwersji całej gospodarki. Chodzi zatem o zwiększenie tempa wprowadzania reform strukturalnych pozwalających na przyjęcie wspólnej waluty - zaznaczył James Roaf.

Odniósł się także do kryzysu w Grecji. Przekonywał, że w obecnej sytuacji tzw. Grexit nie jest scenariuszem zbyt realnym. - Nie należy przeceniać możliwości wyjścia Grecji ze strefy euro, ale również nie wolno tego bagatelizować. Rząd grecki zapewnił, że zrobi wszystko żeby pozostać w eurostrefie. To wynika z naszych dotychczasowych dyskusji. Chcemy wspólnie znaleźć sposób, żeby kontynuować współpracę. Jeżeli jednak coś nie wyjdzie i Grecja opuści strefę euro, to ryzyko byłoby znaczne. Moglibyśmy ponosić wysokie koszty, jednak sytuacja byłaby szczególnie dotkliwa dla samej Grecji. W tej chwili najważniejszym jest znalezienie odpowiedź w strefie euro, gdzie mamy duże kryzysy, z którymi również musimy się uporać - konkludował James Roaf.

Polska w eurostrefie ale nie w najbliższej przyszłości

Nie ulega wątpliwości, że przyszłością Polski jest waluta europejska. Nie należy się jednak spodziewać, aby przyjęcie wspólnej waluty nastąpiło w najbliższym czasie - zgodnie podkreślali prelegenci.

Dariusz Rosati, przewodniczący Sejmowej Komisji Finansów Publicznych oraz były Minister Sprawa Zagranicznych RP, zwrócił uwagę, że polskie społeczeństwo cechuje się wysokim sceptycyzmem w stosunku do europejskiej waluty. Głównym problemem jest brak rzeczowej wiedzy dotyczącej gospodarczych skutków wprowadzenia euro, a co z tego wynika opieranie sądów na rozpowszechnianych stereotypach. Jak tłumaczył, środowiska przeciwne przyjęciu przez Polskę wspólnej waluty starają się przekonać opinię publiczną, iż przystąpienie do strefy euro wiąże się ze znaczącym ryzykiem. Faktycznie jednak zyski możliwe do osiągnięcia znaczącą przerastają potencjalne koszty. - Przyłączenie się Polski do strefy euro jest korzystne. Po wprowadzeniu wspólnej waluty tempo wzrostu gospodarczego będzie znacznie wyższe. Każdy rok poza strefą euro przynosi znaczące straty polskiej gospodarce - przekonywał Rosati.

Zdaniem byłego ministra do zmiany postrzegania przez Polaków waluty euro konieczna jest szeroka, dobrze zaplanowana kampania informacyjna oraz edukacyjna, która pozwoli rozwiać wszelkie wątpliwości oraz nieprawdziwe informacje.

Rosati wskazał również aspekt polityczny związany z funkcjonowanie wspólnej waluty europejskiej. Strefa euro jest wewnętrznie bardziej spójna i solidarna, niż pozostała część Unii Europejskiej. Ważniejszym jest jednak, że kraje Eurolandu posiadają tzw. większość kwalifikowaną niezbędną do podejmowania kluczowych decyzji.

- Należy oczekiwać mniejszej solidarności w Unii Europejskiej, natomiast większej w ramach samej Eurostrefy. Solidarność wykracza poza kwestie ekonomiczne. Dotyczy również spraw politycznych oraz bezpieczeństwa - tłumaczył Dariusz Rosati. Wyjaśniał jednocześnie, że Unia Europejska wypracowała mechanizmy chroniące kraje posiadające euro przed skutkami zawirowań finansowych. Państwa nieposiadające wspólnej waluty nie są objęte mechanizmami ochronnymi, co powoduje ponoszenie dodatkowych kosztów.

Polska powinna przystąpić do strefy euro, jednak w najbliższej przyszłości jest to mało prawdopodobne. Oprócz warunków formalnych niezbędnych do spełniania, pojawiają się także warunki polityczne. Mają one kluczowy charakter, gdyż przyjęcie wspólnej waluty wymaga podjęcia szeregu decyzji ponad politycznymi podziałami. - W najbliższym czasie nie dostrzegam możliwości wejście Polski do strefy euro, między innymi z powodu braku woli politycznej, bez której nie da się poprowadzić niezbędnej zmiany konstytucji - zauważył Dariusz Rosati. Przyznał jednocześnie, że warto poczekać na efekty przeprowadzanych reform, które w znaczący sposób odmienią sytuację Eurolandu.

Litewskim śladem

Pomimo ciągłego kryzysu gospodarczego strefa euro nadal rozszerza się na nowe państwa. 1 stycznia 2014 roku wspólną walutę przyjęła Łotwa. Rok później do krajów Eurolandu dołączyła Litwa. Przykład litewski wydaje się w dobry sposób obrazować złożoność procesów związanych z wprowadzeniem europejskiego pieniądza. O doświadczeniach Litwy mówił w trakcie debaty Darius Trakelis, dyrektor Departamentu ds. UE i Współpracy Międzynarodowej Ministerstwa Finansów Litwy.

Zaczynając swe wystąpienie przyznał, że w trzy miesiące po wprowadzeniu europejskiej waluty na Litwie przeważają pozytywne opinie. Aż 68 proc. respondentów wyraża zadowolenie z powodu przyjęcia euro. Przeciwnego zdania jest tylko 26 proc. badanych. Tak dobry wynik jest w znacznym stopniu podyktowany kampanią informacyjną poprzedzającą moment przystąpienia do strefy euro. Znajduje to odzwierciedlenie w prowadzonych analizach - 92 proc. Litwinów deklaruje, że czuje się w należyty sposób poinformowana odnośnie kwestii dotyczących wprowadzenia i obowiązywania nowej waluty.

Jak wskazywał Trakelis, większość osób uznających, iż przyjęcie przez Litwę euro było błędem obawia się znacznego wzrostu cen, który prędzej czy później ma dotknąć litewską gospodarkę. Faktycznie jednak czarny scenariusz się nie zrealizował. - W tej chwili jesteśmy na ścieżce deflacyjnej. W lutym stopa deflacji wyniosła 1,8 proc. Deflację notujemy w odniesieniu do towarów, jednak w usługach mamy nieznaczny wzrost cen - wyjaśniał.

Ostatni głos w dyskusji należał ponownie do Danuty Hübner, która podkreśliła, że z optymizmem patrzy na przyszłość Unii Europejskiej. Powtórzyła raz jeszcze, że pełny rozwój idei integracji europejskiej możliwy jest tylko dzięki eurowalucie. - Przyszła wspólnota będzie unią eurostrefy. Strefa euro stanie się przestrzenią wzrostu, stabilności oraz szczęśliwych ludzi, a miejsce w niej znajdzie również Polska - zakończyła przewodnicząca Komisji Konstytucyjnej Parlamentu Europejskiego.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Strefa euro do poprawki

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!