Możemy rozmawiać o bardziej precyzyjnych celach klimatycznych, tylko gdy będziemy mieli dokładne wyliczenia, kogo ile to będzie kosztowało i jak wygląda mechanizm zadośćuczynienia dla polskich interesów - zapowiedział po drugim dniu szczytu UE premier Donald Tusk.
Dodał, że powodem do niepokoju były propozycje zapisów we wnioskach ze szczytu dotyczące zobowiązań klimatycznych.
"Udało się wynegocjować, że nie ma mowy dzisiaj o nowych celach klimatycznych i nie ma mowy o większych ambicjach klimatycznych. Te dwa kluczowe słowa dla nas, czyli "new" i "more" zniknęły z zapisów i zniknęły zgodnie z naszą intencją, bo otwarcie mówiłem, że Polska nie może zgodzić się na nowe cele klimatyczne" - podkreślił premier.
Premier powiedział również, że wspólna strategia negocjacyjna UE przy zakupach gazu byłaby najlepszym i najszybszym sposobem uniezależnienia się Europy od groźby dyktatu gazowego ze strony Rosji.
Premier poinformował, że przywódcy we wnioskach ze szczytu wezwali Komisję Europejską do przedstawienia do czerwca kompleksowego planu zmniejszenia zależności energetycznej UE od importu energii. Dodał, że poza podpisaniem politycznej części umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą, to najważniejszy efekt drugiego dnia szczytu UE. Czytaj także: UE zapowiada ograniczenie zależności od gazu z Rosji
"Dla nas rzeczą bardzo ważną jest, że zaczynamy na serio prace nad niezależnością całej Europy od importowanego gazu" - powiedział. Wskazał, że kluczowe dla niego zdanie z wniosków szczytu UE dotyczące wspólnej strategii zakupowej brzmi: "UE musi umocnić swoją pozycję negocjacyjną i efektywność energetyczną".
Premier powiedział, że to, co wydawało się jeszcze niedawno "pewną polską ekstrawagancją" i "marzeniem na wyrost" staje się zapisem zobowiązującym Komisję do podjęcia wysiłku.
"Mamy nadzieję, że Komisja będzie tutaj konkretna i że w czerwcu otrzymamy też pierwsze wskazania, co zrobić, żeby Europa jako całość miała mocną pozycję negocjacyjną, wtedy kiedy negocjuje gaz" - podkreślił Tusk.
Dodał, że otwarcie o tym rozmawiał m.in. z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. "Wspólna taktyka czy strategia negocjacyjna, jeśli chodzi o zakupy gazu byłaby najlepszym i najkrótszym sposobem uniezależnienia się Europy od tej groźby dyktatu gazowego ze strony Rosji" - powiedział premier.
Przyznał jednocześnie, że rozumie problemy niektórych państw, "gdzie firmy prywatne, koncerny, także z udziałem rosyjskim, rozstrzygają o tym, co się dzieje na rynkach gazowych". "Więc na razie chcielibyśmy, aby Komisja przedstawiła własny punkt widzenia, w jaki sposób można realnie wzmocnić tę pozycję negocjacyjną i udział instytucji europejskich" - podkreślił Tusk. Jako przykłady takich działań podał grupowanie państw i tworzenie konsorcjów na rzecz negocjacji.
We wnioskach ze szczytu znalazł się zapis mówiący o tym, że "w świetle szczytu klimatycznego ONZ we wrześniu 2014 r. dokładny unijny cel redukcji emisji gazów cieplarnianych na 2030 r. będzie w pełni w zgodzie z uzgodnionym wcześniej ambitnym celem UE do 2050 r.".
Przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy zapowiedział uzgodnienie nowego pakietu energetyczno-klimatycznego na lata 2020-2030 na październikowym szczycie UE.